[warszawa]sklep zoologiczny

[hejkapixel]

Cześć, nie wiem, gdzie o tym napisać, ale może tu znajdzie się ktoś, kto będzie wiedział co z tym zrobić.
W Warszawie w TESCO na Kabatach jest zoologiczny, w którym są dwa starsze szczury na sprzedaż, samce, bodajże dumbo, jeden z nich wygląda nie za zdrowo, oba są chyba za grube. Sama niestety nie mogę ich wziąć do siebie, zresztą możliwe, że jutro wyjeżdżam i nie mam jak zainterweniować w tej sprawie. Może znajdzie się ktoś z okolicy, kto mógłby sprawdzić co z maluchami?

Przepraszam jeśli nie ten dział, ale nie wiedziałam gdzie indziej mogę to umieścić.

[Ensui]

W takim wypadku najlepsza byłaby interwencja w sanepidzie, wystarczy znaleźć nr telefonu i podać anonimowe zgłoszenie - byłaś w sklepie, zwierzęta nie są w dobrym stanie, ani w odpowiednich warunkach. Jeśli pomiędzy sklepem a instytucją nie ma żadnych machlojek, to urząd powinien to sprawdzić.
Próbowałam kiedyś tak interweniować w swojej okolicy, ale okazało się, że nie ma sensu, bo właściciel sklepu dobrze znał weterynarza(?), który oceniał stan zwierząt w jego sklepie i o każdej kontroli wiedział dużo wcześniej. Dzięki temu klatki można było wcześniej dobrze wysprzątać, chore zwierzaki ukryć itd...

[smeg]

Można po prostu spróbować porozmawiać ze sprzedawcą - powiedzieć, że widać, że te szczury im nie schodzą i już raczej się nie sprzedadzą, bo są stare i duże. Zaproponować swoją pomoc w "uwolnieniu ich od problemu" i wzięcie ich za darmo do siebie. Często udaje się to załatwić.

[noovaa]

Można po prostu spróbować porozmawiać ze sprzedawcą - powiedzieć, że widać, że te szczury im nie schodzą i już raczej się nie sprzedadzą, bo są stare i duże. Zaproponować swoją pomoc w "uwolnieniu ich od problemu" i wzięcie ich za darmo do siebie. Często udaje się to załatwić.

W ten sposób wyciągnęłam 7 szczurów z jednego miejsca
Dostałam zgodę na 5, zabrałam 3 ostatnie młode samce i 2 młode samiczki, po czym powiedziałam, że mamy są starsze, na bank nie zejdą, to i obie mamy oddali.

Czasem rozmowa wystarczy Twardo stałam przy swoim, że nawet karmy nie kupię, żeby mieli do czego je w gratisie dać .. mimo wszystko oddali

[hejkapixel]

Problem w tym, że naprawdę nie mam jak wziąć ich do siebie, nawet na DT więc co mi po rozmowie o oddaniu ich za darmo, skoro nie mogę ich do siebie wziąć