obiecałam naskrobać kilka słów o moich nowych lokatorach, więc czynię to w pierwszej wolnej chwili od ich przybycia

przyjechali do mnie w piątek z Opola pociągiem za sprawą cioci Kasi, były umęczone upałem i ciągle tylko spały. chyba potrafię sobie wyobrazić jak się czuły, choć osobiście podróżuję bez plastikowej obudowy



nie chcę przynudzać w pierwszym poście, więc w skrócie naskrobię dwa słowa o charakterach, bo i to już widać:
nr 5 (Mr White)- jest wyraźnie dominujący, nieco większy, zarządca totalny, podpierdziela smakołyki, wręcz wyrywa z łap swojemu mniejszemu bratu, ulubował sobie hamak i domek oraz prawą stronę klatki na miejsca do leniuchowania, ma medycznie niestwierdzone ADHD i piękne czerwone spojrzenie

nr 2 (Mr Black)- najczęściej wypoczywa w tunelu lub na piętrze po lewej stronie, musi trochę walczyć o swoje, ale myślę, że się wyrobi, jest spokojniejszy i podchodzi do wszystkiego z większą ostrożnością, kiedy chce się schować ucieka za domek i wkomponowywuje się w kratki. chyba nie zdaje sobie sprawy, że mimo iż też są czarne, to jednak nadal go widać

poza tym, że czasem się piorą, ale w końcu to bracia, to dobrze ze sobą żyją

dziękuję Agnieszce, że mi zaufała i dała mi szansę na nowych kumpli
