Jestem mamą 13-letniej panny , która wzorem swej mamy z młodości postanowiła cieszyć się towarzystwem tych mądrych stworzonek. Jako nastolatka również hodowałam szczurki , kocham te zwierzątka
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Do rzeczy - mamy z córką ogromna klatkę (wolierę) i w niej 4 szczurki. Mamy też kota i psa.Klatka stoi w pokoju córy i to ona zajmuje się szczurkami. Kot i pies mają tam ograniczony dostęp a jeśli już - to pod naszym okiem i wtedy kiedy szczurki są zamknięte.
Dziś , po raz pierwszy w historii kot był sprytniejszy i wcześniej niezauważony wkradł się pod biurko kiedy córka sprzątała klatkę szczurkom i szczurki biegały luzem. Wyszła na chwilę z pokoju po wodę dla szczurków i usłyszała przeraźliwy płacz szczurka
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Weterynarz ją pooglądał , i orzekł że choć w tej chwili tego nie widać - reaguje na dotyk tylnymi łapkami, więc kręgosłup nie jest złamany a najprawdopodobniej tylko obrzęknięty któryś kręg i blokuje ruch Gryzi od połowy. Powiedział, że najprawdopodobniej nie ma obrażeń wewnetrznych bo nie widać ran , przebarwień, wybroczyn, obrzęków. Gryzia dostała w zastrzyku Dexasone i Catosal. Jutro do południa powtórka.
Stało się to około godziny 14 - od tego czasu Gryzia jest w transporterze opatulona ręcznikiem, mam wrażenie że jej ciałko jest odrobinę chłodniejsze niż zwykle. Poprawia się gdy jest jej niewygodnie, nie chce pić , ani jeść . Poskubała tylko odrobinę kalarepy i zjadła jeden słonecznik.
Jest mi bardzo przykro na nią patrzeć, staram się zapewnić jej jak największy spokój , mam ją na oku. Co jeszcze moge zrobić?
Jest mi bardzo smutno kiedy na nią patrzę - jesteśmy z córką same, bardzo kochamy wszystkie nasze zwierzęta , są członkami naszej rodziny i zawsze bardzo przeżywamy chorobę każdego z nich.
Jak myślicie - jakie są rokowania?
Mial ktos taki przypadek?
Co mogę zrobić jeszcze żeby jej pomóc? co zrobić żeby coś zjadła i się napiła?