Najbardziej na świecie uwielbiam J.K.Rowling za całą serię "Harrego Pottera". Czytałam ją za dzieciaka co pozwalało mi się oderwać od... Łagodnie to ujmę - beznadziejnego dzieciństwa. Wiele zawdzięczam autorce, bohaterom i całemu światu HP.
Ale nie jestem jakąś chorą fanką - jeśli ktoś nie czytał to tym nie katuję.
Głupio się przyznać, ale w pewnym okresie mojego życia zaczytywałam się w Zmierzchu. Znowu fantastyka, ale tym razem skupiona na miłości - i z biegiem czasu mogę stwierdzić, że książka jest słaba. Ale w swoim czasie pomogła mi zrozumieć, co czuję
(nie, nie byłam zakochana w wampirach, byłam raczej rozdarta między jedną osobą a drugą, między dwoma zupełnie odmiennymi światami).
W ostatni miesiąc pochłonęłam 7 książek
Trudi Canavan - Trylogię Czarnego Maga, Uczennicę Maga (prequel wcześniej wymienionej trylogii) i Trylogię Zdrajcy (sequel wcześniej wymienionej trylogii). Każdemu, kto lubi fantasy - polecam. Miła, lekka, wciągająca lektura. I co najważniejsze - autorka świetnie sobie radzi z prowadzeniem kilku wątków na raz.
