Bubastyczne szczury

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
altelily
Posty: 200
Rejestracja: wt lut 11, 2014 8:51 am

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: altelily »

Śliczne dziewuszki... Szkoda mi Toffki, ale dobrze, że jest już poprawa. Co do kota, nie boisz się, że capnie którąś z panien? :P Niby widziałam dużo zdjęć jak szczury dogadują się z kotami, ale sama nie wiem... :P
Awatar użytkownika
Buba
Posty: 679
Rejestracja: wt gru 17, 2013 2:41 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: Buba »

Kocio-szczurze relacje są dziwne. Nawet ja do końca ich nie rozumiem. Generalnie jest zasada, że szczury są fe, be i trzeba od nich uciekać. Więc w domu mam dwa uciekające od szczurów koty. Natomiast kiedy ja trzymam szczura na rękach, w oczach kotowatych nie ma zagrożenia i można się powąchać.
Kiedy dziewczyny biegają, to szczury są niesamowicie zaciekawione co to i czemu to tu biega ::) :P Przychodzą np. na stół lub do mnie do pokoju i obserwują. Ale jak ogon zbyt pewnie ( zawsze według nich jest to zbyt pewnie) to z pewnością jest to śmiertelne zagrożenie i trzeba uciekać. Taranując przy tym pół mieszkania. Więc czasem szczury są ok, a czasem nie. Nie próbuję już tego zrozumieć :D
Pacać łapką czasem pacają. Ale bez pazurków i raczej tak w formie zaczepienia np. jak dziewczyny zbyt długo są w jednym miejscu. Żadnej agresji w nich nie widzę.
Któregoś razu była sytuacja jakich wiele, że Mini zaczepiła Toffkę łapką. Takie zwykłe przyjacielskie pacanie. Toffi przyjęła to normalnie, a właściwie całkowicie to olała. Dopiero gdy Minka odeszła, Toffi dosłownie rzuciła się na nią ( skok niemalże jak w amerykańskich filmach) i ugryzła w zadek. Więc raczej boję się o koty niż o szczury ;D
Granda i Toffi :)
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Awatar użytkownika
kalinda
Posty: 445
Rejestracja: pn paź 12, 2009 8:19 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: kalinda »

Buba pisze:Dopiero gdy Minka odeszła, Toffi dosłownie rzuciła się na nią ( skok niemalże jak w amerykańskich filmach) i ugryzła w zadek. Więc raczej boję się o koty niż o szczury ;D
Wesołe! :)
Eris90
Posty: 27
Rejestracja: czw maja 22, 2014 8:11 am
Lokalizacja: Strzelce kraj

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: Eris90 »

Twoja toffi przypomina mojego lekterka:) śliczne dziewuchy
Stefan- czarny kaptur. Ur 23 luty 2014
Lecterek-bezowy husky:) ur. 23 luty 2014.
Plus jeden w drodze:)
Fifi- husky z końcówki kwietnia:)
Awatar użytkownika
Buba
Posty: 679
Rejestracja: wt gru 17, 2013 2:41 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: Buba »

Dziękujemy bardzo :)
Razem z dziewczynami korzystamy z lata i obżeramy się arbuzem. Potem mamy nadmiar siuśków na dnie klatki, no ale takie dobrodziejstwa jakim jest arbuz, dziewczynom nie odmówię.
Idąc za pomysłem w czyimś wątku, włożyłam dziewczyn do klatki kafelek, żeby w upalne dni miały możliwość iść spać na czymś przyjemnie chłodnym. Efekt? Na czymś przyjemnie chłodnym wylądowały tylko kupy. Ta.. Szczury są kochane pod tym względem niesamowicie.
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie :)
Granda i Toffi :)
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Awatar użytkownika
Buba
Posty: 679
Rejestracja: wt gru 17, 2013 2:41 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: Buba »

Granda i Toffi :)
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: Megi_82 »

Płytka być musi, choć u nas była, dla odmiany, olana ;) Dosłownie i w przenośni ;D Martwiłam się, jak biedactwa małe zniosą upały, skoro nam, dużym, lało się po tyłkach, a one spały na stercie zagrzebane w koc w szafce... nie trafisz za nimi :D
A arbuz fantastyczna sprawa, u mnie też żarły, choć nie przepadają za owocami :)
Cieszę się, że z Toffi już w porządku :) Dziab w koci zadek ;D
Pokażesz, mam nadzieję, tymczasowiczkę? :)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: unipaks »

http://images63.fotosik.pl/1005/147c6a1f89bb0dadm.jpg To bezbrzeżne zdumienie w kocich oczach, boskie ;D
Dobrze, że stan Toffi się poprawia, nawet kosztem przekręconej główki; oby było wciąż lepiej :)
Buba pisze: Idąc za pomysłem w czyimś wątku, włożyłam dziewczyn do klatki kafelek, żeby w upalne dni miały możliwość iść spać na czymś przyjemnie chłodnym. Efekt? Na czymś przyjemnie chłodnym wylądowały tylko kupy.
:D ;D
Tymczasowiczka śliczna, mam nadzieję, że prędko znajdzie dobry dom. Wyczochraj wszystkie stwory ode mnie i moich bab :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
kalinda
Posty: 445
Rejestracja: pn paź 12, 2009 8:19 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: kalinda »

O kaflu nie słyszałam wcześniej, a szkoda. Teraz mam mieszkanko przyjemnie chłodne latem, ale w 2009 na ostatnim piętrze była masakra - wtedy moje pierwsze ogonki dostawały do klatki flaszkę z zamrażarki zawiniętą w jakieś szmatki. Rozwiązanie mniej ekonomiczne, bo co jakiś czas flaszkę trzeba było znów mrozić. :) Kafel wydaje się super.
Eris90
Posty: 27
Rejestracja: czw maja 22, 2014 8:11 am
Lokalizacja: Strzelce kraj

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: Eris90 »

Mam pytanie co do tego kafla. Może być ten podłogowy bo jest chropowaty i nie wiem czy skubac nie będą
Stefan- czarny kaptur. Ur 23 luty 2014
Lecterek-bezowy husky:) ur. 23 luty 2014.
Plus jeden w drodze:)
Fifi- husky z końcówki kwietnia:)
Awatar użytkownika
Buba
Posty: 679
Rejestracja: wt gru 17, 2013 2:41 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: Buba »

Ja wyłożyłam taki podłogowy tyle, że mój jest gładki. Wsadź na próbę i zobacz reakcję dziewczyn :D

MAM TYMCZASA ;D ale to chyba już wiecie. Nadałam jej imię Buła ( Bułka, Bułeczka) , bo jest taka.. no buła. :D
Łączenie przebiegło bardzo łatwo i przyjemnie. Wsadziłam je do wyścielonej kocem wanny. Najpierw albinoskę, potem Grandę, a na końcu krzywołepka Toffi. Obwąchały się, a potem przestały przejmować, bo przecież jest nowe miejsce, można pozwiedzać. Wysmarowałam wszystkim trzem tyłki olejkiem do ciast. Zanim przełożyłam je do dużej klatki minęła może godzina :D Najpier 15minut w wannie, potem reszta czasu w dużym transporterze. Tam była tytko jedna "bitwa" pomiędzy Grandą, a Bułką. Przegrały nasze ciepłe kluchy, ale bez rozlewu krwi. Potem zaryzykowałam i wpuściłam je do dużej klatki. Zrobiłam wszystko nie tak, jak radzą na forum >:D , ale wydaję mi się, że w przypadku moich dziewczyn to dozwolone. Dostosowałam łączenie do moich ogonów. Nie zdjęłam mebli, nie schowałam żarcia. I było dobrze O0 Siedziały w dużej klatce aż do teraz. W tym momencie przełożyłam je do małego transportera, gdzie muszą siedzieć bliziutko koło siebie. Jestem podła ;D
Kwestia zdrowotna Buły nie jest już taka świetna. "Narośl" na nodze okazała się...o matko zapomniałam nazwy ( coś na "p"). Z racji tego, że albinoska była trzymana na trocinach :-\ kilka wlepiło jej się w ranę. Tak, w ranę. Bo okazało się, że jest to rana, a nie "coś na wzór brodawki'. Pan weterynarz w Oazie musiał wyjąć trociny z tego i oczyścić. Krew się strasznie lała. Dziadostwo pękło. Dostałam jodynę, żeby to wysuszać i jakiś lek obkurczający naczynka, gdyby zaczęło krwawić. Nie jest ciekawie. Gdy już jodyna zrobi swoje, mam jej to smarować linomagiem. Po takich zabiegach powinno się to wchłonąć. Jeśli jednak nie, trzeba to będzie wyciąć pod narkozą. Biedulka :'( Pan weterynarz mówił, że to może być coś takiego jak odcisk. Obstawiam, że była przez długi czas niewypuszczana z klatki, która była maciupeńka. Więc jest to pewnego rodzaju odcisk albo odparzenie. Mam nadzieję, że wszystko się unormuje.
W Oazie była osłuchana, ale teraz jak ją wyjęłam z transportera świszczała trochę noskiem. Ogólnie mega zaniedbana. :(
A jaki miziak! Siedzi na kolankach i domaga się głaskania. Moje latają jak dzikie nienapasione, a ona spokojnie leży i chce być drapana po główce. Kochana bestia :D
Co do dziewczyn, to na samym początku, jak jeszcze się ie widziały wrzuciłam jej do transportera ich obsiusianą szmatkę. Tak radosnego szczura dawno nie widziałam. Zaczęła rozkopywać szmatki i szukać innych szczurów. Za to teraz mam wrażenie, że trochę wisi jej to, że ma teraz koleżanki. Sama nie wiem. Może to tylko stres. Pewnie ma już na dziś wszystkiego dosyć.
Teraz wcina wesoło gerberka domowego z marchewki, brokuła, kalafiora, fasolki i kurczaka. Coraz pewniej porusza się po klatce. Na początku nie wiedziała nawet jak się poruszać po takim metrażu. Stała biedna na jednym piętrze i nie wiedziała co zrobić. Dopiero jak wpuściłam do niej Grandę i Toffi podłapała od nich.
Co za biedne stworzenie :-[
Dopiszę ją sobie do uratowanych istnień ;D O0
Tak mi się jeszcze przypomniało, że była trzymana w łazience. W której non stop używane były jakieś pachnące chemikalia. Zgroza.
Jak mi się coś jeszcze przypomni to dam znać, bo mam natłok informacji i wrażeń w głowie. A teraz cieszcie się zdjęciami ;D :
Przepraszam za jakość, ale nie byłam w stanie ich uchwycić, takie były wszystkie rozemocjonowane.

Etap wannowy
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Męczarnie w transporterze :D :
Obrazek

Wybieg na stole. To już było po tym, jak dziewczyny trafiły do głównej klatki.

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Taki mamy brzuszek:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Granda i Toffi :)
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Awatar użytkownika
altelily
Posty: 200
Rejestracja: wt lut 11, 2014 8:51 am

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: altelily »

Śliczna tymczaska, jak do Ciebie trafiła? Biedulka, jak można tak zwierzę zaniedbać. I przy okazji, moje też się kiszą w transporterze, zła Pańcia zamknęła szczury ze sobą. :P Lolek piszczy ilekroć którykolwiek z nich się do Niego zbliży, nie mówiąco próbach zabawy czy iskania... ::)
Awatar użytkownika
falabella
Posty: 327
Rejestracja: pn lut 06, 2012 11:23 pm
Numer GG: 7877549
Lokalizacja: Słupsk
Kontakt:

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: falabella »

Łoooo taka gruba czy taka w ciąży? :D
Ogonki: Kropek, Brat Kropka, Abu, Harry of Zirrael, Eyjafjallajökull
Za TM: Piotrek [*] Koksu [*] Bartek [*] Mariusz [*], Mariusz [*], Mkbewe [*], Dyzio [*].
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: Megi_82 »

Ten post aż fika radośnie :D
Piękna panna, trzymam kciuki za doprowadzenie do pełnego zdrowia :)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
Buba
Posty: 679
Rejestracja: wt gru 17, 2013 2:41 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bubastyczne szczury

Post autor: Buba »

Taka gruba niestety ;) :-\ Dostawała resztki ze stołu, tony żółtego sera, mnóstwo kalorycznych dodatków dla zwierząt, słodycze itd. A ruch praktycznie zerowy. Więc teraz mamy delikatną dietę. Żadnych przysmaków, nawet dla moich chudzinek. Jedyna kaloryczna rzecz to miód, ale dostaliśmy taki prawdziwy, wiejski od rodziny i aż nie mogłam myśleć, że dziewczyny by nie skorzystały z takiego dobra natury. Ale to tylko tyle, co zliżą z palca, więc na odchudzanie nie powinno zaszkodzić.
Trafiła do mnie od mojej koleżanki. Gdy u niej byłam zobaczyłam ją i zrobiło mi się jej żal. Siedziała skulona w kącie malusieńkiej klatki, bez żadnego domku do schowania czy hamaczka do położenia. Tylko trociny. Wody w poidle nie miała. Oczy całe w porfirynie ( nadal takie ma). A w tych oczach niesamowity smutek. Pogadałam z koleżanką, że po pierwsze musi być drugi, a po drugie musi być większa klatka. Najpierw standardowy tekst "to mój szczur i chyba wiem, czy jest szczęśliwa". Ale po miesiącu zatruwania jej przeze mnie życia i po tym, jak nakłoniłam ją do poczytania o tych zwierzętach, stwierdziła, że coś musi zmienić. Po rozmowie z rodzicami, dała mi znać. Nie da rady wziąć drugiego szczura, bo się rodzice nie zgadzają, a klatki mieć większej nie będzie bo nie ma miejsca. Nie powiem, że nie, ale brzydkie słowa mi się cisnęły na język. Po kolejnych rozmowach, zdecydowała się mi ją oddać. Niestety ja nie uzyskałam pozwolenia na zatrzymanie jej na stałe. Postanowiłam więc, że na czas szukania jej nowego domku, posiedzi u mnie. W dużej klatce, z innymi szczurami i z dobrym jedzeniem.
Trochę jest zagubiona. Mam wrażenie, że przeszkadza jej ta noga. Chyba jednak zdecyduję się na operację usunięcia tego, bo to co chwila pęka. Dziś w nocy siedziałam z nią kilka godzin, bo co jakiś czas rana się otwierała. Bidulka moja kochana :(
Mam nadzieję, że jej dziwne zachowanie jest tylko chwilowe i niedługo wyjdzie z niej prawdziwy, radosny szczur.
Granda i Toffi :)
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”