Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
- Lokalizacja: Grójec
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
Mnie denerwuje u moich panienek nagła i niespodziewana gwałtowna fiksacja na punkcie włażenia gdzieś, gdzie im nie wolno. Zośka ostatnio zapałała miłością do jedynego kwiatka doniczkowego, jakiego mam w domu i również do ziemi w jego donicy. Na wybiegu jak załapie fazę i sobie przypomni o kwiatku to po zawodach . Im częściej ją ściągam ze stolika, na którym stoi kwiat, tym szybciej w podskokach tam gna. Dodam, że to akurat diffenbachia (b. trująca) więc od wczoraj przestawiam go (a ciężka cholera jest) na czas wybiegów (czyli przec. 2 razy dziennie ) na szafę. Wścieka się zaraza na pustym stoliku. Oprócz tego wkurza mnie, że moje panny upatrzyły sobie do siurania akurat najwyższe piętro klatki a nie żwirek, co powoduje powstawanie tam wciąż bajora. Mają plastikowe półki bez otworów, ale to chyba dobrze bo przynajmniej nie siurają jedna drugiej na głowę jak Tarzan na małpę (pamiętacie film ). Rozkładam tam ręczniczki papierowe, które muszę zmieniać kilka razy dziennie bo nie lubię jak takie przesiurane i mokre a one po tym łażą. Więc rolka ręczniczków ma swoje stałe miejsce obok klatki . Ale i tak je kochamy
- Boza-Krufka
- Posty: 117
- Rejestracja: śr maja 29, 2013 12:17 pm
- Lokalizacja: Tychy
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
Moje mnie wkurzają pobudką jaką serwują mi o 4 nad ranem
No i nie lubię jak się leją i zaczynają piszczeć bo mam wrażenie że sobie krzywdę zrobią
No i nie lubię jak się leją i zaczynają piszczeć bo mam wrażenie że sobie krzywdę zrobią
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
Nie lubię, gdy Filip będąc na wybiegu nie pozwala się broń Boże dotknąć, a jak ktoś się odważy to drze się jakoby ze skóry był obdzierany. Pogłaskać można tylko wtedy, gdy królewicz sam przyjdzie i będzie tego oczekiwał
Nie lubię, gdy włażą w poszewkę na kołdrę, mimo wszelkich starań i wysiłków z mojej strony, żeby im to uniemożliwić.
Nie lubię, gdy łażą mi po laptopie i np. mail, którego pisałam ok. godz zostaje bezpowrotnie skasowany
Wystarczy chwila nieuwagi i mam "wyskrobaną" dziurę w ścianie, bądź obsikany referat
Kiedy niewolno im gdzieś wejść, to pchają się tam niesamowicie, a gdy już wezmę stamtąd wszystkie niebezpieczne rzeczy, to rezygnują i idą bawić się gdzie indziej
Jednak zdecydowanie więcej jest zachowań, które u nich po prostu uwielbiam i to wszystko wynagradza
Nie lubię, gdy włażą w poszewkę na kołdrę, mimo wszelkich starań i wysiłków z mojej strony, żeby im to uniemożliwić.
Nie lubię, gdy łażą mi po laptopie i np. mail, którego pisałam ok. godz zostaje bezpowrotnie skasowany
Wystarczy chwila nieuwagi i mam "wyskrobaną" dziurę w ścianie, bądź obsikany referat
Kiedy niewolno im gdzieś wejść, to pchają się tam niesamowicie, a gdy już wezmę stamtąd wszystkie niebezpieczne rzeczy, to rezygnują i idą bawić się gdzie indziej
Jednak zdecydowanie więcej jest zachowań, które u nich po prostu uwielbiam i to wszystko wynagradza
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
Nie lubie jak się tłuką o byle co.
Nie lubię jak ja im starannnie poukładam jedzenie w misce a te od razu rozwalaja je po całej kletce, zamiast jeśc kulturalnie, najlepiej nożem i widelcem.
Nie lubię jak się chowają pod łóżko, a potem nie chcą wyjść.
Nie lubię jak gryzą mnie po stopach w skarpetkach.
Nie lubię jak próbuje coś robić (sprzątac klatkę, meblować ją itp.) a one łażą po mnie i przeszkadzają mi w każdy możliwy sposób.
Nie lubię jak wchodzą mi na parapet i rozgrzebują ziemię w kwiatkach.
Nie lubię jak w nocy chałasują, albo gryzą pręty (Szyszka!) żebym je wypuściła na wybieg.
Nie lubię jak gryzą hamaki i inne mebelki i sprzęty klatkowe.
Nie lubię jak gryzą cokolwiek, oprócz jedzenia (kable, ściany, meble, pościel).
I nie lubie w nich jeszcze wielu innych rzeczy, ale pomimo to je kocham
Nie lubię jak ja im starannnie poukładam jedzenie w misce a te od razu rozwalaja je po całej kletce, zamiast jeśc kulturalnie, najlepiej nożem i widelcem.
Nie lubię jak się chowają pod łóżko, a potem nie chcą wyjść.
Nie lubię jak gryzą mnie po stopach w skarpetkach.
Nie lubię jak próbuje coś robić (sprzątac klatkę, meblować ją itp.) a one łażą po mnie i przeszkadzają mi w każdy możliwy sposób.
Nie lubię jak wchodzą mi na parapet i rozgrzebują ziemię w kwiatkach.
Nie lubię jak w nocy chałasują, albo gryzą pręty (Szyszka!) żebym je wypuściła na wybieg.
Nie lubię jak gryzą hamaki i inne mebelki i sprzęty klatkowe.
Nie lubię jak gryzą cokolwiek, oprócz jedzenia (kable, ściany, meble, pościel).
I nie lubie w nich jeszcze wielu innych rzeczy, ale pomimo to je kocham
Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
- Lokalizacja: Grójec
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
Amen. Święte słowa
-
- Posty: 4
- Rejestracja: pt cze 21, 2013 11:12 am
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
1.Siusianie? Kupkanie? Taaa to jest to Z dziką radością pozwoliłabym sierściuchom turlanie się po łóżku ile ich duszyczki zapragną. Jednak kiedy kładę się spać wolę leżeć w czystej pościeli a nie szczurzej kuwetce. Niestety miękkość pościeli chyba niezwykle przypadła do gustu ich tyłeczkom. Podnoszę kołdrę a tam kopczyki bobeczków. Koc zasiusiany. Dlatego raz na jakiś czas pozwalamy im biegać po łóżku ale tylko wtedy gdy zdążymy je przykryć albo planujemy pranie.
Na nas rzadko siusiają. Częściej wchodzą na ręce z mokrym jeszcze ogonkiem Niemniej zapaszkiem się przejdzie.
2. Moja współlokatorka bardzo się rozczarowała, że "jej" Jinks nie jest typem pieszczocha. Ale Sasha nadrabia za ich obie
3. Są wybredne jeśli chodzi o jedzenie. Staramy się urozmaicać im jadłospis tyle, że nie jest łatwo im dopasować. Przykład-marchewka. Dla Jinksa tylko gotowana. Dla Sashy tylko surowa. Owoce? Absolutnie niedopuszczalne chyba, że Jinks wyniucha owocowy jogurt, wtedy jest gotowa wydrzeć z kubeczka ostatni kawałeczek brzoskwini. Ale największą furorę robi kawa. Jestem kawoszką i muszę stale uważać, żeby stawiać filiżankę poza ich zasięgiem. Ale skubańce próbują dobrać się do ust a nawet języka, jeśli wyczują, że ją piłam.
4. Gryzienie. Na szczęście nie nas a wszelkich materiałów jakie znajdą się w zasięgu ich ząbków. Kaśka straciła nową bluzę, ja koszulki nocne a w fotelu brakuje sporej części obicia
Na nas rzadko siusiają. Częściej wchodzą na ręce z mokrym jeszcze ogonkiem Niemniej zapaszkiem się przejdzie.
2. Moja współlokatorka bardzo się rozczarowała, że "jej" Jinks nie jest typem pieszczocha. Ale Sasha nadrabia za ich obie
3. Są wybredne jeśli chodzi o jedzenie. Staramy się urozmaicać im jadłospis tyle, że nie jest łatwo im dopasować. Przykład-marchewka. Dla Jinksa tylko gotowana. Dla Sashy tylko surowa. Owoce? Absolutnie niedopuszczalne chyba, że Jinks wyniucha owocowy jogurt, wtedy jest gotowa wydrzeć z kubeczka ostatni kawałeczek brzoskwini. Ale największą furorę robi kawa. Jestem kawoszką i muszę stale uważać, żeby stawiać filiżankę poza ich zasięgiem. Ale skubańce próbują dobrać się do ust a nawet języka, jeśli wyczują, że ją piłam.
4. Gryzienie. Na szczęście nie nas a wszelkich materiałów jakie znajdą się w zasięgu ich ząbków. Kaśka straciła nową bluzę, ja koszulki nocne a w fotelu brakuje sporej części obicia
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
Rozwalanie jedzonka , gryzienie kabli itp.. oraz wlazenias za szafe, to ze nie mozna ich poglaskac...
i nie lubie w nich tego ze czesto sie leja ;_;
i nie lubie w nich tego ze czesto sie leja ;_;
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
1. Mamka jak się uweźmie na to by robić gniazdo pod pościelą nie da się od tego odciągnąć.
2. Mamka zaczepia mojego faceta i gryzie go... a potem ucieka (jeszcze nigdy nie widziałam by taki duży chłop tak szybko się zwinął) a może po prostu się w nim zakochała
3. Pomiotło konsekwentnie i z zapałem znosi jedzonko z miski (którą mają na półce) i zanosi na dół do domku.
4. Strachajło w nocy postanawia zająć się orzechem włoskim...
5. Mamka lubi siedzieć na półce (która jest zrobiona z kraty) i zamiast zleźć do "toalety" leje na dół niczym na zamku w Malborku...
6. Pomiotło jako jedyny szczur nie boi się wleźć na stół, co ma swoje konsekwencje w postaci wynoszonego jedzenia na łóżko...
7. Jak przechodzę obok klatki i wszystkie śpią to są przeeeesłooodkie i nic z tego się nie liczy bo są kochane
2. Mamka zaczepia mojego faceta i gryzie go... a potem ucieka (jeszcze nigdy nie widziałam by taki duży chłop tak szybko się zwinął) a może po prostu się w nim zakochała
3. Pomiotło konsekwentnie i z zapałem znosi jedzonko z miski (którą mają na półce) i zanosi na dół do domku.
4. Strachajło w nocy postanawia zająć się orzechem włoskim...
5. Mamka lubi siedzieć na półce (która jest zrobiona z kraty) i zamiast zleźć do "toalety" leje na dół niczym na zamku w Malborku...
6. Pomiotło jako jedyny szczur nie boi się wleźć na stół, co ma swoje konsekwencje w postaci wynoszonego jedzenia na łóżko...
7. Jak przechodzę obok klatki i wszystkie śpią to są przeeeesłooodkie i nic z tego się nie liczy bo są kochane
Moje kochane tuptusie - Strachajło, Mamka i Pomiotło
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
Sama nie wiem, czy bardziej mnie irytuje sikanie na mnie, czy kupkanie wszędzie byle nie w klatce. Kuba cwany kapną się, że jeśli narobi w klatce, to będzie miał brudno, więc sadzi klocki na wybiegu... I cała dwójka robi pod siebie na półkach zamiast iść na specjalnie przeznaczony na to żwirek, a gdy zrobi, przenosi się na drugi koniec klatki w ucieczce od kałuży, którą muszę zetrzeć.
Ze mną: Jakub i Mieszko.
Odeszły śp. Gacek, Stefan, Ireneusz, Białas, Bronisław i Anatol. [*][/size]
Odeszły śp. Gacek, Stefan, Ireneusz, Białas, Bronisław i Anatol. [*][/size]
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
Mnie u moich dwóch szczurków denerwuje kilka rzeczy między innymi:
1 ) w dzień śpią a w nocy napierniczają po całym pokoju, klatce robiąc przy tym dużo hałasu a jako że jestem człowiekiem o miękkim śnie to nie pośpię... Jak są u mnie 3 tygodnie tak ze 2 już nie dosypiam i dziś leci kolejna nocka ...
2 ) wdrapują się dosłownie wszędzie - łóżko, biurko, parapet, grzejnik (co mnie ciekawi bo wdrapują się po miedzianej rurce), nawet wejście na uchylone okno nie jest dla nich problemem. Specjalnie poodsuwałem wszystkie krzesła itp aby uniemożliwić im dostęp do tych miejsc ale i tak wchodzą. Mają klatkę i podłogę a pomimo to i tak ciągle im mało.
3 ) załatwiają się w klatce (rzadko) lecz co raz częściej poza nią, na dywanie, łóżku, w ciuchach co łagodnie mówiąc jest cholernie irytujące jeśli ma się grubszy dywan. Na łóżku też bym chciał aby było czysto jednak one tego nie rozumieją. Ostatnio zapaskudziły cały parapet i to dość konkretnie.
4 ) dorwały się ostatnio do pościeli. Często jak wchodzę do pokoju to tylko widzę jak uciekają z łóżka a później znajduję różne niespodzianki w postaci dziur.
5 ) nie można zostawić przewodu żadnego na ziemi w obawie o to, że się dobiorą do niego. Jest to lekko denerwujące biorąc pod uwagę to, że jest u mnie trochę elektroniki a chodzenie i rozkładanie za każdym razem przewodów tak, aby były w powietrzu mija się z celem.
6 ) uciekają ciągle z klatki. Fakt- druty są troszkę zbyt szerokie (23 milimetry), jednak skoro klatka jest duża (120x60x40 bodajże) i mają w środku różne ciekawe rzeczy to czy one nie potrafią przesiedzieć ani chwili w niej spokojnie? Mają 2 domki, hamaczek, jedną rurkę wiszącą, jeden tunelik leżący, wodę, karmę, kolby, kuwetę... Było więcej rzeczy jednak część wyciągnąłem.
7 ) okna nie mogę nawet spokojnie uchylić i wyjść gdzieś, ponieważ te małe diabełki jak tylko to wyczują to ciągnie ich na powietrze. Nie raz wypuszczałem je na zewnątrz żeby trochę pobyły na świeżym powietrzu jednak wtedy wbiegają do domu, wchodzą na parapet i wyżej na okno i same kombinują...
8 ) przeraża mnie lekko zima, ponieważ na zewnątrz ich nie wypuszczę a na dom ani tyle, ponieważ reszta domowników (tak w bardzo łagodnych słowach ujmując) za szczurami nie przepada.
9 ) niszczenie rzeczy przez szczurki. Dla wielu nie wyda się to coś wielkiego jednak dla mnie tak. Te małe cholerki wdrapały się ostatnio po krześle na flagę Polski którą ściągnęły na ziemię i ją że tak powiem zaznaczyły. Druga sytuacja to wdrapanie się po oknie, przejście na roletę, z rolety na szal który podwieszony jest pod sufitem i po prostu zaczęły go rozpierniczać. Dla wielu nic takiego, jednak zabiegałem chwilę o niego i był on dla mnie dość ważny.
10 ) nie dają się za bardzo wziąć na ręce - ciągle uciekają, chowają się wszędzie, gdzie tylko jest to możliwe.
To wszystko robi się coraz bardziej uciążliwe i szczerze mówiąc zastanawiam się nad sprzedażą/oddaniem zwierzaków komuś, kto będzie dla nich bardziej cierpliwy. Sądziłem, że szczurki to będą odpowiednie zwierzaki dla mnie - podobają mi się, są to inteligentne zwierzaki, myślałem, że z ich charakterkiem trafie trochę lepiej i będą bardziej spokojne, jednak to się nie udało. A jak człowiek jest zmęczony po pracy, wraca, zajmie się tymi małymi cholerami, chce sobie odpocząć to nie da rady bo oni zrobią wszystko aby mi to uniemożliwić. Z rana do pracy, a tu kolejna nocka którą nie śpię przez nich, gdyż zrobiły mi pobudkę biegając po grzejniku, klatce i wdrapywaniu się na biurko...
1 ) w dzień śpią a w nocy napierniczają po całym pokoju, klatce robiąc przy tym dużo hałasu a jako że jestem człowiekiem o miękkim śnie to nie pośpię... Jak są u mnie 3 tygodnie tak ze 2 już nie dosypiam i dziś leci kolejna nocka ...
2 ) wdrapują się dosłownie wszędzie - łóżko, biurko, parapet, grzejnik (co mnie ciekawi bo wdrapują się po miedzianej rurce), nawet wejście na uchylone okno nie jest dla nich problemem. Specjalnie poodsuwałem wszystkie krzesła itp aby uniemożliwić im dostęp do tych miejsc ale i tak wchodzą. Mają klatkę i podłogę a pomimo to i tak ciągle im mało.
3 ) załatwiają się w klatce (rzadko) lecz co raz częściej poza nią, na dywanie, łóżku, w ciuchach co łagodnie mówiąc jest cholernie irytujące jeśli ma się grubszy dywan. Na łóżku też bym chciał aby było czysto jednak one tego nie rozumieją. Ostatnio zapaskudziły cały parapet i to dość konkretnie.
4 ) dorwały się ostatnio do pościeli. Często jak wchodzę do pokoju to tylko widzę jak uciekają z łóżka a później znajduję różne niespodzianki w postaci dziur.
5 ) nie można zostawić przewodu żadnego na ziemi w obawie o to, że się dobiorą do niego. Jest to lekko denerwujące biorąc pod uwagę to, że jest u mnie trochę elektroniki a chodzenie i rozkładanie za każdym razem przewodów tak, aby były w powietrzu mija się z celem.
6 ) uciekają ciągle z klatki. Fakt- druty są troszkę zbyt szerokie (23 milimetry), jednak skoro klatka jest duża (120x60x40 bodajże) i mają w środku różne ciekawe rzeczy to czy one nie potrafią przesiedzieć ani chwili w niej spokojnie? Mają 2 domki, hamaczek, jedną rurkę wiszącą, jeden tunelik leżący, wodę, karmę, kolby, kuwetę... Było więcej rzeczy jednak część wyciągnąłem.
7 ) okna nie mogę nawet spokojnie uchylić i wyjść gdzieś, ponieważ te małe diabełki jak tylko to wyczują to ciągnie ich na powietrze. Nie raz wypuszczałem je na zewnątrz żeby trochę pobyły na świeżym powietrzu jednak wtedy wbiegają do domu, wchodzą na parapet i wyżej na okno i same kombinują...
8 ) przeraża mnie lekko zima, ponieważ na zewnątrz ich nie wypuszczę a na dom ani tyle, ponieważ reszta domowników (tak w bardzo łagodnych słowach ujmując) za szczurami nie przepada.
9 ) niszczenie rzeczy przez szczurki. Dla wielu nie wyda się to coś wielkiego jednak dla mnie tak. Te małe cholerki wdrapały się ostatnio po krześle na flagę Polski którą ściągnęły na ziemię i ją że tak powiem zaznaczyły. Druga sytuacja to wdrapanie się po oknie, przejście na roletę, z rolety na szal który podwieszony jest pod sufitem i po prostu zaczęły go rozpierniczać. Dla wielu nic takiego, jednak zabiegałem chwilę o niego i był on dla mnie dość ważny.
10 ) nie dają się za bardzo wziąć na ręce - ciągle uciekają, chowają się wszędzie, gdzie tylko jest to możliwe.
To wszystko robi się coraz bardziej uciążliwe i szczerze mówiąc zastanawiam się nad sprzedażą/oddaniem zwierzaków komuś, kto będzie dla nich bardziej cierpliwy. Sądziłem, że szczurki to będą odpowiednie zwierzaki dla mnie - podobają mi się, są to inteligentne zwierzaki, myślałem, że z ich charakterkiem trafie trochę lepiej i będą bardziej spokojne, jednak to się nie udało. A jak człowiek jest zmęczony po pracy, wraca, zajmie się tymi małymi cholerami, chce sobie odpocząć to nie da rady bo oni zrobią wszystko aby mi to uniemożliwić. Z rana do pracy, a tu kolejna nocka którą nie śpię przez nich, gdyż zrobiły mi pobudkę biegając po grzejniku, klatce i wdrapywaniu się na biurko...
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
KaeSiak93, wszystkie zachowania szczurów, o których piszesz, to niestety typowe ich skłonności i mogłeś o tym przeczytać wcześniej. To trochę nieodpowiedzialne, że dopiero teraz o tym myślisz... Szczur, to wbrew pozorom trudne zwierzę. Oprócz tych wszystkich zniszczeń które powodują, są też liczne choroby, nie wiem, czy to wziąłeś pod uwagę. Wtedy oprócz bezsilności, złości i smutku, mamy jeszcze ogromne rachunki za leczenie do zapłacenia.
Wydaje mi się też, że popełniłeś błąd - nie oswoiłeś ich za bardzo na początku, prawda? Mają za dużą klatkę, wszystko im wolno, nie traktują Cię jako autorytetu. Żeby szczur wykazywał swoją inteligencję, a nie tylko szalone bieganie i mądrość do psot, trzeba poświęcać im baardzo dużo czasu, szczególnie na oswajanie i naukę. Jeśli nie znają granic, to wykorzystają każdą możliwość do tego, aby zrobić coś złego. Sam się o tym przekonałeś Myślę, że nic straconego jeszcze i nie poddawaj się! W jakim wieku są szczurki?
Na Twoim miejscu zaczęłabym od osiatkowania klatki. Nie jest to bardzo drogie, a na pewno pomoże. Niech znają tę granicę. Ty nie masz czasu, to one siedzą w klatce, a wybiegi są, owszem, ale zaplanowane i to nie z ich inicjatywy. Na pewno czytałeś o osobach, które trzymają szczury luzem, ale zazwyczaj są to ludzie o ogromnym doświadczeniu, często z odpowiednio przystosowanym mieszkaniem. Normalnie lepiej zadbać o to, aby zwierzyna nie biegała po pokoju. Szczury ZAWSZE znajdą coś, co można zniszczyć. Co nie znaczy, że są głupie czy wredne, choć takie też się zdarzają. Moje ogony stosunkowo rzadko coś niszczą, ale od małego były ciągle oswajane, dużo czasu spędzały bezpośrednio z człowiekiem i jak się nudzą, to pierwsze o czym myślą, to żeby przyjść i pozaczepiać człowieka. Ale zdarza im się nadgryzienie ściany czy kabla.
O tym, żeby szczura uczyć robić kupy w jednym miejscu - możesz przeczytać w różnych tematach, da się czasem coś zdziałać w tym zakresie.
A sikanie wszędzie.. cóż, to jest jedna z tych składowych szczura, która JEST i powinieneś był o niej wcześniej przeczytać.
Wydaje mi się też, że popełniłeś błąd - nie oswoiłeś ich za bardzo na początku, prawda? Mają za dużą klatkę, wszystko im wolno, nie traktują Cię jako autorytetu. Żeby szczur wykazywał swoją inteligencję, a nie tylko szalone bieganie i mądrość do psot, trzeba poświęcać im baardzo dużo czasu, szczególnie na oswajanie i naukę. Jeśli nie znają granic, to wykorzystają każdą możliwość do tego, aby zrobić coś złego. Sam się o tym przekonałeś Myślę, że nic straconego jeszcze i nie poddawaj się! W jakim wieku są szczurki?
Na Twoim miejscu zaczęłabym od osiatkowania klatki. Nie jest to bardzo drogie, a na pewno pomoże. Niech znają tę granicę. Ty nie masz czasu, to one siedzą w klatce, a wybiegi są, owszem, ale zaplanowane i to nie z ich inicjatywy. Na pewno czytałeś o osobach, które trzymają szczury luzem, ale zazwyczaj są to ludzie o ogromnym doświadczeniu, często z odpowiednio przystosowanym mieszkaniem. Normalnie lepiej zadbać o to, aby zwierzyna nie biegała po pokoju. Szczury ZAWSZE znajdą coś, co można zniszczyć. Co nie znaczy, że są głupie czy wredne, choć takie też się zdarzają. Moje ogony stosunkowo rzadko coś niszczą, ale od małego były ciągle oswajane, dużo czasu spędzały bezpośrednio z człowiekiem i jak się nudzą, to pierwsze o czym myślą, to żeby przyjść i pozaczepiać człowieka. Ale zdarza im się nadgryzienie ściany czy kabla.
O tym, żeby szczura uczyć robić kupy w jednym miejscu - możesz przeczytać w różnych tematach, da się czasem coś zdziałać w tym zakresie.
A sikanie wszędzie.. cóż, to jest jedna z tych składowych szczura, która JEST i powinieneś był o niej wcześniej przeczytać.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
No i przede wszystkim - już po osiatkowaniu klatki - wybiegi powinny odbywać się wyłącznie pod Twoim nadzorem. Kiedy będziesz miał je na oku, zareagujesz na niechciane zachowania ściągając szczura skądś albo nagradzając dobre zachowania smakołykiem. I przede wszystkim podczas takich wybiegów i zabaw ze szczurkami zacieśnicie więź i panny zaczną Cię słuchać. Będziesz mógł nauczyć je np. reagowania na imię. Ważna też jest regularność - np. posiłki o konkretnej porze, smakołyk po powrocie z wybiegu - to uczy szczurki dopasowywania się do naszego trybu dnia. A że w nocy hałasują - tego akurat nie przeskoczysz. Szczury są zwierzątkami nocnymi i trzeba się do tego po prostu przyzwyczaić. Z kolei kable wystarczy zamknąć w listwach albo choćby peszlach - zdążysz zareagować zanim dobiorą się do samych kabli
Ze mną:koty: Nutek i Wolfgang oraz suka Masza
Odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach; z dt: Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz kotki: Solo, Aria i Sopran
Odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach; z dt: Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz kotki: Solo, Aria i Sopran
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
Dziękuje za porady. Spróbuje zrobić tak jak piszecie i zobaczymy czy będą efekty. Gdy odbierałem szczurki ze sklepu ekspedientka mówiła, że mają około 6 tygodni. No u mnie są około 3 więc ogólnie jest ok 9.
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
Jeszcze jedna sprawa - tak młode szczury rzadko kiedy są spokojne i siedzą grzecznie na rękach, to tak jak z małymi dziećmi - takie, które nie biegają i nie krzyczą to raczej ewenementy
Z tego też powodu mogą hałasować nocą, ale zauważyłam też (nie tylko na swoim przykładzie), że szczury wypuszczane wieczorem na wybieg, kiedy się wyszaleją i kiedy się z nimi bawimy w nocy są dużo spokojniejsze. Moje szczurzyce bez wieczornego wybiegu kiedy kładę się spać wręcz roznoszą klatkę, z kolei jeśli wybieg był - jest dużo ciszej i spokojniej.
Z tego też powodu mogą hałasować nocą, ale zauważyłam też (nie tylko na swoim przykładzie), że szczury wypuszczane wieczorem na wybieg, kiedy się wyszaleją i kiedy się z nimi bawimy w nocy są dużo spokojniejsze. Moje szczurzyce bez wieczornego wybiegu kiedy kładę się spać wręcz roznoszą klatkę, z kolei jeśli wybieg był - jest dużo ciszej i spokojniej.
Wyszukiwarka nie gryzie
Re: Czego nie lubicie u Waszych szczurasków?
U mnie poprzez zbyt duże odstępy mają wybieg kiedy chcą...Pytanie - czy mogę osiatkować klatkę plastikową siatką? Przykładowo taką : http://allegro.pl/siatka-rabatowa-ogrod ... 34098.html ?