Klimatyczna Szajka

[Bratka.a10]

Jejkuuu Klim jakie Ty masz ogrooomne stadko! Ja nie wiem jak Ci starcza czasu, aby im choćby kurde sprzątać + jeszcze wybiegi hihi Masz wielkie serducho. Wymiziaj wszystkich.

Przykro mi z powodu Arisy, biedactwo... Trzymaj się Klim - a to dla małej [*]

[klimejszyn]

zwierzyniec wymiziany


a jaaaaaaa..... SKOŃCZYŁAM SZKOŁĘ!!!
egzaminy poszły mi dobrze, wszystko zdałam bez większego problemu.
jestem wolna
a od września sobie pójdę do policealnej, miałam iść od stycznia, ale jednak potrzebuję przerwy

szczuractwo dobrze, prawie.
Cosmo na lekach sercowych, ale coś średnio mu to pomaga. często ma lekkie duszności, więc dostaje też furo, raz musiałam podać mu steryd, oby pomogło.

Abu trzyma się ładnie, ostatnio co prawda zapada mi w głęboki sen i przyprawia mnie o zawał serca... ale ogólnie jest bardzo dobrze

[gosja1]

Gratuluję!
A szczuractwo wymizuję!

[klimejszyn]

dzisiaj zmarła Gerda, mysia z guzem ulubienica wszystkich, to sreberko z ciemnym noskiem..

ostatnio zauważyłam, ze jak czekam na nowe myszki i już niedługo mają być u mnie, to któraś z obecnych umiera.. poprzednio tak było z rudziutką, kiedy czekałam na myszki z FAS.. teraz czekam na mysie od Maszki (są już w Krakowie, u xiao) i zmarła kolejna..

[xiao-he]

Przykro mi klim


Na pocieszenie

[emi2410]

[klimejszyn]

dziękuję

xiao, prześliczne są, nie mogę się już doczekać aż je odbiorę

[klimejszyn]

Cosmo i Abu siedzą razem w dunie...
chciałam samego Kosmitka odłączyć, bo on w stadzie nie chce ani leków, ani nic. a serduszko mocno niedomaga, schudł mi okropnie, każdą kostkę można liczyć, nie dało się go podtuczyć... a nie miałam go jak dokarmiać, bo ani w klatce nie chciał, ani poza nią.. wiadomo, że kolacje ze stadem wcinał, ale to nie były fajne, kaloryczne kaszki, bo całemu stadu nie mogę dawać - ledwo udało mi się Po odchudzić, że już brzucha po kuwecie nie wlecze..

no i myślałam, czy razem z nim odłączyć Abu, pomyślałam, że to chyba najlepsza opcja.
siedzą sobie razem, ładnie jedzą kaszki w swoim towarzystwie i lekarstwa - zupełnie inaczej niż w stadzie, chociaż Abu to zawsze wszystko chętnie zjadał, nie to co Cosmo.
mam nadzieję, że uda się Kosmitka podreperować, chociaż widzę, że z nim coraz gorzej i może długo nie pociągnąć... chociaż oczywiście, chcę, żeby był z nami jak najdłużej, dlatego walczymy.

tak mieszkają:

a tu chłopcy (widać, jak Cosmo schudł..):

[Agik]

Dużo zdrowia życzymy i razem z moim stadkiem przesyłamy dużo miziania i najlepszych życzeń
Jasiek się dopytuje co u jego ulubionych braci, odkąd ich nie ma to z ojcem są megakluchami do tulania.

[klimejszyn]

dziękujemy
co u ich braci... wszystko w porządku - Hiacynt się uspokoił w stosunku do Lukierka, ale na moją rękę nadal się puszy i fuka ale tylko w klatce, na wybiegu mogę go spokojnie miziać i podnosić. dlatego też zrezygnowałam na razie z kastracji, jakby zaczął znowu brata męczyć (tfu tfu) to wtedy się zdecydujemy na zabieg.
Lukier kochana klucha do miziania urósł, zawsze był drobniejszy od brata, a teraz mu dorównuje

wzięłam 2 tygodnie wolnego, żeby ich połączyć ze stadem wreszcie, ale też to odsuwam ze względu na prawie trzyletniego Abu i chorego Cosmo. prędzej czy później na pewno ich połączę, póki co żyją sobie w srodzinnym mini gronie

postaram się niedługo o zdjęcia

[klimejszyn]

dzisiaj krótko ze zdjęciami - klatkowymi. zbieram się do zrobienia im sesji, ale jakos wiecznie albo czasu nie ma albo weny

zaczniemy od nowych lokatorek - jeszcze bezimiennych:


reszta myszek:







i szczurkowo...
przykro mi to pisać, ale powoli żegnamy się z Cosmo.. szkielet, leki jako tako zjada, ale niewiele już dają. jeść je, niedużo, ale dlatego mieszka z Abu - jadą na kaszkach i gerberkach. Abu, który za chwilę 3 latka kończy, jest w o wiele lepszej kondycji niż Cosmo..
walczymy jeszcze, ale boję się, że to będą ostatnie dni walki, jeśli nie uda się go postawić na nogi









psiny i kocie futro:




a moja mama przejeta staruszkami chorutkami, zrobiła im wczoraj zapas gerberków


na razie tyle, chętnie popisałabym więcej, ale idę do moich bidoków się pomiziać, oni ciągle teraz chcą siedzieć na kolankach

[carola138]

slicne mysiaki Propozycja imion-Koko i Kuku(mozliwość ewolucji takich imion,ogromna).Np.nasz Toto według małżona nazywa się "To i owo" i bardziej pospolicie "Toy-toy"

[Nietoperrr...]

Cosmo - zdrówka,apetytu i sił,choć jeszcze ciut.Wiek u szczura nie wybiera,ale choć jeszcze trochę bądź TU,bo jak nie,to Klima już całkiem zeświruje na punkcie myszy...

[Cyklotymia]

PSIAKI <3
Primo rozkoszny do zjedzenia, to wygięcie dolnej wargi, jak u małpki prawie <3 A drugiego to bym nie chciała pogłaskać, mały a wygląda jakby w całości mógł człowieka zeżreć

Sił dla Kosmitki dużo przesyłam :*

[klimejszyn]

slicne mysiaki Propozycja imion-Koko i Kuku(mozliwość ewolucji takich imion,ogromna).Np.nasz Toto według małżona nazywa się "To i owo" i bardziej pospolicie "Toy-toy"

mysiaki standardowo zwane imionami elfow - agutka Ceana a albinoska Nessa

Cosmo - zdrówka,apetytu i sił,choć jeszcze ciut.Wiek u szczura nie wybiera,ale choć jeszcze trochę bądź TU,bo jak nie,to Klima już całkiem zeświruje na punkcie myszy...

Klima już dawno ześwirowała na punkcie myszy, ale stara się trzymać tej max liczby 8
Cosmo wcina, Cosmo pije, ale kołysze się na tych łapkach... w Abu ma oparcie, wczepia się w niego łapkami, Abu nieraz musi kombinować jak tu do miski iść, bo próbuje się ruszyć, a tu ma pasażera na grzbiecie, który ani myśli się ruszyć
dzisiaj przeszli do większej chorobówki:

PSIAKI <3
Primo rozkoszny do zjedzenia, to wygięcie dolnej wargi, jak u małpki prawie <3 A drugiego to bym nie chciała pogłaskać, mały a wygląda jakby w całości mógł człowieka zeżreć

Sił dla Kosmitki dużo przesyłam :*

Primo zawsze był słodziakiem jakich mało a Edi... Ediego chcieliśmy dać dziadkom, bo on ich uwielbia i to są jedyne osoby, na które nie szczeka i nie warczy, daje im ze sobą zrobić wszystko i u nich zawsze jest grzeczny (jak wyjeżdżaliśmy na weekendy, kiedy nie było Primka, to dziadki brały Ediego do siebie).
no, ale dziadki nie chcą go na stałe wziąć
a tam miałby spokój, ani on by się nie denerwował (on sobie nasz dom już chyba zakodował jako swoje terytorium. tylko swoje. dlatego nas też lubi zaatakować), spałby sobie z babcią w łóżku..
no nic, musimy się dalej wzajemnie pomęczyć

kilka zdjęć z łączenia myszek: