Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
- Lokalizacja: Grójec
Re: Zawiedzenie na chyba oswojonych szczurach POMOCY
Moje dwie dziewczyny (mam je od marca i są w wieku ok 6 m-cy) mają bardzo żywiołową naturę. Jak przychodzi codzienny czas wybiegu (a mają cholery chyba gdzieś skitrany zegarek takie są punktualne ) czekają przy drzwiczkach z łapkami na prętach i miną żulącą "wyyyypuść mnie" wypryskują z klatki i zaczyna się ganianka po pokoju. Siadam wtedy na dywanie (z którego często wstaję bo non stop trzeba którąś ratować i ściągać a to z lampy, a to z pionowo wiszącego kabla, a to z innych niebezpiecznych miejsc coby na pysior nie spadły i dup nie poobijały) a one biegają dookoła, po mnie, po meblach, po mężu po stole i znowu po mnie, wspinają mi się na ramiona i na głowę. Nie uciekają w zakamarki i przychodzą do ręki na cmokanie (smakołyki czynią cuda ) ale nie jestem w stanie i nawet nie chcę utrzymywać ich na siłę na kolanach. To nie są koty nieruchawe albo kanapowe psy . Do głaskania mam przylepnego jamniora . Nie przepadają za mizianiem i głaskaniem, wolą ganiać, szperać, gryźć wszystko (kable!), znosić wszystko co znajdą do klatki. Dopiero jak się troszkę zmęczą to zmniejszają tempo. Ale taka ich natura i za to je kocham. Miałam kiedyś jedynego takiego samczyka, który (w późniejszym już wieku) lubiał położyć mi się na brzuchu w pozie zdechlaka z wyciągniętymi na bok łapkami i domagał się drapania po brzuszku ale to nie często się zdarza i raczej dotyczy starszych samczyków. Pozwól im być szczurami
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
- Lokalizacja: Grójec
Re: Zawiedzenie na chyba oswojonych szczurach POMOCY
A jeśli przy otwarciu klatki zapierniczają tylko pod łóżko lub daleko od Ciebie to trzeba chyba bardzie popracować nad ich oswojeniem bo po prostu się boją
Jak zacząć je oswajać?
Mam dwa szczurki himalajskie (samce) są jeszcze młode. Hodowczyni gdy je kupowałam bez problemu brała je na ręce. Szczurki są już u mnie oko. 2 tygodnie jak na nie patrze są bardzo zadowolone, cały czas się razem bawią . Jednak mam problem z ich oswojeniem jedzonko biorą z ręki ale jak przeczytałam nie powinno się im dawać z ręki. Nie mogę wziąć ani jednego na ręke ponieważ od razu zaczynają mnie gryźć Bo jak jeden gryzie to drugi też musi. To gryzienie nie boli, ale nie wiem jak mam się zabrać za to oswajanie dużo czytałam, ale wole się was zapytać bo wiem, że macie doświadczenie. ,, Jak mam zacząć oswoić te 2 szczurki?''
Bardzo dziękuje!!!
Bardzo dziękuje!!!
- Lilien
- Posty: 681
- Rejestracja: pn mar 12, 2012 2:31 pm
- Numer GG: 8356274
- Lokalizacja: Lubartów/Lublin
Re: Jak zacząć je oswajać?
Witamy na forum kolejnego użytkownika.
Moja droga, pierwszą sprawą jest dokładne czytanie wątków, w tym dziale znajduje się kilkanaście z odpowiedzią na twoje pytanie. Naprawdę najpierw warto przeczytać i poszukać odpowiedzi na nurtujące nas pytania niż zakładać kolejny taki sam wątek.
Twoje szczurki są młode i wydaje mi się, że źle interpretujesz ich zachowanie. Jeśli gryzą delikatnie tzn podryzają tak że nie odczuwasz bólu oznacza to sympatie, a nie agresje Kolejną sprawą jest karmienie, jedzenie z ręki dawać można. Nie poleca się jedynie karmienia szczurków przez pręty ponieważ wtedy zaczną gryźć. Podczas wywabienia szczurka z klatki możesz mieć w dłoni jakiś smakołyk, bądz np gerberka czy jogurcik na palcu tak by zachęcić maluchy do wychodzenia
Moja droga, pierwszą sprawą jest dokładne czytanie wątków, w tym dziale znajduje się kilkanaście z odpowiedzią na twoje pytanie. Naprawdę najpierw warto przeczytać i poszukać odpowiedzi na nurtujące nas pytania niż zakładać kolejny taki sam wątek.
Twoje szczurki są młode i wydaje mi się, że źle interpretujesz ich zachowanie. Jeśli gryzą delikatnie tzn podryzają tak że nie odczuwasz bólu oznacza to sympatie, a nie agresje Kolejną sprawą jest karmienie, jedzenie z ręki dawać można. Nie poleca się jedynie karmienia szczurków przez pręty ponieważ wtedy zaczną gryźć. Podczas wywabienia szczurka z klatki możesz mieć w dłoni jakiś smakołyk, bądz np gerberka czy jogurcik na palcu tak by zachęcić maluchy do wychodzenia
Re: Jak zacząć je oswajać?
Lilien pisze:Witamy na forum kolejnego użytkownika.
Moja droga, pierwszą sprawą jest dokładne czytanie wątków, w tym dziale znajduje się kilkanaście z odpowiedzią na twoje pytanie. Naprawdę najpierw warto przeczytać i poszukać odpowiedzi na nurtujące nas pytania niż zakładać kolejny taki sam wątek.
Twoje szczurki są młode i wydaje mi się, że źle interpretujesz ich zachowanie. Jeśli gryzą delikatnie tzn podryzają tak że nie odczuwasz bólu oznacza to sympatie, a nie agresje Kolejną sprawą jest karmienie, jedzenie z ręki dawać można. Nie poleca się jedynie karmienia szczurków przez pręty ponieważ wtedy zaczną gryźć. Podczas wywabienia szczurka z klatki możesz mieć w dłoni jakiś smakołyk, bądz np gerberka czy jogurcik na palcu tak by zachęcić maluchy do wychodzenia
Bardzo, Bardzo Dziękuje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Re: Zawiedzenie na chyba oswojonych szczurach POMOCY
nienazwana pisze:A jeśli przy otwarciu klatki zapierniczają tylko pod łóżko lub daleko od Ciebie to trzeba chyba bardzie popracować nad ich oswojeniem bo po prostu się boją
Nie ze sie boja .. bo ogólnie dadzą sie głaskać same podchodza do ręki ale czasem rzeczywiście jak zapierniczą to trzeba odrazu ukochane dropsy z szafki brać xD
Re: Zawiedzenie na chyba oswojonych szczurach POMOCY
Dziekuję wam bardzo za wszystkie miłe odpowiedzi
No to biore smakołyk i siadam na dywan xD
No to biore smakołyk i siadam na dywan xD
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
- Lokalizacja: Grójec
Re: Zawiedzenie na chyba oswojonych szczurach POMOCY
Ale gotowych kolorowych dropsów to im raczej nie dawaj bo bardziej zaszkodzisz niż sprawisz frajdę. To świństwo ma w składzie tylko najgorszej jakości mąkę i wodę oraz mnóstwo smakowego i kolorowego syfu. Lepiej produkty naturalne, nieprzetworzone, zdrowe i lekkostrawne. Jest mnóstwo takich produktów, które ogony uwielbiają! A że kochają dropsy....No cóż, jakby kochały chipsy lub kotlety schabowe to byś im chyba nie dała
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
- Lokalizacja: Grójec
Re: Zawiedzenie na chyba oswojonych szczurach POMOCY
Już o wiele zdrowsze będą flipsy (naturalne) lub płatki kukurydziane/ musli bez cukru, pestki dyni, słonecznika (to z ograniczeniem bo kaloryczne i zawiera dużo białka), suszone bio-owoce np rodzynki lub morele (w sklepach są takie eko niesiarkowane, są dosyć drogie, ale jedna taka paczka za 6-8 zł wystarczy ogonom na długo), suszone plastry jabłka lub buraków ("chipsy" owocowe) lub suszone banany (ale tym razem nie "chipsy bananowe" bo one są smażone na oleju palmowym i dosładzane) wszelkie warzywa i owoce (z wyjątkiem cytrusów i kupnych winogron bo bardzo pryskane)i wieele wieele innych smakołyków do wypróbowania
Dobrej zabawy...
Dobrej zabawy...
Re: Zawiedzenie na chyba oswojonych szczurach POMOCY
Inna metoda - którą ja stosowałam to branie szczurków na łóżko, gdzie byłam dobrym materiałem wspinaczkowym... Wystarczy stara podkoszulka pod którą mogą pogryźć - idealna do wchodzenia pod.... Jak z długim rękawem to jeszcze lepiej. Po zabawie taki gałganik można im jako zdobycz dać do klatki - będzie tobą pachnieć. Jeśli będą na nim spać - to i na kolanach zasną.
Co do wieku - to też prawda, ja mam 3 szczurzyce i jedna z nich to wieczny wędrowca. Dopiero po ponad półtorej roku potrafi wejść na kolana i na nich posiedzieć... a jak ją się głaszcze - patrzy obrażona "co ty mi robisz?" ... Ucieka często przy próbie pogłaskania - ale na zasadzie - robi parę kroków w tył. Ja nie głaszcze - to podchodzi. Taka zabawa w kotka i myszkę. Ale jak zasnęła mi na fotelu i przeniosłam ją pół śpiącą na hamaczek do klatki i pogłaskałam - to od głaskania przysnęła z powrotem. Więc nie boi się ani nic z tych rzeczy - tylko "nie ma ochoty"... Czasami ma ochotę... czasami... I wtedy trzeba ją pogłaskać bo się obraża... Mały terrorysta.
Co do wieku - to też prawda, ja mam 3 szczurzyce i jedna z nich to wieczny wędrowca. Dopiero po ponad półtorej roku potrafi wejść na kolana i na nich posiedzieć... a jak ją się głaszcze - patrzy obrażona "co ty mi robisz?" ... Ucieka często przy próbie pogłaskania - ale na zasadzie - robi parę kroków w tył. Ja nie głaszcze - to podchodzi. Taka zabawa w kotka i myszkę. Ale jak zasnęła mi na fotelu i przeniosłam ją pół śpiącą na hamaczek do klatki i pogłaskałam - to od głaskania przysnęła z powrotem. Więc nie boi się ani nic z tych rzeczy - tylko "nie ma ochoty"... Czasami ma ochotę... czasami... I wtedy trzeba ją pogłaskać bo się obraża... Mały terrorysta.
Re: Boję się oswojenia
Też mam kluchy z zoologa, tylko, że panny, a nie panów. Helena też gryzła (i czasem gryzie nadal, ale to już jest skubnięcie, a nie dzikie rzucanie się na rękę), a pomogło nie podawanie smakołyków przez pręty. Nie wiem na czym to polega, ale jak przestaniesz wkładać przez pręty palce/jedzenie to prawdopodobnie szczur przestanie tak reagować, gdy będziesz wkładać rękę do klatki. Zauważyłam też, że Hela robi się spokojniejsza przy np. podnoszeniu gdy zbliżam do niej rękę spodem dłoni do góry, daję powąchać i tak pod nią podsuwam, a nie łapię od góry. Nie możesz też się szczurów bać, według mnie w kontakcie z jakimkolwiek zwierzęciem trzeba być spokojnym, pewnym siebie i opanowanym, a nie dygotać jak osika i bać się podejść, bo tym się sytuacji nie poprawi.
Cmokanie przy dawaniu przysmaków może się przydać przy szkoleniu (coś jak kliker dla psów?), przy oswajaniu raczej potrzebne nie jest. Szczury oswajaj na kanapie/podłodze/w wannie (czytałam, że ktoś gdzieś tak oswajał i wyszło bodajże )/na łóżku/na biurku i w setkach innych miejsc, ale nie przez pręty. Oswajanie przez pręty to żadne oswajanie, może nawet potęgować to gryzienie. Najlepiej wyjmij chłopców z klatki, idź w jakieś bezpieczne miejsce, gdzie najlepiej nie będzie miliona kryjówek, bo nie o to chodzi, żeby uciekały i uzbrój się w cierpliwość. Możesz mieć przy sobie jakieś smakołyki i dać im gdy podejdą i cię obwąchają, połażą po tobie chwilkę. Nie możesz też oczekiwać, że po tygodniu zrobisz z nich miziaki, które będą ci leżeć na kolanach i spać. Z tego co napisałaś to są młode szczurki i na wybiegach one raczej będą rozbiegane i ciekawskie. Jeśli szczury są strachliwe i niechętnie wychodzą z klatki, to możesz spróbować treningu zaufania (http://szczury.org/viewtopic.php?f=8&t=31475).
Zapach - biorąc szczury, ba!, biorąc jakiekolwiek zwierzęta musisz liczyć się z tym, że każde z nich ma swój zapach. Szczurzy zapach łatwo wypędzić często sprzątając klatkę. Radzę też wymienić trociny na jakiś żwirek, może być drewniany, zbrylający się lub inny, zależy co będzie ci wygodnie używać. Możesz też dorzucić papierowe ręczniki (niebarwione), żeby szczury mogły sobie je poukładać tam gdzie śpią, dzięki temu mocz będzie miał gdzie wsiąkać. Takie papierowe szmatki wystarczy raz dziennie wymienić i przetrzeć półeczki.
Jeśli chcesz nauczyć szczury kupkania w jedno miejsce musisz konsekwentnie przenosić "zagubione" kupki w to miejsce, w które mają robić. Dobrze jest też podpatrzeć gdzie najchętniej się załatwiają i tam postawić kuwetkę, to bardzo ułatwia sprawę. Co do sikania - chyba każdy szczur sika po prostu pod siebie, więc tak jak pisałam wcześniej na to pomogą papierowe ręczniki i codzienne przecieranie półeczek.
PS Co do tej rękawicy ogrodowej, o której wspominała akzi - jak dla mnie to tylko zwierzaka stresuje i nie ma bezpośredniego kontaktu z twoją dłonią.
Cmokanie przy dawaniu przysmaków może się przydać przy szkoleniu (coś jak kliker dla psów?), przy oswajaniu raczej potrzebne nie jest. Szczury oswajaj na kanapie/podłodze/w wannie (czytałam, że ktoś gdzieś tak oswajał i wyszło bodajże )/na łóżku/na biurku i w setkach innych miejsc, ale nie przez pręty. Oswajanie przez pręty to żadne oswajanie, może nawet potęgować to gryzienie. Najlepiej wyjmij chłopców z klatki, idź w jakieś bezpieczne miejsce, gdzie najlepiej nie będzie miliona kryjówek, bo nie o to chodzi, żeby uciekały i uzbrój się w cierpliwość. Możesz mieć przy sobie jakieś smakołyki i dać im gdy podejdą i cię obwąchają, połażą po tobie chwilkę. Nie możesz też oczekiwać, że po tygodniu zrobisz z nich miziaki, które będą ci leżeć na kolanach i spać. Z tego co napisałaś to są młode szczurki i na wybiegach one raczej będą rozbiegane i ciekawskie. Jeśli szczury są strachliwe i niechętnie wychodzą z klatki, to możesz spróbować treningu zaufania (http://szczury.org/viewtopic.php?f=8&t=31475).
Zapach - biorąc szczury, ba!, biorąc jakiekolwiek zwierzęta musisz liczyć się z tym, że każde z nich ma swój zapach. Szczurzy zapach łatwo wypędzić często sprzątając klatkę. Radzę też wymienić trociny na jakiś żwirek, może być drewniany, zbrylający się lub inny, zależy co będzie ci wygodnie używać. Możesz też dorzucić papierowe ręczniki (niebarwione), żeby szczury mogły sobie je poukładać tam gdzie śpią, dzięki temu mocz będzie miał gdzie wsiąkać. Takie papierowe szmatki wystarczy raz dziennie wymienić i przetrzeć półeczki.
Jeśli chcesz nauczyć szczury kupkania w jedno miejsce musisz konsekwentnie przenosić "zagubione" kupki w to miejsce, w które mają robić. Dobrze jest też podpatrzeć gdzie najchętniej się załatwiają i tam postawić kuwetkę, to bardzo ułatwia sprawę. Co do sikania - chyba każdy szczur sika po prostu pod siebie, więc tak jak pisałam wcześniej na to pomogą papierowe ręczniki i codzienne przecieranie półeczek.
PS Co do tej rękawicy ogrodowej, o której wspominała akzi - jak dla mnie to tylko zwierzaka stresuje i nie ma bezpośredniego kontaktu z twoją dłonią.
Havoriowe kluchy ♥
Ze mną: Calico, Francis, Liliana, warciakowy Alex
Za TM: Psota, Pippi, Felicja, Helena, Bonny, Kidd, Mary (*)
Żaden szczur nie przychodzi na świat samotnie, niech więc żaden sam nie umiera.
Ze mną: Calico, Francis, Liliana, warciakowy Alex
Za TM: Psota, Pippi, Felicja, Helena, Bonny, Kidd, Mary (*)
Żaden szczur nie przychodzi na świat samotnie, niech więc żaden sam nie umiera.
- Morgana551
- Posty: 1177
- Rejestracja: ndz kwie 21, 2013 4:38 pm
Re: Jak zacząć je oswajać?
Jak byłam mała spróbowałam dać mojej szczurzycy jogurt na palcu.... Skończyło się płaczem, bieganiem po mieszkaniu z zakrwawionym palcem.... Miałam wtedy 12lat. Szczurzyca miała około 2 lat więc była oswojona..... Od tego czasu nigdy tego nie powtórzyłam.... Krew na ścianach jest do dzisiaj xD
Ze mną: Elmo, Blue, Hektor, Tyrion, Aslan, Theron SR, Memfis ZR, Frodo, Snow i Hades
Tęczowy most: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar [*]
Nasz temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 3#p1018523
Tęczowy most: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar [*]
Nasz temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 3#p1018523
Re: Jak zacząć je oswajać?
Udało mi się oswoić jednego szczurka, ale jeden cały czas mnie mocno gryzie (jogurtu nie lubią ) ! Proszę o jakąś radę w oswojeniu. (Ma na imię Jerry)Morgana551 pisze:Jak byłam mała spróbowałam dać mojej szczurzycy jogurt na palcu.... Skończyło się płaczem, bieganiem po mieszkaniu z zakrwawionym palcem.... Miałam wtedy 12lat. Szczurzyca miała około 2 lat więc była oswojona..... Od tego czasu nigdy tego nie powtórzyłam.... Krew na ścianach jest do dzisiaj xD
- Morgana551
- Posty: 1177
- Rejestracja: ndz kwie 21, 2013 4:38 pm
Re: Jak zacząć je oswajać?
W sumie miałam już 8 szczurków. Zawsze oswajałam szczurki "na siłę" czyli ręka do klatki i szybko łapnąć szczurka. Później siadałam na fotel , włączałam sobie TV, a szczurki były razem ze mną. Wiem, że taka metoda może przysporzyć wiele stresu ogonkowi ale zawsze działało. Ważne jest żeby mówić do szczurka spokojnym głosem. Po miesiącu szczurki były oswojone. Teraz gdy wchodzę do pokoju i krzyczę "hej misiaki" siedzą przy drzwiach od klatki i wariują. Gdy biegają po łóżku i czas na smakołyki cmokam i biegną do mnie. Gdy siadam na łóżko witają się ze mną i chodzą za mną. Każdy szczurek jest inny np. mój Oskar czasem kładzie się koło nogi i każe się głaskać. Czasami trwa to kilkanaście minut..... Gizmo uwielbia się bawić z ręką, ucieka od niej po czym odwraca się, skacze i podgryza. Maks jest najbardziej delikatny. Pozwala się glaskać tylko po głowie i szyi o zabawie nie ma mowy.
Trzeba pamiętać, że każdy szczurek potrzebuje czasu i innego podejścia. Należy się z nim zapoznać i dowiedzieć się co lubi. Nie którzy mogą potępiać tą metodę ale w moim przypadku zawsze działała. Nigdy moje ogonki mnie nie ugryzły, pomijając zdarzenia z jogurtem
Trzeba pamiętać, że każdy szczurek potrzebuje czasu i innego podejścia. Należy się z nim zapoznać i dowiedzieć się co lubi. Nie którzy mogą potępiać tą metodę ale w moim przypadku zawsze działała. Nigdy moje ogonki mnie nie ugryzły, pomijając zdarzenia z jogurtem
Ze mną: Elmo, Blue, Hektor, Tyrion, Aslan, Theron SR, Memfis ZR, Frodo, Snow i Hades
Tęczowy most: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar [*]
Nasz temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 3#p1018523
Tęczowy most: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar [*]
Nasz temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 3#p1018523
- Morgana551
- Posty: 1177
- Rejestracja: ndz kwie 21, 2013 4:38 pm
Re: Jak zacząć je oswajać?
Gryzie do krwi? Jeśli nie to tylko pogryzanie. Czyli objaw sympatii i chęci do zabawy
Ze mną: Elmo, Blue, Hektor, Tyrion, Aslan, Theron SR, Memfis ZR, Frodo, Snow i Hades
Tęczowy most: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar [*]
Nasz temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 3#p1018523
Tęczowy most: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar [*]
Nasz temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 3#p1018523