noovaa pisze:A jeśli masz alergię ?
Leki ? Adopcja szczochów ? Co myślisz ?
Ja jestem już na lekach. Nie wiem, Noovaa. Nie oddam ich, nie mogę

Jeśli lekami nie da rady, to nie wiem... może im oddam sypialnię i zrzucę większość opieki na męża... teraz mieszkają w dużym pokoju, tu latają i wszystko zasiuśkują, wiadomo. Nie wiem, czy to jakiś sposób i czy coś da. Ale jak mogłabym je oddać? Jak takie stanie na tylnych łapkach i wyciąga przednie, żeby wziąć na ręce, jak łazi za mną krok w krok, jak wita jak dzikie, kiedy wracamy...
To jest takie niesprawiedliwe

Myślałam, że znalazłam swoje zwierzaki, że będę przygarniać kolejne. Tak strasznie wsiąkłam w te szczury, od pierwszego dnia, odkąd przyniosłam Kluskę, ocipieliśmy na ich punkcie. Nasz czas zaczął się dzielić na ten ze szczurami i bez. Od ponad 20 lat nie wiedziałam, co to uczulenia i duszności. Nawet by mi do głowy nie wpadło, że to dziadostwo wróci...
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek