mam taki maly zywieniowy problem i chcialabym sie Was poradzic. Z gory przepraszam, za brak polskich znakow ale nie potrafie sama tego naprawic
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
W jednej klatce mieszkaja u mnie trzej chlopcy: dwoch dorastajacych i jeden calkiem dojzaly. Problem tyczy sie glownie tego trzeciego, jest bowiem ciut... puszysty.
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Szczur juz nie tyje, nawet schudl nieco po chorobie dziasel kiedy to byl za bardzo obolaly aby sie opychac. O, i wlasnie tu jest problem, bo szczur na codzien po prostu sie opycha... Wazy moze i normalnie jak na samca, bo 550 gram ale wyraznie widac oponki na brzuchu i podgardlu. Problem nie lezy w smakolykach, nie dostaje ani dropsow szczurzych ani naszych "ludzkich" przysmakow, jedynie raz na jakis czas suchy makaron ktory uwielbia, suszony chlebek, czasem gotowanego ziemniaka lub ryz, ale to sa wyjatki. Podstawe zywienia mojego stada stanowi w tym momencie Tima Rattima, i tak na trzy szczury polowa jedzenia znika w paszczy tego potworka...
Nie bardzo wiem jak ograniczyc spozywana przez niego ilosc karmy tak, by nie zostaly przy tym poszkodowane maluchy. A moze zmienic karme na jakas z nizsza zawartoscia tluszczu? Nie chce zeby zabraklo czegos mlodym, ale boje sie o serduszko Grubaska.
Z gory dzieki za porady, pozdrawiam.
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)