Domek nie do klatki, tylko na biurko
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Lubią się położyć gdzieś niedaleko nas, to im stawialiśmy sputniki, ale wystarczy, że się jedna nóżka zsunie i można polecieć na łeb razem ze sputnikiem. No i tu się zmieszczą wszystkie 5, jak zechcą
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
W klatce to mi tylko półki porządnej brakuje, takiej na całą głębokość i będzie gitara. No chyba, że bym klatkę zmieniała... nienawidzę myć tego grata, wszystko zalane, wrrr. Albo parownicę kupię. O
Uśmiałam się ostatnio (18+
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
) - Liw zaczyna dostawać rujek, i domagać się zabawy... takiego wiatraka z uszu to jeszcze nie widziałam
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Chciałam ją pogłaskać, a tu...
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
Aż mi jej szkoda było, ale cóż... na Kluskę nie może liczyć, na siostrzyczkę też nie, one ewentualnie Czarną ganiają razem, Czarnuszka jak żyje, to jeszcze nikogo nigdy nie wybzykała (choć widząc jej zmianę, pewnie nas zaskoczy któregoś dnia, jako i Kluska ostatnio
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
), a Pączek... cóż, jedyna, która by mogła Liwci pomóc, została ciachnięta i już jej to nie interesuje
Stado raz lepiej, raz gorzej.
Już wiem, czemu Pączek truchleje, jak Kluska do niej podchodzi. No bo czasem podchodzi iskać z nagła, ale dziś... wracam z pracy, baby lecą się witać: najpierw Kluska i Pączek. No i Kluska nerw - nie, Pączek ma zrobić wypad, ONA, Kluska, jest najważniejsza i najpierw ona się chce nawitać i nacieszyć. Ja patrzę, co Kluszon robi, a ona Pączka łapie piąchami za futro i powoli, spokojnie ale stanowczo łapie zębami za kark, i trzyma
![Shocked :o](./images/smilies/shocked.gif)
Bynajmniej nie do iskania... co to ma być?!
Liw też walnęła focha, podbiegła i natychmiast odbiegła, kiedy zobaczyła Pączka na kolanach, i poszła sobie dyszeć ze złości na fotelu i patrzeć na mnie groźnie.
Cieszę się dobrymi chwilami, bo nic więcej nie mogę, taka prawda. Dziś w nocy spały wszystkie 5 w koszyczku, jak sardynki, dosłownie - równiutko jedna obok drugiej, ułożone jak rybki w puszce, głowami naprzemiennie
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Nie chciało mi się o 3 nad ranem wyciągać aparatu, ale widok był śliczny
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
W ogóle jak śpią to jest ślicznie, Pączek tulona i tak dalej, Liwcia do niej chodzi, Kluszon też... a teraz o, ochrzaniłam, bo Pączek w klatce, a Liwia na klatce i się próbują dopaść przez siatkę. Powodzenia :-] O, widzę, że pierwszy raz w życiu mnie posłuchały i się uspokoiły, przynajmniej na chwilę.
Klusce z wiekiem chyba władza wali do głowy. Goni od miski (a żre od dłuższego czasu jak na wyścigi...) nie tylko Pączka, wszystkim się obrywa. Wczoraj hulnęła do Liw, a wcześniej tak się rzuciła na Tulę, że się bidna mała schowała w kącie i bała pójść zjeść. Dziś też rozgoniła dziewczyny, jak wstawiłam michę, Czarna jednym skokiem w tył znalazła się na tarasie 25cm wyżej. I co kilka dni takie dyscyplinujące akcje urządza. A Czarna... jak jej się kiedyś odwinie i da kopa, to będzie siwy dym.
Bo, proszę ja Was, Czarna z wiekiem robi się asertywna. Przedwczoraj dzwoni do mnie mąż, i mówi, że awantura była. No, też mi nowość i sensacja, sobie myślę, będziem dziergać
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
A to Czarna z Tulą...
Otóż Czarna nie wpuściła Tulisi do sputnika
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
Wrzask był i pisk, Tula w szoku - przecież łaciate to najlepsze kumpelki, a Czarnuśka taka niekonfliktowa i kochana przecież... nie wpuściła i koniec, i twardo pilnowała wejść (z jej gabarytami to nie kłopot
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
)