Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Szkraby jakby mają więcej energii Jak wcześniej chowały się w rogu klatki i często spały lub po prostu mnie unikały, tak teraz często rozsadza je energia, biegają po całej klatce i wspinają się po ścianach prosząc mnie żebym je wypuściła Kupek na zewnątrz klatki też jest coraz mniej
Bobek zaczął wsuwać plastikowe elementy klatki :/ półka i drabinka są mocno nadgryzione
Ojej nie doczytałam tego o chorobie, biedactwa
To jak już zje całość to kup w carefourze takie koszyki wczoraj zwróciłam na nie uwagę to koszyk wielkości A4 kosztował mniej niż 3zł (piszę mniej bo np. fioletowy jest tańszy od zielonego ) a drabinek nawet nie trzeba jak dasz dużo hamaków i tych koszyczków to wystarczą im pręty klatki albo można zrobić warkocz z materiału i dać do klatki
Już po drugiej wizycie z klinice pulsvet uwielbiam ich świetne podejście do gryzoni
szkoda tylko że drugi koniec miasta... ale do najbliższego weterynarza bym nie poszła... mam przykre doświadczenia z moim pieskiem
chłopcy dostali kolejne zastrzyki i antybiotyk na 10 dni. po tym czasie wszystko powinno być już w porządku
dzisiaj przyszło zamówione poidełko jak na razie sprawdza się idealnie i mam nadzieje że szczurki też są zadowolone http://allegro.pl/ferplast-poidelko-sip ... 19000.html
nie sądziłam tylko że wyjdzie takie duże bo nie sprawdziłam wielkości
dostali też nowy plastikowy domek zamiast drewnianego. w dużej fioletowej misce wycięłam otwór na wejście, ale nie specjalnie są zainteresowani Cookie próbował dzisiaj nawet zasypać miskę żwirkiem... zamiast na dole w domku, siedzą ciągle na najwyższej półce i tam też się załatwiają... co chwila im tam sprzątam bo mocz podobno drażni im drogi oddechowe i przy mykoplazmozie trzeba tego pilnować...
Tak się zawsze bałam że moje ogonki zwieją gdzie się da jak tylko dam im troche wolności. Otóż byłam z nimi na tydzień u mojego faceta w Żyrardowie i pomieszkiwały sobie w zastępczej klatce w której swobodnie przechodziły między prętami. I co? I kompletnie nic. Okazało się że maluchy boją się łazić po podłodze i zwiedzały tylko górę klatki i pobliski fotel na który mogły przeskoczyć bezpośrednio z klatki. A jaką frajdę miały wchodząc i wychodząc z klatki kiedy chcą
U mnie w domu klatka teraz jest otwarta prawie cały czas, tylko na noc jest zamknięta...
Czy one ośmielą się kiedyś normalnie chodzić po podłodze?
Fotka z zastępczej klatki
A tak w ogóle to chłopcy chyba zaczynają dorastać i brakuje im samiczki No cóż muszą o tym zapomnieć
Psychopatka Korba, ciepła klucha Pianka, żywe srebro Dziurka, łysa Jagoda, maleńka Gumka i oszołom Śrubka za TM Gumka i Mysza (mamy też swój wątek: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)
I teraz nie wiem co z Cookiem? Czy zaadoptować mu przyjaciela czy nie..?
Nie zauważyłam żeby odczuł jakoś bardzo brak towarzysza. Może jedynie smutno mu gdy idzie spać... A tak to po staremu śmiga po całym pokoju z taką prędkością że mam wrażenie że jest w dwóch miejscach jednocześnie
Powiem szczerze że boje się zaadoptować towarzysza dla Cookiego... A jeśli okaże się chorowity jak Bobek? Jestem przez tą chorobę tak zniszczona emocjonalnie, taka przygnębiona że nie wiem czy poradziła bym sobie z tym jeszcze raz... Poza tym Cookie jest bardzo rozlatany i to on rządził w klatce. Nie wiem czy by zaakceptował drugiego szczurka.
Gdy widzę jak Cookie radośnie bryka sobie po pokoju, to aż poprawia mi się humor On jest taki pocieszny i wszędzie go pełno Zamieszczę wam kiedyś filmik bo mój aparat robi gorsze filmiki niż mój telefon który aktualnie jest w serwisie xD
Niestety widzę jak moje maleństwo nudzi się w klatce Mimo że cały wieczór (dzisiaj chyba z 4 godziny) biega sobie gdzie tylko chce, to gdy jest w klatce strasznie sam się nudzi
Zdecydowałam więc że poszukam mu towarzystwa, tym bardziej że jutro zaczynam nową pracę i nie będe miała dla niego już tyle czasu co wcześniej... 7:30 - 18:30 od poniedziałku do piątku nie będzie mnie w domu a Cookie wtedy zostawał by sam... Moja mama da mu jeść ale żeby go wypuścić to za bardzo się go boi... Oczywiście po pracy będzie wypuszczany na wybieg ale będzie się nudził przez cały dzień
Oczywiście nasza obecna klatka jest za mała na większą ilość ogonków więc ogarnął mnie szał na szukanie większej klatki Cały wieczór dzisiaj przeszukiwałam allegro w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego
Trwa wielkie przygotowywanie na przyjęcie nowych maluchów Klatka już w drodze, półeczki do klatki zamówione, a sprawę reszty mebelków właśnie omawiam Rozpieszczanie ogonków jest moim nowym hobby
Łysolek daje się we znaki Takie niby to małe i niepozorne, a kilka razy przegonił Cookiego po całej klatce
Nowe szczurki są 2 razy większe od mojego Cookiego i robią 3 razy większe kupki O.o
Poza tym całkiem porządnie smrodzą... Nie wiem czy to im się unormuje gdy minie pierwszy stres czy jak...?
W klatce niedawno zmieniane a już czuje smrodek kupek
Powiem wam że zrobiło się troche ciężko. Dużo kasy wydałam na nową klatkę i umeblowanie jej. Gdy decydowałam się na adopcje nowych szczurków zaczynałam nową pracę która zapowiadała się bardzo dobrze lecz kilka dni temu ją straciłam. Na koncie mega dług, brak pomocy od kogokolwiek, brak jakiegokolwiek dochodu... A jak wiadomo utrzymanie 3 szczurków to nie taka tania sprawa... Na dodatek Gacek bardzo często nie dogaduje się z Cookiem. Sam go atakuje i w sumie sam na tym cierpi bo Cookie go tylko odpycha łapkami ale łysolek od tego ma podrapany cały pyszczek i z dnia na dzień wygląda to coraz gorzej. Przez to wszystko zastanawiam się nad oddaniem chociaż Gacka. Albo i Gacka i Puchatka
A wtedy Cookie zostałby sam? To chyba nie do końca dobre wyjście...
To, że szczurki się tłuką jest zupełnie normalne. Ale jeśli robią to nagminnie, może to znaczyć, że nie są dobrze połączone - sugerowałabym powrót do wcześniejszych etapów łączenia i małymi kroczkami przywracania pokoju w stadzie.
A może przejrzysz swoją szafę/mieszkanie i założysz jakiś bazarek - to fajny sposób na podreperowanie sobie zwierzakowego budżetu Zawsze jest jakieś wyjście - nie zakładaj od razu, że sobie nie poradzisz
Ze mną:koty: Nutek i Wolfgang oraz suka Masza Odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach; z dt: Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz kotki: Solo, Aria i Sopran