No to chłopcy sobie dziś polatali

przez 2 dni nie było mnie całymi dniami w domu i nie miałam ich jak wypuścic na wybieg ;( więc dziś zrobiłam im wybieg całodniowy

ale stwierdziłam, że trzeba wyczyścic im ogony. Jutro wizyta u weterynarza więc trzeba jakoś wyglądac

u mnie 25 stopni w pokoju więc zagrożenia przeziębieniem nie ma

całej trójce wymyłam ogonki i dupki porządnie wytarłam ręcznikiem i puściłam dalej po pokoju

Gdyby nie to że jestem podrapana i chłopcy są strasznie obrażeni

Tak jak już pisałam jutro wizyta u weta, może jestem przewrażliwiona ale boje się, że Wally ma coś z serduszkiem:( Wiec od razu po szkole po chłopców i do Weta

eh
Wally na wybiegach raczej nie biega ani przynajmniej chodzi tylko kładzie się w jakimś kącie i śpi:( Jak się zestresuje to gruchocze trochę jak gołąb:( trochę się boję i proszę o trzymanie kciuków. Jutro będę już wszystko wiedziec miejmy nadzieję.