Ogonkowe historie
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Ogonkowe historie
Dobre pytanie. Biorąc pod uwagę, że mam braci, to logiczne byłoby sprawdzić, czy to jednak nie jakaś podła zmiana, która mogłaby wystąpić i u drugiego... Ale nie myślałam o tym wcześniej, przejęta losem szczura.
Z drugiej strony to jest w tym miejscu samczych gruczołów, z jednej strony miał ropnia, a z drugiej to i podobno "zdarza się".
Z drugiej strony to jest w tym miejscu samczych gruczołów, z jednej strony miał ropnia, a z drugiej to i podobno "zdarza się".
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Ogonkowe historie
Nie mam siły. Wszystko jest w marchwiowym gerberze, łącznie z całym szczurem. Postawiłam mu teraz dużą miskę, stabilną, z jedzeniem tylko na dnie. Musi się pomęczyć, żeby zjeść, ale przynajmniej nie uwala wszystkich szmatek i siebie. Zrobiłam mu hamak, być może będzie mu wygodniej spać, jak już wpadnie na to, że zamiast rozpierniczać wszystko wokół, lepiej się położyć.
Marzę o tym, żeby szczur doznał tej depresji, którą zobaczyłam w lecznicy. Niestety w domu przybyło mu sił -_-
Wiedziałam, że będzie gorzej, niż z Kubusiem w kołnierzu, ale nie spodziewałam się, że AŻ TAK. Gryzie pręty w drzwiczkach transportera, kręci się, ciągle próbuje zerwać kołnierz, od dwóch godzin nieustannie jest w ruchu. Zaraz idę do pracy i mam nadzieję, że jak nikt się nie będzie kręcił po domu do wieczora, to wreszcie do niego dotrze, że ma leżeć spokojnie.
Jeszcze 6 dni :/
Marzę o tym, żeby szczur doznał tej depresji, którą zobaczyłam w lecznicy. Niestety w domu przybyło mu sił -_-
Wiedziałam, że będzie gorzej, niż z Kubusiem w kołnierzu, ale nie spodziewałam się, że AŻ TAK. Gryzie pręty w drzwiczkach transportera, kręci się, ciągle próbuje zerwać kołnierz, od dwóch godzin nieustannie jest w ruchu. Zaraz idę do pracy i mam nadzieję, że jak nikt się nie będzie kręcił po domu do wieczora, to wreszcie do niego dotrze, że ma leżeć spokojnie.
Jeszcze 6 dni :/
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
- Lokalizacja: Grójec
Re: Ogonkowe historie
Moja Helka też tak szalała jak po wytarganiu sobie wszystkich szwów i nieomal wydrapaniu "flaków" z brzucha po sterylce wylądowała w kołnierzu. W pulsvecie zrobili kołnierz z kliszy rtg zaklejonej plastrem . Fazami walczyła z kołnierzem szczególnie przez pierwsze 2 dni. Potrafiła godzinę próbować łapami zedrzeć kołnierz, potem padała zajechana na pół godziny i tak w koło przez całą dobę. Jadła tylko mokre z palca, z michy nic, wody z poidła też nie chciała pić, pomimo że kołnierz nie przeszkadzał. To karmiłam cholerę co 2 godziny kaszkami, gerberkami, jogurtami i co tylko wymyśliłam innego. Wzięłam tydzień wolnego bo miałam dwie rekonwalescentki do obrobienia. Po 2 dniach jakby trochę przyzwyczaiła się do kołnierza, walczyła tylko 2-3 razy dziennie. Najbardziej żal mi jej było jak próbowała się myć (i myła się "na niby" w powietrzu ) no i jeszcze jak próbowała się zwinąć do spania. Ale przetrzymałam ją 9 dni bo miałam obawy że rozdrapie ranę znowu! Dacie radę. Trzymam kciuki. Podobno lepiej jak szczur szaleje w kołnierzu niż jak wpada w zrezygnowanie i katatonię.
Re: Ogonkowe historie
Biedny robaczek... Jak wrócisz to wypuść go na chwilkę, niech się umyje spokojnie. A próbowałaś rolki?
Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]
Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...
Re: Ogonkowe historie
Nie ściągam kołnierza. Wystarczy mi doświadczenie, że kiedyś ściągnęłam Kubie. Poza tym szwy ma na brzuchu, a on uwielbia myć brzuszek, więc byłyby pewnie po 10 minutach zdarte.
W przeciwieństwie do rolki, w kołnierzu, może normalnie leżeć, ruszać nóżkami, spacerować (chociaż kołnierz sunie po ziemi i mu to utrudnia), drapać się. Oczywiście, że przydałoby mu się mycie, bo śmierdzi, ale więcej nieszczęścia szczurowi sprawię, siłując się z nim, żeby go potem w kołnierz ubrać
nienazwana, myślę, że kołnierz z kliszy rtg to wspólny patent, bo część kadry w Pulsvecie wcześniej pracowała w MV
Ja nie mam możliwości wziąć wolnego. Zresztą, jak się wczoraj okazało, szczur pojadł z miski pod moją nieobecność. Wieczorem napchałam go kaszką i gerberem, w nocy upchnął do miski cały papier, więc nie wiem, czy jadł, ale widzę, że im mniej biadolę nad jego losem, tym lepiej
W przeciwieństwie do rolki, w kołnierzu, może normalnie leżeć, ruszać nóżkami, spacerować (chociaż kołnierz sunie po ziemi i mu to utrudnia), drapać się. Oczywiście, że przydałoby mu się mycie, bo śmierdzi, ale więcej nieszczęścia szczurowi sprawię, siłując się z nim, żeby go potem w kołnierz ubrać
nienazwana, myślę, że kołnierz z kliszy rtg to wspólny patent, bo część kadry w Pulsvecie wcześniej pracowała w MV
Ja nie mam możliwości wziąć wolnego. Zresztą, jak się wczoraj okazało, szczur pojadł z miski pod moją nieobecność. Wieczorem napchałam go kaszką i gerberem, w nocy upchnął do miski cały papier, więc nie wiem, czy jadł, ale widzę, że im mniej biadolę nad jego losem, tym lepiej
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
- Lokalizacja: Grójec
Re: Ogonkowe historie
Absolutnie nie ściągaj kołnierza. Ta chwila bez nic mu nie da, a po pierwsze (też mam takie "aparaty rozpruwacze" i rozgrzebywacze wszystkiego więc wiem doskonale) natychmiast zacznie pewnie grzebać przy ranie, a po drugie jak mu potem założysz (jak ci się uda, bo mi się nie udało i musiałam do weta jechać znowu 40 kilosów, a z nerwów byłyśmy mokre ja i szczur) to będzie szalał podwójnie. A tak jest szansa, że troszkę się przyzwyczai. Najważniejsze, że je i pije. Gdyby siedział w odrętwieniu i rezygnacji byłoby źle. Ja przyznam na tydzień poszłam na L4 (no taka mnie po prostu "jelitówka" złapała akurat pechowo że szok - miałam luźniej w pracy i mam na szczęście naiwną troszkę lekarkę). Na czas nieobecności możesz mu dać oprócz półpłynnych rzeczy duże kawałki miękkich rzeczy np. gotowanego ziemniaka, marchew lub buraka, banana żeby mógł sobie dosięgnąć w kołnierzu. Moja Helka świetnie sobie radziła, zagarniała do kołnierza kawałek, blokowała o ściankę kuwety lub coś innego i szamała. Tylko wybrzydzała wtedy strasznie , ale trudno - dogadzałam....
Re: Ogonkowe historie
Szczur miał długie druciki od szwów i dzisiaj na kontroli wyszło na jaw, że mimo kołnierza oczywiście musiał za nie ciągnąć Nie wiadomo jak, ale szczur przecież potrafi się wygiąć w każdy możliwy sposób..
Dostał też nowy kołnierz, bo tamten był umazany jedzeniem. Teraz ma lżej sklejony i wyłazi mu z niego ucho. Mam nadzieję, że się nie zorientuje
W poniedziałek idziemy na ponowną kontrolę, bo wydawało mi się wczoraj, że w jednym miejscu było trochę ropy, choć się nie sączyło, ale może być tak, że rana jest tylko bardziej otwarta, bo akurat w tym miejscu jest większy odstęp pomiędzy szwami. Ale sprawdzimy
Przy okazji zmartwiłam się, czy jedząc tylko mokre, nie będzie miał przerostu zębów. Dr Kasia się zdziwiła, czemu tylko mokre, myśląc, że tylko to ma w klatce. Otóż nie. Kacper zaczął wykorzystywać sytuację i zajada gerbery, w ogóle nie interesując się kolbą czy suchym chlebem.
Dostał też nowy kołnierz, bo tamten był umazany jedzeniem. Teraz ma lżej sklejony i wyłazi mu z niego ucho. Mam nadzieję, że się nie zorientuje
W poniedziałek idziemy na ponowną kontrolę, bo wydawało mi się wczoraj, że w jednym miejscu było trochę ropy, choć się nie sączyło, ale może być tak, że rana jest tylko bardziej otwarta, bo akurat w tym miejscu jest większy odstęp pomiędzy szwami. Ale sprawdzimy
Przy okazji zmartwiłam się, czy jedząc tylko mokre, nie będzie miał przerostu zębów. Dr Kasia się zdziwiła, czemu tylko mokre, myśląc, że tylko to ma w klatce. Otóż nie. Kacper zaczął wykorzystywać sytuację i zajada gerbery, w ogóle nie interesując się kolbą czy suchym chlebem.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Ogonkowe historie
Skąd ja to znam Przy okazji chorej łapki Aria też była rozpieszczana przez co brzuszek nieźle urósłgosja1 pisze:Przy okazji zmartwiłam się, czy jedząc tylko mokre, nie będzie miał przerostu zębów. Dr Kasia się zdziwiła, czemu tylko mokre, myśląc, że tylko to ma w klatce. Otóż nie. Kacper zaczął wykorzystywać sytuację i zajada gerbery, w ogóle nie interesując się kolbą czy suchym chlebem.
Zdróweczka i mizianka
Z nami : Kreska, Tosia (http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=41343)
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Re: Ogonkowe historie
Taaa, chciałam wymienić szczurowi plaster na kołnierzu, bo się umazał wszystkim, aż śmierdziało. W trakcie tego uwolnił się (chociaż kołnierza nie rozbroiłam, ale nagle mu się chyba głowa zmniejszyła, a polepszyła się umiejętność wicia ) i teraz lata zadowolony, nie daje się złapać, a jak go już pochwyciłam, to nie dało się go z powrotem zapakować w kołnierz. Do jutra jestem sama, więc nie ma mi kto pomóc. Lecznica zaraz będzie zamknięta.
Zaraz go pogryzę
Zaraz go pogryzę
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Ogonkowe historie
Już jednego szwu nie ma. Tyle zdążyłam zobaczyć, jak go złapałam na 2 sekundy.
Jest szczęśliwy, bo leży z Kubusiem w domku teraz i wypycha mnie łapami, jak wkładam tam rękę. Ciekawa jestem, czy jeszcze jakieś szwy będzie miał, jak uda mi się go wyjąć.
Cóż, po czterech dobach podobno nie powinno być problemu z tym, że rana jest niezasklepiona, więc może nie będzie dramatu.
Kołnierz leży obok mnie, nie ma szans, aby się rozszerzył, więc to musiało być to wychodzące lekko ucho. Ułożył się akurat korzystnie, jak szczur wierzgał i po sprawie.
Jest szczęśliwy, bo leży z Kubusiem w domku teraz i wypycha mnie łapami, jak wkładam tam rękę. Ciekawa jestem, czy jeszcze jakieś szwy będzie miał, jak uda mi się go wyjąć.
Cóż, po czterech dobach podobno nie powinno być problemu z tym, że rana jest niezasklepiona, więc może nie będzie dramatu.
Kołnierz leży obok mnie, nie ma szans, aby się rozszerzył, więc to musiało być to wychodzące lekko ucho. Ułożył się akurat korzystnie, jak szczur wierzgał i po sprawie.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Ogonkowe historie
Jakoś dziwnie sformułowałam zdanie. W każdym razie miałam na myśli, że po czterech dobach nie powinno być problemu i rana powinna być zasklepiona.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Ogonkowe historie
Ku szczęściu szczura, dzisiaj dr Judyta ściągnęła resztę szwów.
Wczoraj udało mi się go upolować, założyć kołnierz, ale widocznie raz nauczony, że da się go ściągnąć - w nocy się uwolnił i pozbył kolejnych szwów. Jest to szczur, którego trzeba by zakuć w dyby. Ma dużą głowę i trudno go ścisnąć kołnierzem
Rano wpakował się do koszyka w klatce i łypał na mnie groźnie, więc zostawiłam go z Kubą i chyba dobrze zrobiłam, bo dalej już nie grzebał w nudów. Zastałam po pracy szczura w stanie typowej wesołości. Zachowuje się, jakby tęsknił za poidłem. Radośnie co jakiś czas wypada z koszyka, w którym śpi, i pije Nie żeby w izolacji nie miał poidła, ale widocznie te klatkowe są wyjątkowe.
W miejscu, przez które miał przyspieszoną kontrolę, rana zasklepiła się dosyć dziwnie, jest taka mała przerwa, wygląda na to, że chyba rzeczywiście tam sączyła się jakaś ropa, ale teraz wygląda na całkiem suche. Dobrze, że wcześniej się nie rozpruł. Z dr Judytą doszłyśmy do wniosku, że skoro od początku ciągnął zębami za te długie szwy, to musiał sobie to wszystko podrażnić.
Ma lekki obrzęk na brzuchu, ale jak już nie będzie grzebał, to może będzie ok. Mam go przemywać rivanolem jeszcze w tym wątpliwym miejscu.
Oczywiście czuje się wyśmienicie. Rozbrykany jak młode źrebię. Już nie interesuje się brzuchem - po co? wygrzebał co było niepotrzebne
Wczoraj udało mi się go upolować, założyć kołnierz, ale widocznie raz nauczony, że da się go ściągnąć - w nocy się uwolnił i pozbył kolejnych szwów. Jest to szczur, którego trzeba by zakuć w dyby. Ma dużą głowę i trudno go ścisnąć kołnierzem
Rano wpakował się do koszyka w klatce i łypał na mnie groźnie, więc zostawiłam go z Kubą i chyba dobrze zrobiłam, bo dalej już nie grzebał w nudów. Zastałam po pracy szczura w stanie typowej wesołości. Zachowuje się, jakby tęsknił za poidłem. Radośnie co jakiś czas wypada z koszyka, w którym śpi, i pije Nie żeby w izolacji nie miał poidła, ale widocznie te klatkowe są wyjątkowe.
W miejscu, przez które miał przyspieszoną kontrolę, rana zasklepiła się dosyć dziwnie, jest taka mała przerwa, wygląda na to, że chyba rzeczywiście tam sączyła się jakaś ropa, ale teraz wygląda na całkiem suche. Dobrze, że wcześniej się nie rozpruł. Z dr Judytą doszłyśmy do wniosku, że skoro od początku ciągnął zębami za te długie szwy, to musiał sobie to wszystko podrażnić.
Ma lekki obrzęk na brzuchu, ale jak już nie będzie grzebał, to może będzie ok. Mam go przemywać rivanolem jeszcze w tym wątpliwym miejscu.
Oczywiście czuje się wyśmienicie. Rozbrykany jak młode źrebię. Już nie interesuje się brzuchem - po co? wygrzebał co było niepotrzebne
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Ogonkowe historie
Super, że wszystko już w porządku
A u mnie szczury też mają swoje jedno, ulubione poidełko i praktycznie tylko z niego piją Podejrzewam, że nawet jakby miały 4 inne poidełka w pobliżu to i tak piły by z tego jednego
A u mnie szczury też mają swoje jedno, ulubione poidełko i praktycznie tylko z niego piją Podejrzewam, że nawet jakby miały 4 inne poidełka w pobliżu to i tak piły by z tego jednego
Z nami : Kreska, Tosia (http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=41343)
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Re: Ogonkowe historie
Chyba coś w tym jest, że ulubione i koniec
Mam w ogóle wrażenie, że szczury się przywiązują, np. do miejsca.
Szczególnie te dwa typki. Jakbym im coś przestawiła w klatce, to chodziliby napuszeni przez tydzień
Mam w ogóle wrażenie, że szczury się przywiązują, np. do miejsca.
Szczególnie te dwa typki. Jakbym im coś przestawiła w klatce, to chodziliby napuszeni przez tydzień
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Ogonkowe historie
No bo jak to tak, ktoś by się miał rządzić w ich domu.gosja1 pisze:Chyba coś w tym jest, że ulubione i koniec
Mam w ogóle wrażenie, że szczury się przywiązują, np. do miejsca.
Szczególnie te dwa typki. Jakbym im coś przestawiła w klatce, to chodziliby napuszeni przez tydzień