Odeszła w wieku dwóch lat i pół miesiąca.
Byłem akurat poza domem. Około godziny 19 moja dziewczyna jako pierwsza wróciła do mieszkania i zastała naszą szczurzycę martwą. Zadzwoniła do mnie i natychmiast przyjechałem. Zołziak leżała martwa w swoim domku. Była sztywna więc prawdopodobnie leżała tak już od dłuższego czasu. Nie wiadomo co dokładnie było przyczyną zgonu. Na dotychczasowych kontrolach u weterynarza nie wykazywała żadnych objawów choroby.
Razem z dziewczyną zakopaliśmy ją w ogrodzie, obok naszego poprzedniego szczura Ditka.
Ze wszystkich naszych szczurków Zołziak była zawsze najbardziej pogodna i pełna energii. Była też zawsze bardzo towarzyska.
Niech jej szczurza duszyczka spoczywa w pokoju [*]
