Tak niedawno odeszła Xenka, a tu proszę mam już odświeżone, pełne wigoru nowe stadko. Nowinkami, które wniosły mnóstwo życia są dwa maluchy Gryzia i Choco. W końcu, po wielu próbach udało mi się je połączyć w jedno stadko. Od dziś są już w dużej klatce wszystkie razem.
Tylko z Czikusią coraz gorzej...biedna, stara, schorowana...tylko głaskania się domaga!
