Entreen, zielone będzie od lipca
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Wtedy poproszę o kciuki specjalne
Jądro Ullego się nie zmienia na gorsze, a czy na lepsze... jakieś takie miękkie się bardziej robi, mniej sine, tak przynajmniej mąż mój twierdzi - możliwe, ja ostatnio jakoś nie macam, bo mnie się Ulli nie daje tak zmacać, jak jemu. "Ty nie masz własnych jajek, to nie macaj, bo zepsujesz". Taka wdzięczność szczura do samicy człowieka, którą ma cały dzień dla siebie, a samca tylko na popołudnia i wieczory - i tak kocha go najbardziej, dla niego jest misiem. Dla mnie bywa misiem, ale i drapieżnym wilczkiem
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Choć nie gryzie.
Marquand i Klusek trzymają się świetnie.
Stado przeprowadziło się z woliery do klatki 3-szczurowej.
Z początku potraktowali to jako osobistą obrazę. Zgrupowali się w najwyższym hamaku, by przedyskutować strategię focha (naprawdę w tej klatce mają tylko 2 hamaki mniej niż w wolierze, więc bez przesady z tym brakiem przestrzeni do wylegiwania się). Potem na zmianę chowali się w ściółce pod najniższym hamakiem. Mizianie nie przebłagało. Dobre jedzenie nie przebłagało. Formacja FOCH - chcemy naszej klatki!
Teraz już nie ma problemu
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Co ciekawe, o te dwa hamaki mniej, a chłopcy już korzystają ze wszystkich. Nie ma tak, jak w poprzedniej klatce, że gdzieś nie wchodzą, albo że hamaczek-potrójniaczek jest używany tylko na jednym poziomie. Wszędzie dociera szczur! Ulli jeno trochę rozżalony na brak półek, bo on miał styl wchodzenia "schodkowy" - czyli z półki na półkę, a teraz nie do każdego hamaka tak się da wejść i musi się przestawić na "kratkowy". (Wśród "kratkowych" też są dwa - Klusek prezentuje "łapka za łapką", natomiast Marquand skacze po kratach.) Ale wszyscy sobie radzą. Lepsza dostępność szczura skutkuje większą ilością miziania
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)