On? Zgniótłby jak nic jakbym się nie rozdarła

Wiem na 100% że nic nie zdepcze, uważa jak chodzi, bo boi się Wypierda, ale leżąc na łóżku czuł się zbyt pewnie

... Tym bardziej że udało mu się małą zmorę wydobyć ze spodni
Córa w porządku. Łapka się goi. Szczęśliwy traf chciał że kaszle i nie chodzi do szkoły, pisać nie musi. Do szczurków się nie zraziła, ale wydaje mi się że Murzyna będzie jeszcze długo unikać tak samo jak unika Wypierda. Czyli pogłaszcze, jak ja trzymam.
A Murzyn, zaszlabanowany. Odbywa karę za kratkami. I wariuje w klatce jak baby chodzą. On do nich chce... nie tylko do bab, baby go nakręcają, ale nawet Wypierda próbował wpuścić do siebie jak znalazł się przy klatce. On chce stado i myślę że jak już w stadzie będzie, wszelkie problemy znikną.
Nie dotykam go podczas wybiegu bab ani bezpośrednio po nim. Póki jest podekscytowany, nikt go nie rusza. Ale dziś wygłaskałam jak uzupełniałam miskę, wyczochrałam, pomiętosiłam i żadnych problemów. Ahh chłopy, po co im te jaja ?
