Nawet nie wiem Myszko ile miałaś dokładnie miesięcy, pojawiłaś się nagle w kwietniu zeszłego roku na facebookowej stronie adopcyjnej, wyglądałaś i nazywałaś się identycznie jak mój szczur-Suri. Miałyście być bliźniaczkami, jednak zanim przyjechałaś Suri zmarła na wylew...Potem wielokrotnie mówiliśmy, że wcale nie odeszła a tylko zmieniła futerko bo z chwilą kiedy przekroczyłaś próg naszego domu czułaś się jak u siebie, momentalnie zaprzyjaźniłaś się ze stadem, obdarzyłaś nas miłością. Byłaś szczurkiem bardzo uczuciowym i przyjacielski, kochałaś królika i potrafiłaś śmiało podejść do kota i pocałować go pod uchem. Zawsze uśmiechnięta i ciekawa wszystkiego co się w domu działo. Taka ufna...Suriczku ogromnie Cię przepraszam, że tym razem spuściłam Cię z oka i dopuściłam do tego wypadku, wszystko bym dała żeby cofnąć czas. Jesteś tym wyjątkowym szczurem, którego nie sposób zapomnieć. Zawsze będziesz w naszych serduszkach i ma nadzieję, że znów wrócisz do nas w innym futerku, będziemy czekać kochanie
Ryjek, Paszczak i Mika nr 3
Kocizny Mefcina i Stefcik, zając Closti
w serduszku Gocia,Gajusek,Julka,Migotka, Nelka,Pimplak,Suri,Mika,Rysiek i Mikan,Bubi,Kotlecik,Surik,Viktorek,Miśka,Muminek,Susełek, Toffcik
Suriczku, myszko kochana... Za szybko nas opuściłaś, zostawiłaś po sobie tak straszną wyrwę w serduchach Twoich Człowieków... Oni Cię całą duszą swoją kochali i kochać będą nadal... zresztą, Ty o tym wiesz...
Już raz udało Ci się wyrwać przeznaczeniu i uszczęśliwiałaś swoją obecnością przez wiele długich i pięknych miesięcy. Jednak okrutny Los chciał inaczej, po cichu i znienacka... wtedy, kiedy się tego najmniej spodziewamy odbiera nam nasze Szczęścia...
Mikanku pamiętaj, Ona nie odeszła, już zawsze będzie z Wami...