Dziękujemy
IHime, wierz mi, że omal nie padłam na zawał. Nie słyszeliśmy upadku, tylko zobaczyliśmy, jak Kluska w szalonym pędzie lata w kółko tyłem i nią rzuca, wyglądało to strasznie, jakby ją pokręciło, a to pewnie z bólu... zgłupiałam po prostu, mężu kazałam dzwonić natychmiast po taryfę i do Zwierzętarni, a tarasowałam przejście i nie mógł się ruszyć z miejsca. Doktor Małgosia aż jęknęła, jak usłyszała znów nasze nazwisko... jeszcze chwila i wstawię sobie tam do nich małą kozetkę...
Klusinka siedzi sama w dunie, zaglądamy jak najrzadziej, bo jak tylko nas widzi, to chce wyjść i łazi ignorując latającą stopę, a nie wolno jej. Wczoraj wróciłam z pracy, spojrzałam na nią i zaczęłam po prostu ryczeć. A potem wypiłam ponad pół litra wina i się nieco urąbałam i trochę mi się udało rozluźnić. Opiekę wziął na siebie w głównej mierze mój chłop, on ma mocniejsze nerwy. A Kluska... już wie, że jej nie wyjmiemy, siedzi więc tylko smutna i przybita i patrzy wzrokiem mówiącym: co ja zrobiłam, że mnie tu trzymacie... Jest mi jej tak strasznie szkoda

Nie wiem w gruncie rzeczy, czy szczury są na moje nerwy

Mam świadomość, że nie jestem w stanie w pełni uchronić ich przed upadkami, ale przecież nie mogę też zamknąć na zawsze w klatce

Pączek miała złamaną przednią łapkę, i chodziła po prostu na 3, jadła jedną rączką, mogła tę chorą oszczędzać, więc braliśmy ją na łóżko i nie była tak rozpaczliwie sama. Kluski nie możemy. Nie można jej przytulić, pogłaskać, uwolnić na chwilę od plastikowego pudła, pobyć z nią. Masakra.
Trochę radości teraz może

Pancio ma jogurcik, wszyscy mają jogurcik!


Tuliś odpoczywa – wystarczy im gdzieś podrzucić miłą szmatkę i od razu przytulają tam dupkę

Może poza Pączkiem, ona preferuje styl wojskowy, minimalistyczny, nie lubi szmatek, lubi goły plastik:

Szmatki wywala z koszyków i sputnika namiętnie. Nie dla niej wszystkie miziate polarki, nie cierpi, wyrzuca wściekle i śpi na gołym. Od wczoraj śpi w... kuwecie narożnej. Górnej. Odgarnia energicznie żwirek i bobki, po czym uwala się tam spać. Ona ma jednak coś nie halo w główce

Może robi to dlatego, że najbardziej lubi spać sama i tam ma pewność, że nikt się nie przyjdzie przytulić...?
A te dwie nic nie robią, tylko się piorą:



Dziura między klatką a ścianką mojego biurka to melina Pączka, tam właśnie zwiewa, kiedy już porządnie wkurzy Liwię. I jedna się ciska po jednej stronie ścianki, a druga po drugiej.


Dochodzę powoli do wniosku, że albo one się tak bawią, albo jeśli się biją, to chyba po prostu lubią... żadnej nie trzeba powtarzać dwa razy, jeśli chodzi o bitkę. Liwia nie zaczepia, Pączek chętnie. Ale krzywdy sobie jak dotąd nie robią, tylko Liwii niedługo irokez na stałe zostanie

Zabijaka, łobuz, bandytka. Jak Liwia śpi, to zaczepia Czarną. Czarna ma to gdzieś, wtedy Pączek przychodzi i tarmosi mnie za włosy

Komuś przecież trzeba podokuczać, a pancia jej za to nie spierze
Myju-myju:


Moja cudna, opanowana, cierpliwa i kochająca cały świat Czarnuśka:


http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek