
Święta.. święta.. i po świętach.. i bardzo mnie to cieszy . Ja doprawdy nie wiem jak to jest... człowiek żre za przeproszeniem przy tym stole ile wlezie i nie czuje się pełny.. a potem wraca do domu, patrzy w dół i co widzi ?? No właśnie nic nie widzi !! Nie mam kurka wodna stóp !
Eh... zazdroszczę moim "córciom".. Wigilie spędziły ze mną u moich rodziców, moja Mama jako szczurza "babcia" wczuła się w swoją rolę i objęła za cel te moje marnoty utuczyć . Dziewczyny kolejny dzień cały przespały, spaliły co zjadły dnia poprzedniego i drażnią mnie swoją perfekcyjną sylwetką... Jestem wielorybią mamą... zgroza !
A teraz czas na wiadomości pozytywne

Jak dobrze jest mieć siostrę z zamiłowaniem do fotografii i porządnym sprzętem



A oto kilka fotek z w/w sesji

Moje najulibieńsze zdjęcie <3 !

Ciekawski pychol


Co ja pacze


Na powyższych zdjęciach oczywiście ciekawska Lili...
A tutaj Viki, która bardzo nie lubi sweet foci

