Jakieś 3-4tygodnie temu przyprowadziłam małą koleżankę mojej półrocznej szczurce.
Wypuszczam je razem albo do siebie niemal codziennie. Szczurki nawzajem albo się bawią albo leją.
Nie wiem czemu, ale malutka się strasznie płoszy, boi. Nie idzie jej złapać, wziąć na ręce, czy nawet pogłaskać w klatce. Jak tylko się zbliżę do klatki albo po prostu wstanę z łóżka, to malutka z prędkością światła leci do domku i się chowa. Ze starszą nie było takich problemów, była wystraszona, ale nie uciekała. A mała już tyle z nami jest, a dalej się zachowuje jak malutki dzikusek, niekiedy ją godzinę gonie, żeby na noc do klatki wsadzić. Wczoraj uciekła mi za meble w kuchni, czekałam chyba do 2 w nocy żeby wyszła. Jak wyszła i tylko się popatrzyłam albo zrobiłam jakikolwiek ruch, to mała znów za meblami. I tak w kółko przez parę godzin, w końcu poczekałam cierpliwie, aż uniemożliwię jej wejście do kuchni, to z takim impetem wskoczyła do domku w klatce, że nawet tego nie zauważyłam.
Co robić?
Mała szczurka strasznie strachliwa
Moderator: Junior Moderator
Re: Mała szczurka strasznie strachliwa
Mam to samo tylko moja jest już ze mną 3 miesiące :/
Re: Mała szczurka strasznie strachliwa
Niektóre szczurki trudno do siebie przekonać.Czasem nas się boją,bądz nie życzą sobie kontaktu z nami.Ciężko stwierdzić,czy to akurat taka cecha charakteru danego osobnika,czy też trafił nam się taki "okaz",który potrzebuje więcej czasu na zbratanie.
Z własnego "podwórka"-9 miesięcy czekałam na akceptację mojej osoby przez jednego z naszych ognonów
.Ale gdy to się już stało,to łał...Przestał piszczeć przy podnoszeniu,przychodził na zawołanie,zawsze gdzieś leżakował blisko mnie.
Moja rada,jeśli metoda "na siłę"
nie działa,daj jej czas...Nie ma co się napinać.Szczurki tak jak ludzie,mają różne charakterki.
Sama zauważyłaś,że cierpliwość popłaca.Szczurka wyszła z ukrycia,gdy sama tego chciała.Wiem,że czasem jest to niewygodne,no ale
,co poradzisz
.
Trochę możesz.Pozatykaj wszystkie dziury,w które może wejść.Nie jest to łatwe,ale próbuj.Ja sama mam poutykane w wszelakie szpary kawałki tektury,deski itp.Nawet zmieniłam w jednym z pokoi łózko na takie szczurzo-szparo odporne(swojego czasu przekonałam sie,że warto mieć na wybiegu łózko,które da się bez uszczerbku na szczurach rozłozyć na czynniki pierwsze).
Z własnego "podwórka"-9 miesięcy czekałam na akceptację mojej osoby przez jednego z naszych ognonów

Moja rada,jeśli metoda "na siłę"

Sama zauważyłaś,że cierpliwość popłaca.Szczurka wyszła z ukrycia,gdy sama tego chciała.Wiem,że czasem jest to niewygodne,no ale


Trochę możesz.Pozatykaj wszystkie dziury,w które może wejść.Nie jest to łatwe,ale próbuj.Ja sama mam poutykane w wszelakie szpary kawałki tektury,deski itp.Nawet zmieniłam w jednym z pokoi łózko na takie szczurzo-szparo odporne(swojego czasu przekonałam sie,że warto mieć na wybiegu łózko,które da się bez uszczerbku na szczurach rozłozyć na czynniki pierwsze).