moje szczupaki kochane

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

I niech już przyjdzie ta wiosna, skoro nie ma zimy ::)

Fotki takie krzepiące, aż miło popatrzeć. :) Niech szczupaki czerpią do woli soków z tych apetycznych gałązek (oraz tak pięknie komponujących się z nimi zieloniutkich listków :D ) i nabierają sił witalnych dla przetrwania w dobrej kondycji
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 9f3a9b.jpg Ta łapka z rozcapierzonymi paluszkami... :-*
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... c81389.jpg Bies - Wyrwidąb? ;D
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 79e7cf.jpg oporny listek umykający przed szczurzymi ząbkami ;D
Trzymajcie się tam wszyscy cieplutko! :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Tak sobie myślę, że powinnam dziś napisać o rzeczach dobrych, że dziś ostatni taki dzień, gdzie jeszcze nic nie zostało nazwane...


Kilka dni temu przyszedł pierwszy sputnik szczupaków. Postawiłam na łóżku na testowanie. Nigdy nie rozumiałam patrząc na ów obiekt jak tam szczurom może być wygodnie - małe toto, o nienaturalnej krzywiźnie... Dumna jestem, że szczupakowo w większości podziela tę opinię :P Humbak przyszedł, zajrzał, wlazł, nóżki nie chciały mu się zmieścić (coraz bardziej zostawia płetwole z tyłu, zawiesza się nimi nawet na framugach domków;/), trudził się biedny, podeszłam pomóc, okazało się, że Humbak chce wychodzić. Odczłapał z kwaśną miną mrucząc pod nosem: „za małe na Humbaka”. Co racja, to racja ;)
Asłan miał chyba podobne odczucia, bo kiedy przyszła jego pora testowania miejsca również nie zagrzał. Dopiero kiedy jakiś czas później wypatrzył tam Karliczka, pomyślał że a nóż dwóm szczurzym ciałkom gniazdko będzie bardziej przyjazne...
Na szczęście dla Karliczka – długo się przy tym nie upierał ::)
Dziewczyny nie okazały zainteresowania, oprócz Moireny, która karlikowe wonie musiała ofukać i olać po całości...
Tak więc po wymianie polarku stanęło na tym, że siedziba jest Karliczka.
Chociaż nawet Karliś mając do wyboru pomiędzy żywym oddychającym siedziskiem, a ufopofobnym – wybiera to pierwsze i ze szczurzą wiernością usadawia się na Humbaku, na dłoni, a ostatnio przyprowadzona z rana do łóżka przycupnęła na wspólną drzemkę na sztorcu stopy...

Karliczek z Humbakiem

Obrazek Obrazek Obrazek

przy Gonku Obrazek na Humbaku Obrazek na ol.Obrazek

Moir, ksywa „potwór” ;)

Obrazek

i przeistaczanie się potwora w ?...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek :)

Smok moirowo-agutowy Obrazek smok senny agutowy Obrazek

Stancaś i Frondziak Obrazek

i poświątecznie Obrazek Obrazek



Siedzimy sobie teraz. Humbak u mnie na kolanach odbiera wieczorną porcję głasków w boczki i drapków w uszka (Hugonek mu zdążył powiedzieć, że ol. drapie w uszkach, więc Humbak nie omieszkuje pokazywać jak bardzo swędzi;)
Karliczek na tapczanie zniósł wszystkie ogórki do kryjówki i teraz grzebie w papierowej torebce za prawdziwą kolacją.
Dziewczyny dostały nowy hamak, ale odmówiły oddania starego - ten został na półce z buntowniczkami w środku i zastanawiam się czy jutro jeszcze będzie hamakiem ?
Moira i Nusiek zaliczają odsiadkę za uprzednie złe prowadzenie się - w Nuśka coś wstąpiło i chciał odpuścić dziś jagodzie nie dając jej obgryzać brzozowych gałązek, a Moiren - wiadomo ::)
Biesiu swoje głaski i masowanie nieśmiało odrastającego futerka otrzymał wcześniej. Zjadł spodek sinlacu z płatkami teff i drzemie w żółtym domku naprzeciw. Wiem, że jak podejdę i dotknę go będzie się wyciągał jak agutkowe ciało długie...


Żeby to nazwanie rzeczy jutro nic z tego nie zmieniło...
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Niech jak najdłużej ten spokój pozostanie niezakłócony i niech nasyca się nim dobre wspólne chwile szczupaków - trzymajcie się kochani, nie odpuszczajcie :-*
Zdjęcia śliczne, no i jeszcze moje ulubione smoki http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 263215.jpg :)
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... a6378f.jpg :D
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 4cae8c.jpg dziewczyny jakie słodkie! :)
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 190154.jpg buziak w to pysio :-*
Trzymajcie się mocno kochani
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Wczoraj Humbak został okrojony o brodawkę. Krótki zabieg zniósł dobrze, a ponieważ cięcie znajduje się na grzbiecie chyba nawet nie zauważył, że nastąpiły jakieś ubytki w majestacie. Ma trzy dni separacji od Karliczka (zawołanej rozpruwaczki wszystkiego co rozpruć idzie), ale jako rasowy indywidualista wcale nie jest tym faktem zmartwiony:)

Wyniki Biesa nie dotarły wciąż, ale przestało to mieć istotne znaczenie - wznowa pod jeszcze nie wygojoną raną, wznowa obok na żebrze, twór o innej strukturze, ale też guzowaty w warstwie skóry pod łapką - wszystko dopełnione objawami przysadkowymi... Dostaliśmy theranecron, dziś podałam pierwszy cabaser.
Okrucieństwo losu jest dławiące;(
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Eh... :( Jakie to niesprawiedliwe...

Ale, ol. - może wyciąg z jadu tarantuli okaże się pomocny, a i cabaser też zrobi swoje? Stanza tak pięknie się trzyma. :) Szczupaki Ciebie, siebie i wzajemne wsparcie, są szczęśliwe i mają wielką wolę walki - wierzę, że Bies nie odpuści tak łatwo. Jesteśmy z Wami całym sercem, trzymajcie się i nie poddawajcie rozpaczy. Ściskamy! :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Starsza Pani
Posty: 379
Rejestracja: pn gru 01, 2008 11:25 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Starsza Pani »

Trzymam za Biesa kciuki z całej siły.
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Entreen »

Jesteśmy z Biesem myślami... :-*
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Ol., jak się trzymają szczupaki? Mam nadzieję, że da się jakoś przystopować te zmiany, a kabergolina skutecznie powstrzyma rośnięcie guza. Myślami jesteśmy tu przy Was, ściskamy :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

W zeszłym tygodniu Bies skończył dwa lata. A mi niemożliwe było cokolwiek napisać... dopiero dwa lata...
I czas dla niego tak bardzo przyspieszył;(
Uni, tak, cabaser pomógł trochę na dezorientację, łatwiej się Biesiowi skupić na jedzeniu, niektóre rzeczy nawet jest w stanie schrupać, choć podstawą jest jedzenie mokre. Apetyt ma wilczy, ale to nie on się najada, lekko schudł nawet - guz zabiera wszystko;( Włókniakomięsak. Miesiąc po operacji, niecałe dwa tygodnie od wznowy i wygląda jakby chciał wyjść poza Biesa... Najwięcej urósł ten pod raną, która nie zdążyła się jeszcze porządnie zabliźnić i już raczej nie zdoła, bo Bies zaczął drapać to miejsce... Po sterydzie świąd nie ustąpił, więc może to nie jest świąd, tylko ból...
Od dziś przeciwbólowe;(

Staram się patrzeć poza ten obcy twór, kiedy trzymam Biesa w ramionach i łapiemy cenne chwile uspokojenia i snu. Za którymś głaskiem przebiega go drżenie i wyciąga się bardziej, i bardziej, aż do stóp bardziej...
Wtedy wiem, że jest przez chwilę na lepszej ścieżce...
Tylko dlaczego, kiedy zaczynamy je trzymać tak mocno, możemy trzymać tak krótko ? :(


Karliczek od wtorku nebulizuje się gentamycyną. Nie jestem bez obaw, bo to już druga kuracja tym silnym antybiotykiem, nie licząc innych, ale z dotychczaswych wydaje się najbardziej skuteczna. Ropa przestała być wyczuwalna, psikanie wyraźnie się zmniejszyło. Karlik wszystko znosi dzielnie i bez fochów. W tej malutkiej jest siła i wielki optymizm. Jak to w malutkich ^-^
A w Karliczku dodatkowo taka słodka nieporadność - raz przyniosłam pojemnik do gazowania już z polarem i butelką z ciepłą wodą w środku, włożyłam malutką i nie widzę pokrywy. Zostawiłam miśkę w pudełku i poszłam do łazienki po pokrywę, a ona - mając wszelką sposobność - nawet nie zwiała z pudełka :-*

Humbaka tylne nóżki niestety przestały nosić :-[ Ale pełza całkiem raźno - aż za raźno, bo obija sobie płetwaki;/ - i samopoczucie mu dopisuje. Szczególnie jak uda mu się uciec mi z łóżka, co robi namiętnie. Wygaduję mu brak piątej klepki, kiedy jak ten czub (dokładnie jak Czub !) zrzuca się humbaczaną masą z łóżka na półkę, a z półki na podłogę (jedno i drugie oczywiście zabezpieczone poduszkami) żeby samemu popełznąć do swojej siedziby w szufladzie, do której i tak sam nie wejdzie ::)
Wie że wystarczy pokazać, że chce iść, gdzie chce iść, żeby być poniesionym, ale nie byłby Humbakiem, gdyby nie zrobił po swojemu ! (sekretne :-* )
Dziś był na ściąganiu szwów, bo tych ani sam, ani Karlik nie ruszyli. Wszystko poszło gładko i zaczyna zarastać:)

Stanza stała się prawie niemożliwie lekka (apetyt w stanie ciągłego już niżu), tyle sił idzie w boczki ;( Ale oczy choć wielkie, co też jest odzwierciedleniem jej stanu, to świecące. Bardzo żywe ^-^
Nie lubi być już wyjmowana z klatki, za bardzo się wtedy denerwuje, ale w tygodniu było sianko i różności w sianku i u boku Horpyny i Humbaka chwilę też sobie pogrzebała w pudełku na łóżku. Jutro wstawię zdjęcia rodzinki :)

Fronda ciut zwolniła (pojutrze agutki będą miały 2 lata i 10 miesięcy:) Po okresie kiedy ratowały nas bardzo zarodki pszenne, znów ciężko jej podawać bromergon;/ A że dodatkowe obiekcje panny przekładają się wprost proporcjonalnie na dodatkowe gramy (bo lekarstwo zjeść musi) - Frondziak bliski toczenia się :P Ech, użyczyłaby siostrze....

Horpyna, z nóżkami niewiele za Humbakiem niestety;/ Ale u Horpynki ostatnio pojawiło się też niepokojące wzniesienie sierści. Podejrzewamy z lekarzem sercowe sprawy, chociaż mnie niepokoi też wodnisty katar, który Horpyś ma od jakiegoś czasu. Niby wet niczego w niej nie wysłuchuje, ale coraz bliższa jestem zaserwowania jej jednak jakiegoś antybiotyku na własną rękę...

Moir i Asłan dokazują jak szkolniaki. Ostatnio zawiązała się między nimi delikatna nić porozumienia, której jeszcze nie nazwałabym przyjaźnią, ale coraz większą tolerancją na element męski ze strony Moiry oraz zrozumieniem psychiki kobiecej u Asłana ;)
W praktyce wygląda to tak, że Moir niby sobie kłusuje - ale tak, żeby ściągnąć na siebie uwagę Nuśka. Etap drugi: Moir machając spódnicą ucieka - Nuś naturalnie goni. Dalej Moir uciekać przestaje i zaczyna wierzgać - wtedy to Nusinek się kryguje, poprawia muszkę i spinki u mankietów, „ależ co się Pani podoba”, „rzeknij tylko słowo..." ::)
Jeśli Moiren za bardzo zołzuje, Nuś odpuszcza. Aż do kobietki następnej prowokacji ;)

To dobrze...
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Tak chcielibyśmy lepszych wieści... Jak najwięcej dobrych chwil życzę, i żeby guziska odpuściły choć trochę...
Za wszystkich potrzebujących mocno zaciskamy palce i przesyłamy pozytywną energię, mając nadzieję na lepszy obrót spraw.
Gorąco ściskamy, ol :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Humbak - największe królestwo na świecie

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Humbak rodzinny – ze Stanzą i Horpyną

Obrazek Obrazek Obrazek

Horpynka Obrazek Obrazek

Dziewczyny podczas jedzenia lekarstw Obrazek

Deserowo ;) Obrazek

i deserowo dwuwarstwowo Obrazek

Czarne uszka Obrazek i żelazne szczęki :P Obrazek



oraz Biesiu Obrazek
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Paul_Julian »

Śliczne foty i wesołe :) I wszystkie z jedzonkiem. Martwią te wieści chorutkowe, ale mam nadzieję, ze uda sie wyzdrowiec, albo chociaz jakas stabilizacja ....
Głaski wirtualne przesyłamy!
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: odmienna »

Boooziu! Biesiulaaaaaaa! Ja nie wiem, dwa lata....”magiczne dwa lata” chyba nie mają prawa odnosić się także do Biesia.... a może mają??? Kiedy piszesz: „kiedy trzymam Biesa w ramionach i łapiemy cenne chwile uspokojenia i snu. Za którymś głaskiem przebiega go drżenie i wyciąga się bardziej, i bardziej, aż do stóp bardziej...” wydaje mi się, że koniuszkami palców czuję to „bardziej”....
Zdjęcia dowodzą (Humbakuuuu! :-* ) , że nasze ludzkie lęki, nijak się mają do szczurzej perspektywy... Szczupaki! Wy wiecie swoje prawda?
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Chciałam się tylko podzielić:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Jedna z chwil Biesia, kiedy w drodze pod tapczan przypadkiem utknął w poduszce, chora nóżka z guzem wpadła w dziurę, a jemu chyba spodobało się to podparcie bo pozostał tam przez wieczór drzemając i dopełniając toalety, a dziś wrócił:)
Taki Biesiu


Gdyby nie coraz bardziej przytłaczające to, co kryje cień ;(
Jak długo kazać mu dźwigać tę monstrualność, która nie odpuszcza, z którą walczy pazurami i w której często pazur uwięza ?... jest już większe niż jego głowa i rozlewa się na inne kości, nie może nie boleć ;(
Przykładam rivanol i smaruję tribiotykiem, daję tolfinę... ale to jest nic...
Są chwile w ciągu dnia, kiedy jest w jego oczach jest blask, ale więcej oddala się w sen, jedzenie i sen, na wiele więcej ciało nie pozwala... i jeszcze kontakt z Nusiem, ze mną
ale nie wiem ile jeszcze, ile mogę go tu zatrzymać ;(



Obrazek
Nietoperrr...
Posty: 5467
Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
Lokalizacja: Oleśnica
Kontakt:

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Nietoperrr... »

Biesiu,misiaku,cudne jest to Twoje jestestwo!
ol.,nie wiem,co napisać.Siły jedynie mogę życzyć i dobrych decyzji.Choć wiem,że przy szczurach się tak nie da...
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”