alergia na pyłki
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
alergia na pyłki
Moje szczurki praktycznie raz na dwa miechy chore . W kółko aplikujemy z lekarzem antybiotyki, poniewaz jak nie da sie ich szybko to u koko przechodzi wszystko w zapalenie oskrzeli... Jednak zdarzyło się tak, że kilka dni temu po długotrwałej bezskutecznej antybiotykoterapii wet podała lek przeciwhistaminowy i.... jak ręką odjął. Stąd pytanie czy ktos z was miał podobny przypadek szczurków alergików??
Prosze o wsparce:D
Prosze o wsparce:D
nasz temat http://www.szczury.org/viewtopic.php?f= ... 3&start=45
Ze mna PUszysława NÓzia Rózia KOko i LOko
Mysia kochana, Loko (Sucharek) mój [*]
Ze mna PUszysława NÓzia Rózia KOko i LOko
Mysia kochana, Loko (Sucharek) mój [*]
- UniwerLodzki
- Posty: 1
- Rejestracja: ndz cze 09, 2013 8:17 pm
Re: alergia na pyłki
Witaj,alergie dokucza także ludzią.Szczury są podobne do ludzi(oczywiście nie takie same) są delikatniejsze.Może wyjaśnię jak to się dzieje.Uczulenie następuje, kiedy zaktywowane przez alergen komórki dendrytyczne wędrują do węzłów chłonnych i tam pobudzają specjalny typ limfocytów T (limfocyty Th2, przeznaczone do walki z pasożytami, ale zaangażowane również w reakcję alergiczną). Następnie limfocyty Th2 pobudzają limfocyty B do produkcji ‘alergicznych” przeciwciał typu IgE, które wędrują z krwią do tkanek. Przeciwciała IgE przyczepiają się do komórek tucznych, które od tego momentu są przygotowane do wydzielania histaminy i innych czynników prozapalnych.I kolejne spotkanie z alergen może spowodować powikłania
Re: alergia na pyłki
A możesz podać, jakie objawy miały Twoje szczurki? Czy to było samo kichanie, czy też mokry katar. Czy przy tej ostatniej antybiotykoterapii też było zapalenie oskrzeli?
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Re: alergia na pyłki
Saszenka chroniczne zapalenie oskrzeli, raz płuc, później już tylko non stop gruchanie i czasem kichanie, ale głównie gruchanie. Po zastrzyku przeciwhistaminowym przeszło jak ręką odjął, stąd moja teza że to alergia na pyłki... nie mam pojęcia jakie bo od czasu kiedy są objawy to różne rzeczy pyliły. W klatce nie mam niczego co mogłoby uczulac. Mam hamaczki nie mam trocin, wszędzie szmatki, które od zawsze prane są tak samo. Nawet betonit zmieniłam na niezbrylający, bo myslalam ze moze to jest przyczyna...
nasz temat http://www.szczury.org/viewtopic.php?f= ... 3&start=45
Ze mna PUszysława NÓzia Rózia KOko i LOko
Mysia kochana, Loko (Sucharek) mój [*]
Ze mna PUszysława NÓzia Rózia KOko i LOko
Mysia kochana, Loko (Sucharek) mój [*]
Re: alergia na pyłki
Tak pytam, bo u mnie Gytia ma kilka razy w tygodniu takie niby gruchanie, niby świszczenie, które po kilku minutach kończy się kichnięciem. Wetka powiedziała, że to właśnie alergia, ale żadnych leków nie zaleciła. Kazała tylko zminimalizować źródło, ale ja nie mam pojęcia co to, bo już zminimalizowałam wszystko, co się da...
To był jeden zastrzyk i działa przez długi czas, czy podajesz jeszcze jakieś leki?
To był jeden zastrzyk i działa przez długi czas, czy podajesz jeszcze jakieś leki?
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Re: alergia na pyłki
o właśnie! kurcze, byłam tydzień temu w niedziele z moimi maluszkami w parku, po czym jedna z nich zaczęła kichać i mieć taki lejący katar. we wtorek udałam się do weterynarza, pani osłuchała małą nic nie słyszała i dała jej antybiotyk(Septrin) jakby do 2 dni nie przeszło kichanie. Dodam ze od nd do wt dawałam im echinacee i vibowit. o czym powiedziałam lekarce(dlatego kazała mi poczekać z 2 dni z tym antybiotykiem> no i mala dostaje go w sumie juz prawie tydzień i nadal kicha. tylko kicha, nic pozatym jej nie dolega. mala jest u mnie od stycznia wiec ma z 6 miesięcy.Od początku była mniej odporna od swojej siostry. No i zastanawiam się, czy to właśnie nie alergia na pyłki, sama przezywam teraz wiosenno-letnie nasilenie. Właściwie to nawet razem zaczęłyśmy kichać tylko ja odrazu tabletki sobie zaaplikowałam. a że wietrze pokój dość cały czas jak mogę, wiec może to alergia?Co wy na to?
Re: alergia na pyłki
wiesz szczur jest bardzo wrażliwym zwierzęciem więc jest to możliwe. Jest również faktem to że szczur mógł się zdenerwować nagłą zmianą otoczenia i stąd te kichanie i wydzielina z nosa. Obserwuj czy to mimo przebywania np. w pokoju to się powtarza.
nasz temat http://www.szczury.org/viewtopic.php?f= ... 3&start=45
Ze mna PUszysława NÓzia Rózia KOko i LOko
Mysia kochana, Loko (Sucharek) mój [*]
Ze mna PUszysława NÓzia Rózia KOko i LOko
Mysia kochana, Loko (Sucharek) mój [*]
Re: alergia na pyłki
a ja mam teraz ze swoimi szczuraskami tak, że raz na jakiś czas kichną, porfiryny brak tylko taka jakby woda z nosa. Były u weta jakieś 2 tyg temu i płucka oraz serducho ok (wtedy miały porfirynke oraz kichały). Zalecenie: zmiana ściółki. Została zmieniona porfirynka znikła pojawił sie wodnisty katar. co to może być?
Moje kochane ogonki;) http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40758
Za Tęczowym Mostkiem: Albi [*][/color]
Re: alergia na pyłki
Więc...
Mam 3 szczurzyce. Jedna jest uczuleniowcem. I wystarczy ocieplenie, coś kwitnie... Otwarte okno i już ma nawroty. Na leki reagowała osłabieniem - i to takim że mnie wystraszyła nieziemsko. Więc ustaliliśmy z wetem że będziemy obserwować na ile samo w sobie uczulenie jej szkodzi i na co ono jest. (przy lekach też schudła...)
Po odstawieniu leków wróciła do normy wagowej... Zaczęła być żywsza i mieć więcej energii.
Ale ona nie ma tak katarku co zatykają jej się kanaliki przy oczkach i wydzielina czerwona wychodzi przy oczkach. Przemywam jej solą fizjologiczną - znaczy się to takie tanie do rozcieńczania zastrzyków itp. Co i ludzie używają do przemywania oczek. To jest sterylne + gazik i tyle. Jak raz dziennie przemyje - to właściwie nie widać że choruje ;p
Dodatkowo raz na jakiś czas maść natłuszczająca czy cosik w tym stylu-wszak tłusta w dotyku.
I ogoniasta cieszy się dobrym zdrowiem - nic jej nie przeszkadza itp. Same "zabiegi" jej nie przeszkadzają ani nie moczą jej za mocno - bo tylko okolice oczek. Najczęściej wymiziam ją wtedy a jak była zima brałam ją pod piżamkę ... (ale to raczej dlatego że ja zmarźlak jestem i mi było zimno nie jej).
Jest zabieg na "przepchanie" kanalików czy "poszerzenie" ale wet odradzał. Mówił że komplikacje, stres i że w sumie to często pomaga "tymczasowo" a dodatkowo nie wie kto by się podjął tego zabiegu u szczurka. A samo przemywanie jej nie stresuje, maść również.
Mam 3 szczurzyce. Jedna jest uczuleniowcem. I wystarczy ocieplenie, coś kwitnie... Otwarte okno i już ma nawroty. Na leki reagowała osłabieniem - i to takim że mnie wystraszyła nieziemsko. Więc ustaliliśmy z wetem że będziemy obserwować na ile samo w sobie uczulenie jej szkodzi i na co ono jest. (przy lekach też schudła...)
Po odstawieniu leków wróciła do normy wagowej... Zaczęła być żywsza i mieć więcej energii.
Ale ona nie ma tak katarku co zatykają jej się kanaliki przy oczkach i wydzielina czerwona wychodzi przy oczkach. Przemywam jej solą fizjologiczną - znaczy się to takie tanie do rozcieńczania zastrzyków itp. Co i ludzie używają do przemywania oczek. To jest sterylne + gazik i tyle. Jak raz dziennie przemyje - to właściwie nie widać że choruje ;p
Dodatkowo raz na jakiś czas maść natłuszczająca czy cosik w tym stylu-wszak tłusta w dotyku.
I ogoniasta cieszy się dobrym zdrowiem - nic jej nie przeszkadza itp. Same "zabiegi" jej nie przeszkadzają ani nie moczą jej za mocno - bo tylko okolice oczek. Najczęściej wymiziam ją wtedy a jak była zima brałam ją pod piżamkę ... (ale to raczej dlatego że ja zmarźlak jestem i mi było zimno nie jej).
Jest zabieg na "przepchanie" kanalików czy "poszerzenie" ale wet odradzał. Mówił że komplikacje, stres i że w sumie to często pomaga "tymczasowo" a dodatkowo nie wie kto by się podjął tego zabiegu u szczurka. A samo przemywanie jej nie stresuje, maść również.