I druga sprawa.U tego samego ogonka,chciałabym wykonać zabieg kastracji.Myslałam,że się bez tego obejdzie,ale raczej wyjścia nie ma.Nie chodzi tu nawet o jego agresję,tylko terytorializm.Według veta,jedno z drugim nie będzie się ''gryzło'',ale nie jestem tego taka pewna.
Przez to wszystko zrezygnowałam z adopcji trzeciego ogonka,choć uważam,że jest on niezbędny w moim stadzie.Teraz jest zle,naprawdę żle.Dopóki był ten trzeci,jakoś sobie w trójkę radzili,a teraz..długo by opisywać
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
pomóżcie,podpowiedzcie coś