Niedawno dołączyłam do grona miłośników ogonków. Zaczeło się od przeprowadzki i tęsknoty za domowymi zwierzakami. Pało na szczurki. Nawet nie sądziłam że tak pokocham te stworzenia. Dwa stworki trafiły do mieszkania. Kłapcioch i Świrek. Póki co jeszcze się oswajają chociaż Świrek to się oswoił już dzień po przybyciu. Kłapcioch jest bardziej zdystansowany i ostrożny.
Mimo to oboje brykają jak tylko wyjmuje je z klatki
Możliwe że moja przygoda ze szczurkami na 2 się nie skończy, póki co uczę się tych stworzonek
