Mam 2 szczury prawie rok. Wypuszczam je codziennie na około 2 godziny, czasem dłużej, w zależności od tego ile czasu mogę im poświęcić. Nie są wypuszczane tylko gdy wyjeżdżam na weekend. Wtedy są karmione przez innych domowników, ale siedzą w klatce w pokoju same. Od pewnego czasu, gdy wyjeżdżam na weekend właśnie, zauważyłam, że zaczęły się psocić. Jak wracam hamaki są całe pogryzione, jak nigdy!
A przedwczoraj zaczęły w nocy uciekać z klatki, gdy nie ma mnie w domu.
Czy to możliwe, że robią to, żeby zrobić mi na złość? Czują się samotne? Nie powinnam ich zostawiać nawet na te kilka dni?
I czym ewentualnie mogę zabezpieczyć klatkę, żeby nie uciekały? Teraz drzwiczki są zawiązane drucikiem, może tak być?
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)