Adżul[*], Noname[*], Plastek[*], Biały[*]
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Moje kochane urwisy... Adżul[*] Noname[*]
Jak on cudnie węszy, ten Plastek! (który dla mnie ciągle jest jak dzieciuch ). Kicanie takie fajne, szkoda że odebrałaś mu długopis, pewnikiem pokicałby trzymając go w pyszczku i starałby się razem z nim wejść do dziury w kartonie
Niech się trzymają chłopaki jak najzdrowiej!
Niech się trzymają chłopaki jak najzdrowiej!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Moje kochane urwisy... Adżul[*] Noname[*]
Dawno nic nie pisałam... a u nas zmiany...
Niestety nie ma z nami Plastusia Od paru dni był już bardzo słaby, zresztą już na poprzedniej wizycie u weta widziałam, że jest już słabszy. Steryd działał krótko, leków już nie chciał brać, co najgorsze jeść też za bardzo nie mógł. Z każdym dniem stawał się coraz słabszy. W piątek zauważyłam, że biedaczek nie może złapać oddechu i stwierdziliśmy, że nie ma sensu go dalej męczyć, pojechaliśmy do weterynarza...
Plastek od paru miesięcy zmagał się z chorobą. Serduszko plus płuca, które praktycznie całe były zajęte chorobą - nie było łatwo, ale walczył - taki był właśnie Plastek.
Plastek był ulubieńcem mojego L., zresztą nie mogło być inaczej w końcu to on go sobie wybrał pierwszego dnia, gdy po nich pojechaliśmy. Zszedł z rąk dopiero jak go wkładaliśmy do transportera
Nie miał łatwego charakteru ale taki właśnie był jego urok Uparty, waleczny, akrobata - taki był Plastek. Nie bał się praktycznie niczego, wszystko musiał zwiedzić, wszędzie pójść, każdy hałas, trzeba było obadać.
Plastek miał specyficzny charakter, który nawet ciężko opisać. Miał w sobie coś takiego, co sprawiało, że czasem się zastanawiałam czy przypadkiem to nie człowiek w szczurzej skórze Był wyjątkowy i jedyny!
gdy był jeszcze młodziakiem
akrobata i cyrkowiec
słodziak
Chorował już dłuższy czas, niby jest ta myśl, że kiedyś to nadejdzie, ale strata boli. Nie ważne jak długo oswajamy się z tą myślą to i tak ból i smutek zostaje...
Plastek żył dwa i pół roku, odszedł 20.12.
Pozostaniesz na zawsze w naszych sercach!
Niestety nie ma z nami Plastusia Od paru dni był już bardzo słaby, zresztą już na poprzedniej wizycie u weta widziałam, że jest już słabszy. Steryd działał krótko, leków już nie chciał brać, co najgorsze jeść też za bardzo nie mógł. Z każdym dniem stawał się coraz słabszy. W piątek zauważyłam, że biedaczek nie może złapać oddechu i stwierdziliśmy, że nie ma sensu go dalej męczyć, pojechaliśmy do weterynarza...
Plastek od paru miesięcy zmagał się z chorobą. Serduszko plus płuca, które praktycznie całe były zajęte chorobą - nie było łatwo, ale walczył - taki był właśnie Plastek.
Plastek był ulubieńcem mojego L., zresztą nie mogło być inaczej w końcu to on go sobie wybrał pierwszego dnia, gdy po nich pojechaliśmy. Zszedł z rąk dopiero jak go wkładaliśmy do transportera
Nie miał łatwego charakteru ale taki właśnie był jego urok Uparty, waleczny, akrobata - taki był Plastek. Nie bał się praktycznie niczego, wszystko musiał zwiedzić, wszędzie pójść, każdy hałas, trzeba było obadać.
Plastek miał specyficzny charakter, który nawet ciężko opisać. Miał w sobie coś takiego, co sprawiało, że czasem się zastanawiałam czy przypadkiem to nie człowiek w szczurzej skórze Był wyjątkowy i jedyny!
gdy był jeszcze młodziakiem
akrobata i cyrkowiec
słodziak
Chorował już dłuższy czas, niby jest ta myśl, że kiedyś to nadejdzie, ale strata boli. Nie ważne jak długo oswajamy się z tą myślą to i tak ból i smutek zostaje...
Plastek żył dwa i pół roku, odszedł 20.12.
Pozostaniesz na zawsze w naszych sercach!
Re: Biały... Adżul[*], Noname[*], Plastek[*] - NASZE URWISY
Trudno w to uwierzyć, Plastek, ten kłapciasty stworek... Trzymajcie się ciepło, Wy i Biały
Cynamon Imbir Karmel Wanilia
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Re: Biały... Adżul[*], Noname[*], Plastek[*] - NASZE URWISY
Plastek, ten charyzmatyczny akrobata, którego charakter porywał...
Ciężko i żal, że odchodzi to pokolenie, które zostawiło tutaj tyle;( Dopiero co było małe i brykało, a już wzywa ich odpoczynek
Śpij spokojnie, Plastku.
A Wy trzymajcie się, trzymajcie się ciepło z Białym
Ciężko i żal, że odchodzi to pokolenie, które zostawiło tutaj tyle;( Dopiero co było małe i brykało, a już wzywa ich odpoczynek
Śpij spokojnie, Plastku.
A Wy trzymajcie się, trzymajcie się ciepło z Białym
Re: Biały... Adżul[*], Noname[*], Plastek[*] - NASZE URWISY
Jak smutno, kiedy odchodzą szczurki, które tak już zapadły nam w pamięć...
Plastku, po prostu ciężko uwierzyć, że już Cię tutaj nie ma. Śpij spokojnie, słodziaku, i czuwaj z góry nad Białym...
Trzymajcie się razem z Białym, zocha
Plastku, po prostu ciężko uwierzyć, że już Cię tutaj nie ma. Śpij spokojnie, słodziaku, i czuwaj z góry nad Białym...
Trzymajcie się razem z Białym, zocha
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Biały... Adżul[*], Noname[*], Plastek[*] - NASZE URWISY
Dziękuję Wam!
Smutno po odejściu Plastka.
Biały miał jego, a on Białego. Gdy przeglądałam zdjęcia i filmiki z ich wcześniejszego okresu zauważyłam, że często trzymali się razem. Adżul z Nonamem, a Biały z Plastkiem. Teraz niestety Białasek został sam
We wtorek byliśmy z nim na kontroli. Znowu odnowił mu się ten ropień. Dr lekko przekuła wycisnęła ile się dało. Antybiotyk niestety musi powrócić, ale mam nadzieję, że pomoże. Osłuchowo wszystko dobrze. W przyszłym tygodniu kontrola i przy okazji zrobimy echo serca (ostatnio miał robione na początku września). Mam nadzieję, że pójdzie sprawnie i nie będą go męczyć za bardzo
Ogólnie Białasek ma się dobrze. Pare dni po odejściu Plastka był nieswój i smutny. Widać było, że nie chce za bardzo chodzić, tylko spał. Do klatki nawet nie wchodził (klatki już nie zamykamy, śpi tam gdzie chce), nie chciał/nie miał siły, ciężko mu było? smutno było tak na niego patrzeć. Ale po jakimś czasie zauważyłam zmianę, zaczął więcej chodzić, wchodzi do klatki się załatwiać, ostatnio nawet śpi w hamaczku. Nóżki dają radę, jedynie ma problem z jedzeniem suchego pokarmu (problem z utrzymaniem w łapkach), ale to chyba przez kręgosłup. Już od jakiego czasu ma z nim problem (ból) i co za tym idzie problem z umyciem sobie tylnej części ciała, a teraz z utrzymaniem, a raczej ustaniem na tylnej części. Ale mielę mu granulat + kasza jaglana i miseczka po nocy zostaje wyczyszczona jedynie w dzień mniej je, więcej śpi.
Jeszcze gdyby ten ropień nie powracał i byłoby super.
Smutno po odejściu Plastka.
Biały miał jego, a on Białego. Gdy przeglądałam zdjęcia i filmiki z ich wcześniejszego okresu zauważyłam, że często trzymali się razem. Adżul z Nonamem, a Biały z Plastkiem. Teraz niestety Białasek został sam
We wtorek byliśmy z nim na kontroli. Znowu odnowił mu się ten ropień. Dr lekko przekuła wycisnęła ile się dało. Antybiotyk niestety musi powrócić, ale mam nadzieję, że pomoże. Osłuchowo wszystko dobrze. W przyszłym tygodniu kontrola i przy okazji zrobimy echo serca (ostatnio miał robione na początku września). Mam nadzieję, że pójdzie sprawnie i nie będą go męczyć za bardzo
Ogólnie Białasek ma się dobrze. Pare dni po odejściu Plastka był nieswój i smutny. Widać było, że nie chce za bardzo chodzić, tylko spał. Do klatki nawet nie wchodził (klatki już nie zamykamy, śpi tam gdzie chce), nie chciał/nie miał siły, ciężko mu było? smutno było tak na niego patrzeć. Ale po jakimś czasie zauważyłam zmianę, zaczął więcej chodzić, wchodzi do klatki się załatwiać, ostatnio nawet śpi w hamaczku. Nóżki dają radę, jedynie ma problem z jedzeniem suchego pokarmu (problem z utrzymaniem w łapkach), ale to chyba przez kręgosłup. Już od jakiego czasu ma z nim problem (ból) i co za tym idzie problem z umyciem sobie tylnej części ciała, a teraz z utrzymaniem, a raczej ustaniem na tylnej części. Ale mielę mu granulat + kasza jaglana i miseczka po nocy zostaje wyczyszczona jedynie w dzień mniej je, więcej śpi.
Jeszcze gdyby ten ropień nie powracał i byłoby super.
to było jakby wczoraj, a dzisiaj...ol. pisze: Ciężko i żal, że odchodzi to pokolenie, które zostawiło tutaj tyle;( Dopiero co było małe i brykało, a już wzywa ich odpoczynek
Re: Biały... Adżul[*], Noname[*], Plastek[*] - NASZE URWISY
Oby udało się szybko i skutecznie ten ropień wyleczyć; trzymam kciuki za to i za lepszą kondycję łapek Białego - niech się trzyma cieplutko
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Biały... Adżul[*], Noname[*], Plastek[*] - NASZE URWISY
Dzielny i silny duchem Białasek, dobrze, że odzyskał równowagę po odejściu przyjaciela. Mam nadzieję, że zdrówko pozwoli
mu zachować ją jak najdłużej i oparty na swoich opiekunach będzie nadal szczęśliwy i szczęściem Was będzie obdarzał
Białasku
mu zachować ją jak najdłużej i oparty na swoich opiekunach będzie nadal szczęśliwy i szczęściem Was będzie obdarzał
Białasku
Re: Biały... Adżul[*], Noname[*], Plastek[*] - NASZE URWISY
Wczoraj odszedł Biały Rano znalazłam jego zimne ciałko w sputniku.
Wstałam jak zwykle żeby dać mu lekarstwo, patrzę miseczka z jedzeniem pełna, przez głowę przeszła myśl, że coś jest nie tak, ale nie zajrzałam do klatki. Wróciłam z lekarstwem, zaglądam do klatki, Białasek leży w sputniku z lekko zwisającą główką
Jeszcze wieczorem wyszedł z pudełka, zjadł trochę i poszedł do klatki. Załatwił się w kuwecie, poszedł do sputnika i wydaję mi się, że zaraz odszedł Serduszko przestało bić.
Jest mi smutno i źle. Nie zdążyłam się nawet pożegnać. Mimo, że miał swój wiek, że trochę chorował, nie byłam na to gotowa.
Jeszcze dzień wcześniej byliśmy na tym głupim echo serca. Nie potrzebnie z nim jechałam, nie potrzebnie go męczyłam, ale teraz to tylko mogę mieć do siebie pretensję. Pewnie gdyby nie ten ropień nie robiłabym echa, no ale że i tak jechaliśmy to się zgodziłam
Jestem zła na siebie!
Biały, Białasek, Albinos ostatni z czwórki braci. Zawsze trochę przypominał mi PJ'a, może dlatego w moim sercu miał szczególne miejsce. Nigdy nie mógł usiedzieć na miejscu, zawsze w ruchu, wszędzie się wspiąć, tam zajrzeć tu zobaczyć. Na jedzenie nigdy nie było czasu, pewnie dlatego zawsze był tak szczuplutki i zwinny. Najczęściej jadał ostatni, jak już załatwił co miał załatwić
Pamiętam jak był mały i tymczasowo mieszkali w małej klatce nauczył się ją otwierać i robił to non stop jak tylko go wkładałam do klatki. Nie znosił w niej siedzieć i od razu biegł koczować przy domku Młodego
Chłopaki trafili do nas głównie ze względu na Młodego, żeby nie był sam. Ale zwlekałam z łączeniem jako takim, a po prostu puszczałam ich po pokoju i jak chcieli to szli do Młodego(zresztą wiecie jak było ) Biały był szczęśliwy dopiero wtedy gdy mógł być blisko Młodego. Na swój szczury sposób on go chyba po prostu lubił, a nawet rzekłabym, że była to miłość.
Młody nie za bardzo za nimi przepadał, ale Biały nie dawał za wygraną. Spał to raz dalej to bliżej pudełka, w którym urzędował Młody dopóki ten go nie przyjął do środka Uwielbiałam go za to.
Jak to albinoski był płochliwym szczurkiem, ale jak już wzięło się go na ręce to się rozpływał Można go było miziać po pyszczku a on tylko mrużył oczka.
Zawsze będę go pamiętać jako przebiegającego tylko szybko z jednego miejsca w drugie, wspinającego się na klatkę, łapiącego jedzenie w biegu.
Nie miał czasu na głupoty, łapał z życia jak najwięcej żeby przeżyć je jak najlepiej, bo przecież szczurki nie mają go za dużo...
tutaj z Plastkiem, maleństwa
aby tylko udało się wyjść
Przeglądając zdjęcia przypomniałam sobie, że Biały nie lubił być fotografowany, dlatego za wiele zdjęć nie ma.
jedno ze starszych
Biały, mój kochany Białasek, ostatni z czwórki braci pobiegł w swoją ostatnią podróż, do nich. Teraz znowu są razem...
Biały żył dwa i pół roku, zmarł 8 stycznia.
W raz z odejściem Białego coś się skończyło, szczurza przygoda dobiegła końca. Ale mam nadzieje, że nie na zawsze, bo nie wyobrażam sobie domu bez tych cudownych małych stworzeń, które dają tak wiele. Wnoszą w życie uśmiech, radość i coś magicznego. Czasem łzy i smutek, ale w końcu takie jest życie. Uwielbiam jak z małych, rozbrykanych urwisów stają się dorosłymi, mądrymi szczurkami. Patrzeć jak z każdym dniem się zmieniają i wnoszą coś nowego.
Będzie mi tego brakowało.
Wstałam jak zwykle żeby dać mu lekarstwo, patrzę miseczka z jedzeniem pełna, przez głowę przeszła myśl, że coś jest nie tak, ale nie zajrzałam do klatki. Wróciłam z lekarstwem, zaglądam do klatki, Białasek leży w sputniku z lekko zwisającą główką
Jeszcze wieczorem wyszedł z pudełka, zjadł trochę i poszedł do klatki. Załatwił się w kuwecie, poszedł do sputnika i wydaję mi się, że zaraz odszedł Serduszko przestało bić.
Jest mi smutno i źle. Nie zdążyłam się nawet pożegnać. Mimo, że miał swój wiek, że trochę chorował, nie byłam na to gotowa.
Jeszcze dzień wcześniej byliśmy na tym głupim echo serca. Nie potrzebnie z nim jechałam, nie potrzebnie go męczyłam, ale teraz to tylko mogę mieć do siebie pretensję. Pewnie gdyby nie ten ropień nie robiłabym echa, no ale że i tak jechaliśmy to się zgodziłam
Jestem zła na siebie!
Biały, Białasek, Albinos ostatni z czwórki braci. Zawsze trochę przypominał mi PJ'a, może dlatego w moim sercu miał szczególne miejsce. Nigdy nie mógł usiedzieć na miejscu, zawsze w ruchu, wszędzie się wspiąć, tam zajrzeć tu zobaczyć. Na jedzenie nigdy nie było czasu, pewnie dlatego zawsze był tak szczuplutki i zwinny. Najczęściej jadał ostatni, jak już załatwił co miał załatwić
Pamiętam jak był mały i tymczasowo mieszkali w małej klatce nauczył się ją otwierać i robił to non stop jak tylko go wkładałam do klatki. Nie znosił w niej siedzieć i od razu biegł koczować przy domku Młodego
Chłopaki trafili do nas głównie ze względu na Młodego, żeby nie był sam. Ale zwlekałam z łączeniem jako takim, a po prostu puszczałam ich po pokoju i jak chcieli to szli do Młodego(zresztą wiecie jak było ) Biały był szczęśliwy dopiero wtedy gdy mógł być blisko Młodego. Na swój szczury sposób on go chyba po prostu lubił, a nawet rzekłabym, że była to miłość.
Młody nie za bardzo za nimi przepadał, ale Biały nie dawał za wygraną. Spał to raz dalej to bliżej pudełka, w którym urzędował Młody dopóki ten go nie przyjął do środka Uwielbiałam go za to.
Jak to albinoski był płochliwym szczurkiem, ale jak już wzięło się go na ręce to się rozpływał Można go było miziać po pyszczku a on tylko mrużył oczka.
Zawsze będę go pamiętać jako przebiegającego tylko szybko z jednego miejsca w drugie, wspinającego się na klatkę, łapiącego jedzenie w biegu.
Nie miał czasu na głupoty, łapał z życia jak najwięcej żeby przeżyć je jak najlepiej, bo przecież szczurki nie mają go za dużo...
tutaj z Plastkiem, maleństwa
aby tylko udało się wyjść
Przeglądając zdjęcia przypomniałam sobie, że Biały nie lubił być fotografowany, dlatego za wiele zdjęć nie ma.
jedno ze starszych
Biały, mój kochany Białasek, ostatni z czwórki braci pobiegł w swoją ostatnią podróż, do nich. Teraz znowu są razem...
Biały żył dwa i pół roku, zmarł 8 stycznia.
W raz z odejściem Białego coś się skończyło, szczurza przygoda dobiegła końca. Ale mam nadzieje, że nie na zawsze, bo nie wyobrażam sobie domu bez tych cudownych małych stworzeń, które dają tak wiele. Wnoszą w życie uśmiech, radość i coś magicznego. Czasem łzy i smutek, ale w końcu takie jest życie. Uwielbiam jak z małych, rozbrykanych urwisów stają się dorosłymi, mądrymi szczurkami. Patrzeć jak z każdym dniem się zmieniają i wnoszą coś nowego.
Będzie mi tego brakowało.
Re: Biały... Adżul[*], Noname[*], Plastek[*] - NASZE URWISY
Białasku...
Śpij spokojnie, Biały. Znów bracia są razem [*]
Trzymaj się, zocha, ściskam
Śpij spokojnie, Biały. Znów bracia są razem [*]
Trzymaj się, zocha, ściskam
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Adżul[*], Noname[*], Plastek[*], Biały[*]
Kochany Białasku, Ty do którego miałam największy sentyment
Śpij spokojnie razem ze swoim stadkiem [^]
Zocha, smutno że tak niespodziewanie, ale wierz mi, że dobrze, że bez bólu, spokojnie i we śnie...
Po dobrym i długim życiu u boku najlepszych braci i najlepszych ludzi.
Pożegnania - czy można się z nimi tak naprawdę pożegnać ?..
Ściskam
Śpij spokojnie razem ze swoim stadkiem [^]
Zocha, smutno że tak niespodziewanie, ale wierz mi, że dobrze, że bez bólu, spokojnie i we śnie...
Po dobrym i długim życiu u boku najlepszych braci i najlepszych ludzi.
Pożegnania - czy można się z nimi tak naprawdę pożegnać ?..
Ściskam
Re: Adżul[*], Noname[*], Plastek[*], Biały[*]
Dla Białego [*]
Białaski są magiczne
Trzymaj się dzielnie zocha
Białaski są magiczne
Trzymaj się dzielnie zocha
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Re: Adżul[*], Noname[*], Plastek[*], Biały[*]
Już dawno obiecuję sobie wpaść do Was z pozdrowieniami i zapytaniem o wieści..
Co u Was ? Co Rocky porabia wiosenką ? Może zapodasz jakieś ostatnie zdjęcia ?
Zdrówka i słonecznych humorów życzę
Co u Was ? Co Rocky porabia wiosenką ? Może zapodasz jakieś ostatnie zdjęcia ?
Zdrówka i słonecznych humorów życzę
Re: Adżul[*], Noname[*], Plastek[*], Biały[*]
Ol. jak miło, dziękujemy za odwiedziny
U nas jakoś leci. Niedługo czeka nas przeprowadzka, ciekawe jak Rocky się odnajdzie w nowym miejscu.
A co u Rockiego? Hmmm... ostatnio złapał kleszcza, mimo ochrony. Niestety po paru dniach okazało się, że ma babeszjozę Całe szczęście udało nam się wyjść z tego. Ostatnio miał robione badanie kontrolne krwi i wszystko ok. Jedynie kreatynina wyszła lekko podwyższona, ale na razie nie ma powodu do obaw. Po prostu trzeba obserwować.
A co do kleszczy to niestety u nas na osiedlu jest ich wysyp i co najgorsze zakażonych babeszjozą. Weterynarz mówiła, że praktycznie codziennie przychodził pies z babeszjozą
A tak poza tym to wariuje jak zawsze
A co do zdjęć to zobaczyłam, że praktycznie nie mam ich za wiele. Rocky nie lubi jak mu się je robi, od razu ucieka. No, ale mnie zmobilizowałaś i zrobiłam mu kilka na spacerze
I żeby jeszcze było trochę szczurzo, wklejam linki do filmików z dziewczynami które były u nas przez krótki czas. To chyba te same co do Ciebie ol. trafiły Miałam wstawić już dawno temu, no ale jakoś tak wyszło.
https://www.youtube.com/watch?v=TpcvOZxTfO4
https://www.youtube.com/watch?v=vjXSc4WKniQ
https://www.youtube.com/watch?v=cPibm-LioGM
Muszę powiedzieć, że trochę tęskno mi za szczurkami. Brakuję mi tych małych istot. Dobrze, że mogę chociaż do ulubionych wątków pozaglądać, no ale to nie to samo co na żywo pomiziać
U nas jakoś leci. Niedługo czeka nas przeprowadzka, ciekawe jak Rocky się odnajdzie w nowym miejscu.
A co u Rockiego? Hmmm... ostatnio złapał kleszcza, mimo ochrony. Niestety po paru dniach okazało się, że ma babeszjozę Całe szczęście udało nam się wyjść z tego. Ostatnio miał robione badanie kontrolne krwi i wszystko ok. Jedynie kreatynina wyszła lekko podwyższona, ale na razie nie ma powodu do obaw. Po prostu trzeba obserwować.
A co do kleszczy to niestety u nas na osiedlu jest ich wysyp i co najgorsze zakażonych babeszjozą. Weterynarz mówiła, że praktycznie codziennie przychodził pies z babeszjozą
A tak poza tym to wariuje jak zawsze
A co do zdjęć to zobaczyłam, że praktycznie nie mam ich za wiele. Rocky nie lubi jak mu się je robi, od razu ucieka. No, ale mnie zmobilizowałaś i zrobiłam mu kilka na spacerze
I żeby jeszcze było trochę szczurzo, wklejam linki do filmików z dziewczynami które były u nas przez krótki czas. To chyba te same co do Ciebie ol. trafiły Miałam wstawić już dawno temu, no ale jakoś tak wyszło.
https://www.youtube.com/watch?v=TpcvOZxTfO4
https://www.youtube.com/watch?v=vjXSc4WKniQ
https://www.youtube.com/watch?v=cPibm-LioGM
Muszę powiedzieć, że trochę tęskno mi za szczurkami. Brakuję mi tych małych istot. Dobrze, że mogę chociaż do ulubionych wątków pozaglądać, no ale to nie to samo co na żywo pomiziać
Re: Adżul[*], Noname[*], Plastek[*], Biały[*]
Ojej, pozwól że najpierw skomentuję tymczasowiczki, bo to niespodzianka ! Ta kapturka u Pyl została, a że i późniejsze moje u niej mieszkały, to pewnie to one ! Wypatrywałam wypatrywałam ale oczywiście rozpoznać moich nie sposób
Dzieciaki jeszcze mocno nieśmiałe były - ale z zadatkami !
Ech paskudna babeszjoza, u nas też masa kleszczów od najwcześniejszej wiosny, najwięcej Gacek przynosi... Najgorsze, że ani obroże ani preparaty na skórę wcale nie zabezpieczają w 100 %...
Mam nadzieję, że przynajmniej choroba będzie się trzymać od Was z dala (może właśnie przeprowadzka pomoże?).
A Rocky wygląda kwitnąco ! Ale uśmiechnięty pies z niego -i prawda to, że pies śmieje się z przodu i z tyłu – pyskiem i ogonem:
http://s930.photobucket.com/user/zoocha ... 6410474732
A tu słusznie wymęczony, ale piłka musi być blisko http://s930.photobucket.com/user/zoocha ... 4780622478
Wgląda zdrowo i naprawdę pięknie, musisz mu więcej zdjęć robić, bo mimo że niechętnym modelem jest – to utalentowanym niewątpliwie. Gęba się człowiekowi do niego śmieje :
http://s930.photobucket.com/user/zoocha ... 3.jpg.html
Co do szczurów, jeśliby Ci na forum było mało, zawsze możesz przy okazji zajechać do nas i pomizać to, co da się złapać
Dzieciaki jeszcze mocno nieśmiałe były - ale z zadatkami !
Ech paskudna babeszjoza, u nas też masa kleszczów od najwcześniejszej wiosny, najwięcej Gacek przynosi... Najgorsze, że ani obroże ani preparaty na skórę wcale nie zabezpieczają w 100 %...
Mam nadzieję, że przynajmniej choroba będzie się trzymać od Was z dala (może właśnie przeprowadzka pomoże?).
A Rocky wygląda kwitnąco ! Ale uśmiechnięty pies z niego -i prawda to, że pies śmieje się z przodu i z tyłu – pyskiem i ogonem:
http://s930.photobucket.com/user/zoocha ... 6410474732
A tu słusznie wymęczony, ale piłka musi być blisko http://s930.photobucket.com/user/zoocha ... 4780622478
Wgląda zdrowo i naprawdę pięknie, musisz mu więcej zdjęć robić, bo mimo że niechętnym modelem jest – to utalentowanym niewątpliwie. Gęba się człowiekowi do niego śmieje :
http://s930.photobucket.com/user/zoocha ... 3.jpg.html
Co do szczurów, jeśliby Ci na forum było mało, zawsze możesz przy okazji zajechać do nas i pomizać to, co da się złapać