Zarejestrowałam się, bo moja przygoda po półtora roku ze szczurkami znów się zaczęła i to dość nietypowo...
Wracając dziś do domu znalazłam w autobusie szczurka

Malutki albinos Dumbo siedział sobie grzecznie na siedzeniu i każdy patrzył na niego przestraszony.
No jak sie bać!!
Podeszłam i wziełam na ręce.
Maluch strasznie się bał.
Nie miałabym serca go tam zostawić, więc siedzi teraz w prowizorycznej klatce w postaci garnka wtulony w moją starą bluzke

Maleństwo do tego jest kaleką, bo nie ma pazurków na tylnich łapkach

Gdyby patrzeć na realia, to ktoś go wiózł na 'obiad' dla węża. No bo takie ubytki to jednak sporo..
Ale był oswojony, więc nie rozumiem całej sytuacji, mam nadzieje, że ktoś go zgubił przypadkiem...
Z tego wszystkiego wynika moje pytanie.
Czy ktoś może polecić jakiegoś weterynarza, który zna się na szczurkach? W Warszawie,
Kiedys trafilam niestety na jednego, który kompletnie nie umiał mi pomóc :/