Wczoraj w nocy odeszła moja ukochana staruszka... Pokonała guza i przerzuty, uwielbiała makaron i atakowanie stóp. Do ostatniej chwili pokazywała jak bardzo nas kocha i jak bardzo się cieszy gdy się nią zajmujemy. Jedyny ogon nurkujący w basenie, wszystkożerca, wielkoooka, ciekawska i humorzasta księżniczka .... Tęsknimy
