Dziękuję, jeszcze świeża, robiona przed chwilą

Wepchnęłam, ile mogłam, nie mogę się doszczurzać, bo mi się już w podpisie panny nie pomieszczą
Co do oczka Łysości, wygląda bardzo nieładnie, nawet wydaje mi się, że z dnia na dzień coraz gorzej. Ale czekamy teraz na transport do Warszawy (który będzie już na dniach) i młodą czeka sterylka + prawdopodobnie leczenie/usunięcie oczka :/
Złe wieści odnośnie łączenia... Wszystkie panny zaakceptowały małą, tylko Kira ma do niej jakieś problemy... Może chce być jedyną skinheadką w stadzie, albo młoda próbuje się ubiegać o stanowisko alfy (nie zdziwiłabym się).
Jeszcze wczoraj z samego rana, w transporterze wyglądało to tak:
Niestety, w chorobówce już nie było tak kolorowo... Łysy oberwała w nogę albo od Kiry (miały sprzeczkę), albo od Śnieżynki (Łysy była w pobliżu, gdy Kira ze Śnieżynką się przepychały). Udko jest rozcięte, na początku się przestraszyłam, bo było widać mięśnie pomiędzy rozciętą skórką... Przeszukałam jednak forum i po prostu przemywam Rivanolem, w chorobówce utrzymuję aż sterylną czystość, co chwilę zmieniam ręczniczki, myję kuwetę, miseczki

Jednak mała obecnie jest oddzielona od stadka, dopóki się nie wygoi. Wyglądała jak po wojnie... (ma taaaaaką delikatną skórkę!) :/
Czasem podrzucam jej Szarlotkę (przyjaznego szczurka) do towarzystwa

Ona kocha wszystkie szczurki, mała czasem wariuje, wskakuje na nią, obsikuje, iska, biega po klatce jak szalona, a Szarlota zachowuje nieziemski spokój...

Wszystkie mogłyby być takie
Do tego Łysy odkryła dzisiaj kawałek mojego pokoju. Puściłam ją na chwilkę, gdy sprzątałam klatkę. Najpierw dość nieśmiało kręciła się wokół klatki, później wyszła dalej i... spodobało jej się! Później za każdym razem, gdy tylko uchylałam drzwiczki klatki, młoda wymykała mi się między rękoma i w jednej chwili była na szafkach lub na łóżku

Tak to pokochała, że dałam jej dłużej pohasać. Ku mojemu zdziwieniu, nie zrobiła kupki na wybiegu, a w tym celu poszła do kuwetki
