tak tak, to właśnie o te dwie dupcie chodzi
odpychanie jest, a raczej zabieranie sobie miski nawzajem i jej przesuwanie
21go Miski moje kochane skończyły 23 miesiące

Starzeją mi się moje niedźwiadki, ale na kondycję nie możemy narzekać, więc ... nie zapeszając.
Ze względu na
Plastka musiałam trochę pozmieniać w klatce. Zauważyłam, że ma problemy z wskakiwaniem na półkę. To pewnie od tego spadania z półek i szalonego biegania po nich i po pochylniach. Zresztą już od dawna zauważyłam, że ma lekko przekręcony ogon. Gdy idzie, ogon jest zwrócony w prawo chyba, nigdy prosto. Wydaję mi się, że musiał przy którymś upadku coś sobie uszkodzić i dlatego teraz tak dziwnie chodzi, ale nie przeszkadza mu to w niczym. Do tego chodzi tak charakterystycznie, że zawsze wiadomo, że to Platek w danej chwili drepcze po pokoju

Powiedźcie mi, czy to normalne, że jak odkurzam pokój to Plastek zamiast uciekać przed hałasem, chce wyjść z klatki? No to go wypuściłam, odkurzam dalej, Plastek sobie drepcze, a za chwilę idzie w stronę odkurzacza i ładuję mi się na rurę od niego. I co tam, że głośno, że hałas, że go wciągnę - ten potwór nie jest straszny

Zawsze wiedziałam, że Plastek jest "inny" niż reszta szczurów. Już od jakiego czasu podejrzewałam, że jest głuchy i tak chyba rzeczywiście jest. Nie wiem jak ogólnie jest ze słuchem u szczurów? Czasami reaguję jak się go woła, ale to trzeba być blisko i wydawać przy tym różne dźwięki, czyli stukanie w podłogę, cmokanie i takie tak

Tak to jest z tym naszym kochanym Plastuchowym słońcem
Adżul, Adżulina

przez niektórych zwany Hindus

To jest moja kochana przytulaśna mordka. Jako jedyny daję mi buziaki, wystarczy, że powiem "daj buziaka" i Adżula daje buziaka

Zawsze chętny do przytulania, gdy tylko się schylę już gramoli się za koszulkę i może tam siedzieć długi czas. Lubi mizianie po pyszczku. W przeciwieństwie do reszty lubi spać w klatce. Oczywiście wychodzi, zwiedza, zdrzemnie się gdzieś za zewnątrz, ale potem wraca do klatki i tam smacznie śpi. Nie wiem czy przypadkiem nie wiąże się to z bliskim dostępem do miski. Gdyby nasypali coś nowego, zawsze będzie pierwszy
Noname, Nołmiś jako jedyny (podobnie jak Młody kiedyś) gdy go drapię po karku, "merda" ogonkiem

Nołmiś w przeciwieństwie do Adżuliny, nie daje buziaków, za to może odgryźć kawałek wargi

Ile to już razy tłumaczyłam i mówiłam "nie wkładać paluchów do klatki", niektórzy jeszcze się nie nauczyli

Nołmiś nie usiedzi długo na rękach, nie lubi tego, choć sam wdrapywać się na kolana to już tak. Gdy go się woła, przybiega od razu, ale to głównie dlatego, że ma nadzieję dostać coś dobrego
Biały, Białasek mój kochany. Najbardziej płochliwy, najbardziej ruchliwy i żwawy ze wszystkich

Wszystko musi zwiedzić, wszędzie wleźć. Podobnie jak Plastek nie lubi siedzieć w klatce. Jak tylko otworzy ślipia od razu kieruję się do wyjścia i czeka aż mu się otworzy łaskawie wrota, za chwilę patrzę, a on śpi już smacznie w którymś z pudeł

Z charakteru przypomina mi trochę PJ'a, a nawet bardzo i chyba dlatego darze go tym szczególnym uczuciem.
Oczywiście nie lubi gdy go się łapie, brania na ręce. Chwilę posiedzi, a gdy tylko go puszczę ucieka od razu by po chwili wrócić i z zaciekawieniem samemu wejść na kolana, sprawdzić, obwąchać

Zawsze będę mu wdzięczna za upór i dążenie do tego, aby przypodobać się Młodemu. To głównie dzięki niemu Młody na starość nie był sam i miał przyjaciela, który po prostu był.
A teraz czas na zdjęcia. Nie mam niestety najnowszy zdjęć, ale znalazłam w kompie jakieś zaległe jeszcze, więc wrzucam. Postaram się porobić im jakieś zdjęcia, choć ostatnio nie jest to łatwe. Coś nie chcą pozować

Prędzej już filmik nakręcę niż zrobię zdjęcie
Noname z Plastkiem

Plastucha mina
Adżulina czekająca na żarcie
i znowu przy żarełku

z obrusikiem

Plastuch i jego pozycję w czasie snu

dosłownie więcej niż 3/4 chyba wystawało, w sputniku to chyba tylko jajka i tyłek go trzymały
