Jakiś czas temu kupilam w zoologu malucha-teraz wiem,źe to był błąd. Kilka dni później zaadoptowałam drugiego bobka-z tego forum.
Najpierw zaczął kichać ten pierwszy Lolek. Pojechałam z nim do wujka weterynarza. Osłuchał go,ale nic na całe szczęście tam nie usłyszał. Dał mu zastrzyk-coś na E i powiedział,że jak nie przejdzie,to mam z nim przyjeźdżać przez kolejne 5 dni. I tak też robiłam,ale już z dwoma,bo drugi również zaczął kichać. Dostawały zastrzyki i Szaremu przeszło.
Martwi mnie Lolek
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Do zabawy też nie jest chętny. Je troszkę mniej,ale pije normalnie.
Trocin nie mam w klatce.
Czym to może być spowodowane? Proszę,pomóżcie .
Do weta jade dopiero jutro pod wieczór.