![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Denis -ma 10 miesiący. Od początku pobytu u mnie jest sam. Mam go już ponad pół roku. Wiem, wiem.. Szczurów nie powinno trzymać się pojedynczo, ale do dokupienia mu przyjaciela zabierałam się tyle czasu, że dokupiłam go dopiero dwa tygodnie temu. Denis jest bardzo spokojny, ciągle tylko siedziałby u mnie na kolanach, albo leżał pod kołderką.
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Dwa tygodnie temu przywiozłam do domu półtora miesięcznego szczurka, również samca. Drugiego dnia zaczęłam zapoznawać je na obcym terenie, w wannie na ręczniku. Było okej, zero agresji, nic. Denis nieco olewał małego, a ten łasił się do niego, łaził po nim, ale Denis nie reagował. Przez kolejne dni było to samo. Z przełożeniem ich do nowej klatki czekałam aż 10 dni. Pod koniec Denis sam zaczął przymilać się do małego. Zazwyczaj starał się wejść pod jego brzuszek, zamykał oczka i zabierał się do spania. Były też spotkania na obcym łóżku, na którym oboje nigdy nie byli, na fotelu. i nic! wszytsko okej. aż do dzisiaj. kuwetę Denisa dokładnie umyłam, zmieniłam ściółkę na żwirek (wcześniej mieli trociny), porobiłam w klatce hamaczki, domki itp itd. Najpierw wpuściłam małego, po kilkunastu minutach Denisa. Denis zaczął się nastawiać. Niby obojętny, ale co mały do niego podszedł siedział wkurzony, oczka mu pulsowały, mały piszczał bez powodu
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Czy powinnam je rozdzielić? Niby nie polała się krew, ale boję się co będzie jak zasnę. (Jeżeli w ogóle mi się to uda)
Czy zrobiłam coś nie tak podczas łączenia?
Czy powinnam powyciagać z klatki domki, hamaczki i co najważniejsze 'łóżko' Denisa?
BARDZO PROSZĘ O POMOC! i przepraszam, jeżeli niepotrzebnie stworzyłam nowy temat, ale bardzo zależy mi na odpowiedzi.