Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
mikemb
Posty: 103
Rejestracja: wt sie 21, 2012 7:00 am
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: mikemb »

Mala aktualizacja:
Dzis wreszcie udalo mi sie wrzucic pare nowych fotek do galerii, dziewczyny wreszcie wczoraj zechcialy ze mna wspolpracowac i udalo mi sie zrobic pare nowych zdjec. Ostatnio maja nowa zabawe na wybiegu, hahaha uwielbiaja dobierac sie i turlac taka tekturowa rurke hahahahha jak to niewiele im do szczescia potrzebne. Urosly sporo jak widac na zdjeciach, mysle nawet ze za dobrze je karmie hahahha choc naprawde staram sie zeby nie przesadzac, a poniewaz to moje pierwsze dziewczyny wiec tak mi sie cos wydaje ze maja troszke za duzo siebie w sobie hahaha ale moze tak ma byc. Zeby nie bylo ze nie bylo....NIE nie ciagna brzuszkow po ziemi jak to niektore ciorki jakie widzialem na zdjeciach forum. Poprostu ciezko mi ocenic czy tak ma byc czy nie, moze sami ocencie, uwagi mile widziane. Zrobilem im domek pod jedna z polek, dodatkowy hamaczek tam wieszam i sa przeszczesliwe. W dzien jak sie ktos kreci to leza i spia na gorze tak by mogly obserwowac wszystko co sie dzieje. A jak nikogo nie ma albo wieczorem przenosza sie pod jedna z polek i tam sie chowaja wtulone w siebie. To chyba tyle poki co...
Obrazek
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: Malachit »

Nie wyglądają na specjalnie grube, raczej mają taką akurat figurę, zwłaszcza tu widać http://www.mikemb.pstrykniete.pl/Ciurki ... C_4307.jpg ;)
W ogóle Kreska jest ślicznie umaszczona, zresztą obie są ładne!
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
mikemb
Posty: 103
Rejestracja: wt sie 21, 2012 7:00 am
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: mikemb »

Ufff to troszke sie uspokoilem :-) Dzieki.... Obie sa slodkie i kochane
Obrazek
Awatar użytkownika
mikemb
Posty: 103
Rejestracja: wt sie 21, 2012 7:00 am
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: mikemb »

Aktualizacja:
Niestety moja galeria z dziewczynami juz jest nieaktywna, zamkneli serwis hostingowy w maju :-(, poki co szukam innego miejsca.
Dziewczyny sa zdrowe i urosly, troszke czasu juz minelo. Niestety musze przyznac ze ostatnimi czasy mimo iz nasze podejscie do nich i nasze nawyki codzienne nie zmienily sie, troszke mam wrazenie ze Kreska zdziczala, nie wiem moze dorosla nie wiem jak to okreslic. Na wybiegu nie ma absolutnie problemu, obie sa nadal grzeczne i kochane, nie siusiaja, nie kupkaja, jak potrzebuja wracaja do klatki. Natomiast kielka razy zdarzylo mi sie zaliczyc dziaba od Kreski. Najczesciej jest to w chwili kiedy np wkladam reke do klatki energicznie np chcac zmienic im hamaczek i go odpiac, kreska potrafi doskoczyc i dziaba walnac. O dziwo ta bardziej bojazliwa Beza jest duzo grzeczniejsza. Powacha, polize i spokoj. Dziaba i ja zaliczylem i moja mama, hahahha natomiast cora wklada reke bez strachu i nic. Nie wiem z czego to moze wynikac. Jak pisze, nawykow nie zmienilismy, nie bylo sytuacji awaryjnych w ktorych Kreskam moglaby sie nabawic jakiegos urazu czy cos w tym stylu. Teraz poprostu nim wloze reke musze powoli ja wsunac, dac obojgu do powachania itp, a najlepiej zajac je czyms innym w drugim koncu. Doslownie mam takie wrazenie jakby Kreska w chwili kiedy odpinam haczyki od hamaczka starala sie je bronic hahahha. Co prawda nie jest to jakas dzika furia i gryzienie do bolu do krwi ale dziab sie zdarza.
Jakis tydzien temu zauwayzlem i Bezy mala ranke na karku wielkosci lebka od szpilki, taki maly strupek. Obserwowalem to ale po paru dniach zniklo i nie ma juz sladu. Mysle ze moze miedzy soba sie dziabnely , moze w zabawie. Wiem ze to moze przesadzone ale nie mam doswiadczenia w takich sprawach wiec dla mnie to wielka rzecz hahahhaha. Pozatym szczegolowo przegladam im futerko i odpukac poki co czysto jest. Jedynie z wiekiem troszke futerko im sie przebarwilo, w czesci grzbietowo-ogonowej z szarosci zrobily im sie futerka rude :-)

No to tyle chyba poki co...

Pozdrawiam Was.
Obrazek
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: unipaks »

My też pozdrawiamy i przymawiamy się o nowe fotki - dziewczyny rosną, zmieniają się ;)
Co do dziaba, może szczura nie uświadomiła sobie na czas, że to Ty; może musisz do niej zagadywać ciut wcześniej, żeby wiedziała, kogo się za chwilę spodziewać w klatce ::) ;) Wygłaszcz dziewczynki! :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
mikemb
Posty: 103
Rejestracja: wt sie 21, 2012 7:00 am
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: mikemb »

Aktualizacja:
Wakacje wakacje i po wakacjach. Dziewczyny usmiechniete, biegaja, maja apetyt, choc mam pewne ale....o tym dalej. Przetrwaly nawet rozlake ze mna i cora przez 2 bite tygodnie, oczywiscie byly pod opieka babci - hehehe ktora notabene 2 razy dziabnely, ze nie wspomne o pogryzionych ostatnio spodniach. Oj zabawy i radochy jest co nie miara. Niestety galerii juz nie mam z prostej przyczyny, nie mam gdzie trzymac zdjec tak by je ladnie udostepniac. Jesli chodzi o charakter, dziewczyny nic sie nie znienily, ich charaktery ewoluowaly...Kreska jest odwazniejsza nadal ale za to i bardziej zaczepna i czasami agresywna(wlasnie dziaby na babci i na mnie to jej sprawka) trzeba powoli wkladac reke do klatki, tak by najpierw mogla ja obwachac i dopiero mozna cos dzialac. O dziwo na spacerniaku hehehehe nie ma takiego problemu, obie sa grzeczne i nie sa agresywne. Chyba staly sie bardziej terytorialne. Beza jest troszke mniej plochliwa niz na poczatku aczkolwiek nadal gdzies jej ten strach siedzi, za to jest bardziej milusinska, absolutnie nigdy nie okazala agresji( nigdy nie dziabnela nawet przez przypadek). Teraz moje obawy. obserwuje Beze od tygodnia, wydaje mi sie ze ma mniej siersci 2 czy 3 mniejscach tak jakby ja wytarla albo jakby Kreska ja powygryzala. To nie jest tak ze nie ma siersci w tcy miejscach ale jej jej mniej tak ze widac rozowiotka skore, nie wiem moze tylko mi sie wydaje. Dzis jak sie bawilismy sprawdzilem je obie. Sa czyste, siersc miekka, nie maja guzow, zadrapan, pogryzien itp itd, ale mnie to malo, wiec przy zabawie sprawdzilem je obie pod wzgledem motoryki i zachowan, obie sa tak samo zwinne , szybkie i chetne do zabawy, sprawdzilem tez ich wage, wynik bardzo podobny. Obserwuje ich apetyt, obie tak samo jedza jak kiedys, czyli apetyt maja. I teraz juz nie wiem czy mam sie przejmowac tym futerkiem czy nie.... doradzcie cos, zastanawiam sie czy niejechac z Beza do weta, tylko z drugiej strony moze robie i igly widly. Tak jak napisalem wyzej, co moglem sprawdzilem, nie zaobserwowalem roznic pomiedzy nimi w zachowaniu, zwyczajach, apetycie, motoryce, humorze ani w wadze.
To tyle mojej aktualizacji.

PS
Pomysle cos dzis z galeria....
Obrazek
Awatar użytkownika
mikemb
Posty: 103
Rejestracja: wt sie 21, 2012 7:00 am
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: mikemb »

Na szybko sklecilem galerie. Jak widac na paru zdj udalo mi sie uchwycic Beze tak by bylo wlasnie widac to miejsce gdzie ma mniej jakby futerka.

http://www.fotosik.pl/u/mikemb/album/1504062
Obrazek
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: unipaks »

Jak tam się miewa teraz futerko Bezy, nadal z prześwitami czy już ok? Zawsze, jeśli byłoby to bardziej niepokojące, można wziąć zeskrobinę ze skórki i obejrzeć pod mikroskopem na ewentualność grzybicy czy inszego bezeceństwa; ale mam nadzieję, że wszystko jest już jednak w porządku
http://images63.fotosik.pl/173/686a277c82dbd537gen.jpg jakie fajne mordki :) Wygłaszcz Kreskę i Bezę!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
mikemb
Posty: 103
Rejestracja: wt sie 21, 2012 7:00 am
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: mikemb »

Hejka
Bylem z nia u weta, obejrzal, i powiedzial ze jestem nadopiekunczy bo jest jedna i druga zdrowa i czysta, poprostu ma wytarte futerko, byc moze od zabaw i walk albo juz taka jej uroda.....sam nie wiem co o tym myslec , choc rzeczywiscie poza przeswitm delikatnym obie nie odbiegaja od normy , takie same urwisy jak byly,.......
Obrazek
Awatar użytkownika
mikemb
Posty: 103
Rejestracja: wt sie 21, 2012 7:00 am
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: mikemb »

Niestety dzis smutny dzien, ciezko mi nawet sklecic pare zdan. Wczoraj wieczorem zauwazylem ze Beza jest jakas niesfoja i jakos brzydko pachnie, dzis z samego rana pojechalismy do weta. Ehh pani dok. bardzo mila sie zdziwila ale stwierdzila ze skoro mowie ze cos nie tak zbada, i rzeczywiscie nieprzyjemny zapach, i usg bo ktorym zwyczajnie poszly mi lzy...... :'(
Nowotwor rozwiniety w srodku bez zew.objawow naciekajacy i zrosniety z moczowodem, macica, przewodem pokarmowym, nerkami i jeszcze z czyms tam czego juz nie zarejestrowalem bo zwyczajnie przeroslo mnie to. Stwierdzila ze gdyby nie zapalenie moczowodu i ten zapach mocznicy moglbym dlugo tego nie widziec jeszcze bo to roslo w srodku bez objawowo, tzn jadalaby bawila sie poki nie zagrozilby ktoremus z narzadow wew.
Pani doktor probowala ja ratowac ale niestety. Ciezko mi to pisac a jestem doroslym facetem.
To moja wina jakbym wczesniej zauwazyl , moze daloby sie cos zrobic, niegdy sobie nie wybacze....nigdy...
Obrazek
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: nienazwana »

To nie Twoja wina, naprawdę. Moja jedna szczurzynka miała kiedyś przy tylnej łapce jakby ropień, rankę. Myśleliśmy z lekarzem że może się pogryzły. Nic po niej nie było widać, normalnie jadła, bawiła się, biegała, dobrze wyglądała. Ale że ranka pomimo codziennych zabiegów nie chciała się goić, po jakiś 2 tyg. wet chciał ją chirurgicznie oczyścić. Po uśpieniu małej i otwarciu ranki okazało się, że w środku jest totalna miazga. Nowotwór zniszczył i poprzerastał wszystkie narządy, jeszcze parę dni i przestałaby pracować wątroba, nerki, żołądek. Musiałam zdecydować o niewybudzaniu jej już z narkozy. :'( A nic nie było widać, nic nie zauważyłam wcześniej! To nie Twoja wina. Jestem pewna, że mała miała się u Ciebie jak w raju. A że płaczesz? Bo boli cholernie. No jakbyś nie płakał to by było dziwne. Trzymaj się...
Awatar użytkownika
Justka1
Posty: 636
Rejestracja: ndz lip 23, 2006 3:18 am
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: Justka1 »

Michał,nic byś nie mógł zrobić.Przykro mi bardzo,że malutka nie żyje i nie wiem czy została poddana eutanazji (chciałabym wiedzieć ale jak otrząśniesz się)ale takie jest właśnie ryzyko posiadania szczurów :( One są od samego stworzenia w laboratorium skazane na choroby nowotworowe :( Wiele z nich nie choruje ale to tylko przypadki :( Przy nowotworze tak rozległym,nie udałoby się nic zrobić.Nie ma co gdybać,bo jeśli zauważyłbyś jakieś objawy wcześniej(a o to bardzo trudno w przypadku bezobjawowych wewnętrznych zmian) to mogłoby się okazać,że nowotwór jest przytwierdzony do narządu,którego nie da się zoperować.To bardzo mała szansa na ratowanie szczura.Miałam taki przypadek i jedyne co mogłam zrobić to dbać o szczurkę jeszcze bardziej,była na diecie hamującej rozwój nowotworu i przeżyła 3 miesiące od wykrycia.Niestety kiedy zaczęła dusić się(nowotwór był w płucach),musiałam zdecydować o eutanazji.To było bardzo trudne dla mnie,szczurek patrzył mi się w twarz jakby mówił "żegnaj,nie mam Ci za złe".
Okropnie ryczałam ,wpadłam w histerię w chwili jej usypiania,tak bardzo kochałam moją wnusię.Ona wiedziała co dzieje się i mimo tego dała sobie pomóc.Odeszła spokojnie,choć ten jej wzrok zapamiętałam do dziś i długo nie zapomnę.

Jak możesz,nie teraz,napisz w jakiej lecznicy byłeś i kto badał Bezunię. A dla Bezuni świeczuszka na drogę aby nie zagubiła się <*>.
Michał,bardzo Ci dziękuję za świetną opiekę nad nimi obydwiema.Nie możesz obwiniać się,nie zrobiłeś niczego źle.Staraj się nie zaniedbać drugiej dziewczynki.Pamiętaj,że ona też może przeżywać stratę siostry i obecną pustkę w klatce.Ucałuj mordeczkę ode mnie.
Awatar użytkownika
mikemb
Posty: 103
Rejestracja: wt sie 21, 2012 7:00 am
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: mikemb »

Ehhh Justynko to nie jest moje pierwszy zwierzak w zyciu ale pierwszy raz w zyciu bylem do konca(chyba bardziej to mnie obchodzi niz ludzie wiem ze to ohudne swtierdzenie ale....), tak odpowiadajac na Twoje pytanie zgodzilem sie na eutanazje, bylem w zwierzetarni na al.j.pawla, barwo fajna lecznica i Pani dokt. rzeczowa, szczera, delikatna, nawet objela mnie ramieniem i dala chusteczke. Z beza bylem do samego konca. Ciezkie przezycie, bardzo....w pn jade z Kreska tak na wszelki wypadek aby ja obejrzala i zrobila USG, dla swietego spokoju.
Obrazek
Awatar użytkownika
Justka1
Posty: 636
Rejestracja: ndz lip 23, 2006 3:18 am
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: Justka1 »

Ja zraziłam się do tej Pani doktor...Niedokładną wiedzę posiada.Mam nadzieję,że Bezunia usnęła i eutanazji dokonano prawidłowo.
Nie martw się,ja negować Cię nie będę.Dla mnie samej zwierzęta są ważniejsze od ludzi więc nie jesteś sam ;)
Popieram decyzję o skontrolowaniu Kreski,zawiadomię domek z chłopcami(Kreską i Niedźwiadkiem) również o koniecznej kontroli.
Ja również postaram się wybrać z chłopcami(Berciem i Titusiem) na kontrolę,choć w ich zachowaniu nie zauważam żadnych anomalii.Mogę również sprawdzić wujków (Dudka i Dylana),którzy są również u mnie.
Trzymam kciuki za zdrówko Kreseczki.Czy będziesz dobierał jej koleżankę?
Awatar użytkownika
mikemb
Posty: 103
Rejestracja: wt sie 21, 2012 7:00 am
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Dwie małe kochane dziewczynki juz u mnie :-)

Post autor: mikemb »

Wiesz Justynko musze przyznac ze p.dok. zrobila to bardzo delikatnie i tak milo , choc to slowo to kiepski dobor slow do sytuacji, Bezka usnela mi na reku poprostu do konca lizac moja dlon , a ja ja glaskalem. Nie bylo to latwe ani mile ale choc tyle moglem zrobic dla niej, mysle ze gdyby chcieli mnie naciagnac na kase nie byloby problemu(mowie tu o operacji-zawsze mogliby naciagnac i pow ze sie nie udalo), dosc dlugo robila jej to usg (brzuch, boki , plecki), nacieki byly tak rozlegle ze nawet nerek juz nie bylo widac. Gdyby to sie rozlalo zewnetrznie na narzady pewnie ym zauwazyl, a ze uk.pokarmowy byl nalany ale nie uszkodzony wiec ona tez nadal jadla jak zawszem byla radosna i ruchliwa bo odzywiala sie normalnie, i pewnie gdyby nie atak na uk.moczowy i nerki, i ten zapach nie zauwazylbym. Ano samo zycie, strasznie mi jej szkoda, teraz ciezki weekend, bo cora jeszcze o tym nie wie, a do pn , do czasu kiedy pojade Kreske sprawdzic daleko. Mam nadzieje ze to nie skaza genetyczna i cala rodzina jej nie bedzie tym obciazona.
Teraz w pracy jestem, nawet nie wieci jak ciezko bedzie mi do domu wrocic....
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”