nff pisze:
nawalonych7krasnali pisze:
a jak "waliło" z klatki!!!! - posikały i posrały się z emocji wszystkie
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
Ty jak coś powiesz..
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
Ach, faceci
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
Ale, po prawdzie, to ja to powiedziałam, a mój małżonek koniecznie musiał zacytować
Do rzeczy: do siwienia powodów nie ma
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Do filozofowania za to owszem... każde łączenie jest inne, każdy zachowuje się inaczej, niż by się można spodziewać (poza Czarnuszką). Ogólnie to nikt małej krzywdy nie robi, nikt nie atakuje, nikt nie próbuje nawet ustawiać czy dominować. Dziewczyny są od wczoraj gdzieś od 20 w mniejszej klatce, tylko żwir, woda i miska, nic się nikomu nie stało, no, może mnie, bo się nie wyspałam, tak hałasowały
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Żadne bardziej otwarte przestrzenie się u mnie nie sprawdzają, żadne łóżka czy wanny, bo mojej baby po prostu stamtąd idą. Wczoraj rano jeszcze spotkaliśmy je w osobnym, prawie pustym pokoju, ale też za duża przestrzeń i albo nic się nie działo, albo były starcia z Tulą. Więc wieczorem towarzystwo do klatki (najpierw bez żwirku, żeby się nieco wytarzały w swoich siuśkach) i cześć.
Tula się puszy, fuka i kopie, owszem, ale to mała prowokuje te zachowania. Ilekroć któraś do niej podchodzi, tak jak pisał nawalony, Pączek przybiera postawę a la tyranozaur, i to Tulę strasznie wkurza, bo ona z dobrymi chęciami, a Pączek tak ją wita... (na wybiegu pączek próbuje bzykać Tulę i też jej się to nie podoba
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
) Kiedy natomiast mała podchodzi śmiało, normalnie - wszystko jest naprawdę w porządku, wtedy może nawet po Tuli przejść i jest OK. Także nikt do niej nic nie ma
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Najkochańsza jest oczywiście Czarnuszka, bardzo na nią liczyłam i nie zawiodła mnie
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Mała ją wczoraj iskała tak, że myślałam, że ją ostrzyże
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Nawet przy nosie... a Czarna na plecki i jakby chciała powiedzieć: hej, zobacz, nic Ci nie grozi! Czarnuszka, podobnie jak przy poprzednim łączeniu z Liw i Tulą, jest bardzo przyjazna, trzyma się blisko, ośmiela. W razie potrzeby potrafi stanąć pomiędzy (tak, jak interweniowała, kiedy Kluska ciągle przewracała maluchy).
Mała poiskała też inne dziewczyny, a dziś na krótkim wybiegu została obsiuśkana przez Liwcię
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
I też się rano poiskały. Ale śpią osobno. Mała w swoim kącie klatki, dziewuchy po drugiej stronie. Nie wiem, dlaczego nie chce do nich pójść, przyjęłyby ją chętnie. W ogóle sprawia wrażenie średnio zadowolonej z sytuacji, wczoraj patrzyła na mnie przez kratki z wyrzutem. A moje panie też traktują ją z dystansem, bo mała wysyła niejasne sygnały: iskać/odwal się, bo ci walnę. Wczoraj patrzyły na nią z wyrazami pycholi: no gupia jakaś, o co jej chodzi? Nie chce, to nie...
Teraz jednak zaglądam, patrzę, a w pobliżu Pączusia położyła się Czarna – nie za blisko, ale pyszczkiem do niej:
![Obrazek](http://imageshack.us/scaled/thumb/801/ijgj.jpg)
(Tę notkę piszę od 2 godzin i sytuacja zmieniła się o tyle, że Czarnul przytuliła się do małej i sobie śpią
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
)
Może po prostu baby chcą jej dać czas i się nie narzucać...? Rozumieją, że długo była sama i nie do końca wie, co robić?
Tymczasem zajęłam się myciem wszystkich sputników, praniem polarków i zaraz będę czyścić szczurzą szafeczkę i kanapę
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek