Witam!
Dzisiaj mój Glutek miał zostać poddany kastracji. Pani weterynarz stwierdziła jednak że jest duże ryzyko śmierci (powyżej roku)
i że poda mu estrogeny w zastrzyku.
Szukałam coś o tym na forum ale nic nie mogę znaleźć. Dodam że powodem kastracji miała być ogromna agresja w stosunku do innych szczurów i typowe zachowania podczas burzy hormonalnej.
Czy czyjś szczuras również dostawał hormony? Czy to faktycznie pomaga?
podawanie hormonów zamiast kastracji
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: podawanie hormonów zamiast kastracji
Po roku, ryzyko śmierci ?
Ja kastruję samce do 2 roku życia. Powyżej 2 lat już tylko niezbędne dla zdrowia zabiegi. Jeśli weterynarz uważa że szczur ma słabe serce ( ale to powinno być potwierdzone badaniem ), powinnaś się rozejżeć za narkozą wziewną, która jest bezpieczniejsza dla serca. Mieliśmy na forum nawet 3 letnie szczurki operowane, jeśli była taka potrzeba. Operacja oczywiście na wziewnej i szczurki wychodziły z niej cało.
Ja kastruję samce do 2 roku życia. Powyżej 2 lat już tylko niezbędne dla zdrowia zabiegi. Jeśli weterynarz uważa że szczur ma słabe serce ( ale to powinno być potwierdzone badaniem ), powinnaś się rozejżeć za narkozą wziewną, która jest bezpieczniejsza dla serca. Mieliśmy na forum nawet 3 letnie szczurki operowane, jeśli była taka potrzeba. Operacja oczywiście na wziewnej i szczurki wychodziły z niej cało.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: podawanie hormonów zamiast kastracji
Z wielką radością ogłaszam iż Glutek, z krwiożerczego potwora znowu stał się przyjaznym szczurkiem
Z czystym sumieniem mogę polecić hormony, przynajmniej na dzień dzisiejszy.
Z czystym sumieniem mogę polecić hormony, przynajmniej na dzień dzisiejszy.
Re: podawanie hormonów zamiast kastracji
A czy wiadomo na jak długo taka kuracja pomaga - jak często trzeba ją stosować?
Ze mną:koty: Nutek i Wolfgang oraz suka Masza
Odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach; z dt: Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz kotki: Solo, Aria i Sopran
Odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach; z dt: Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz kotki: Solo, Aria i Sopran
Re: podawanie hormonów zamiast kastracji
Zastrzyk jest raz w miesiącu. Płacę 15 zł.
Podobno nie ma skutków ubocznych, mój Glutek dzisiaj jest dosyć ospały- chyba odpuszcza go cały stres. Jest nawet bardziej przytulaśny niż przed dojrzewaniem.
Jeżeli będzie się działo coś niepokojącego to na pewno tu napiszę- nie chcę polecać czegoś co w jakikolwiek sposób mogłoby jakiemuś szczurkowi zaszkodzić.
Podobno nie ma skutków ubocznych, mój Glutek dzisiaj jest dosyć ospały- chyba odpuszcza go cały stres. Jest nawet bardziej przytulaśny niż przed dojrzewaniem.
Jeżeli będzie się działo coś niepokojącego to na pewno tu napiszę- nie chcę polecać czegoś co w jakikolwiek sposób mogłoby jakiemuś szczurkowi zaszkodzić.