Proszę o pomoc!
Moja szczurcia Tosia wstała rano i zaczęła dziwnie oddychać, jakby kasłać, nerwowo ruszać języczkiem i jakby nie mogła złapać tchu. Jest niedziela i podejrzewam, że klinika jest zamknięta i nie wiem co mam robić! Nie chcę żeby mała się udusiła! Pomocy!
proszę o pomoc!
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
- Lokalizacja: Grójec
Re: proszę o pomoc!
Sam nic nie zrobisz. Nie trać czasu i szukaj dyżurnej lecznicy. Nie ma innego wyjścia. Samemu nic jej nie można podać nie wiedząc co jej dolega. Duszności i problemy z oddychaniem to może być jakaś infekcja albo objaw alergiczny, nie wiadomo. A problemy z oddychaniem u szczurów szybko postępują i mogą doprowadzić do uduszenia.
-
- Posty: 148
- Rejestracja: pt lut 14, 2014 3:51 pm
Re: proszę o pomoc!
Już przepraszam, nieaktualne, szczurcia zaczęła normalnie oddychać. Okazało się to być zadławienie jakimś dużym kawałkiem jedzenia albo ziarnem i dlatego tak dziwnie przez chwilę oddychała, jakby się krztusiła, podałam jej mięciutkiego dropsika i wodę i przeszło jej.
Re: proszę o pomoc!
Dobrze, że nic poważniejszego
Na przyszłość, w takim przypadku zrób szczurkowi "windę": "Jedną dłonią stanowczo przytrzymaj szczura wokół szyi, drugą schwyć go u podstawy ogona, żeby ci się nie wyślizgnął. Upewnij się, że nie ma dookoła żadnych przedmiotów leżących na wyciągnięcie ramienia. Unieś szczura nad głowę i szybkim ruchem opuść go w dół (mając wciąż wyprostowane ręce), tak, żeby znalazł się w pozycji łebkiem do dołu, ogonem do góry. Możesz powtórzyć ten manewr 3-4 razy, potem pozwól szczurowi odpocząć, sprawdź, jak oddycha i zobacz, czy nie widzisz w jego pyszczku obiektu, który spowodował zadławienie. Ta metoda jest niezwykle skuteczna w usuwaniu różnych przedmiotów lub śluzu z gardła szczura.
Jeżeli żadna z wyżej podanych technik nie pomaga, możesz objąć pyszczek szczura ustami i spróbować wyssać z niego obiekt torujący drogi oddechowe. Upewnij się, że nie zakrywasz także nosa szczura."
Więcej informacji masz tu:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=16878#p263556
Na przyszłość, w takim przypadku zrób szczurkowi "windę": "Jedną dłonią stanowczo przytrzymaj szczura wokół szyi, drugą schwyć go u podstawy ogona, żeby ci się nie wyślizgnął. Upewnij się, że nie ma dookoła żadnych przedmiotów leżących na wyciągnięcie ramienia. Unieś szczura nad głowę i szybkim ruchem opuść go w dół (mając wciąż wyprostowane ręce), tak, żeby znalazł się w pozycji łebkiem do dołu, ogonem do góry. Możesz powtórzyć ten manewr 3-4 razy, potem pozwól szczurowi odpocząć, sprawdź, jak oddycha i zobacz, czy nie widzisz w jego pyszczku obiektu, który spowodował zadławienie. Ta metoda jest niezwykle skuteczna w usuwaniu różnych przedmiotów lub śluzu z gardła szczura.
Jeżeli żadna z wyżej podanych technik nie pomaga, możesz objąć pyszczek szczura ustami i spróbować wyssać z niego obiekt torujący drogi oddechowe. Upewnij się, że nie zakrywasz także nosa szczura."
Więcej informacji masz tu:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=16878#p263556
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
-
- Posty: 148
- Rejestracja: pt lut 14, 2014 3:51 pm
Re: proszę o pomoc!
Okej, dzięki za radę na przyszłość, zapamiętam sobie . A Tosia już śmiga po klatce i bawi się z siostrzyczką więc chyba jest już dobrze. . A tak się wystraszyłam, normalnie się rozpłakałam i od razu do rodziców, aż mi serce zaczęło mocno bić, bo to naprawdę poważnie wyglądało.