Paskud Euzebiusz został oddany w lecznicy do uśpienia. Dzięki interwencji naszej pani dr, zamiast tego przeszedł operację usunięcia guza na udku (tak naprawdę węzła) oraz kastrację. Przybył do mnie 9.12. Goły, porzeczkowooki, skrajnie wychudzony, z infekcją oka i strupkami na karku. Po kilku dniach oko wypadło, pojawiły się ropnie, ale opanowaliśmy sytuację, miało iść ku lepszemu...
Pieszczoch nieziemski, przytulasek, ale potrafił też focha strzelić. Wczoraj zasnął i już się nie obudził. Po prostu, cichutko, skromniutko, za szybko