I weź tu bądź mądry...
Wypierd razem z Tytusem są w nowym domu.
Wypierd nagle przestał gryźć: "Złapał delikatnie za palec, uznał że to palec i sobie poszedł", a Tytus przestał się bać "biega, wychodzi, pcha się na ręce i nawet rozdaje buziaki". Czyżby moje koty tak bardzo mu przeszkadzały ?
Zgłupiałam, ale ciesze się że są szczęśliwsze niż u mnie. Choć w przemianę Wypierda, mój mąż, jego brat krwi ( tu przywołuje, jak mu Wyp przebił na wylot paznokcia ) nie wierzy
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
.
Między sobą się nie biją póki co, ale jak wiadomo, aklimatyzacja troszkę trwa, wszystko jest możliwe.
Pusto troszkę bez ich klatki, ale widocznie tak miało być. Córka płakała jak się dowiedziała, mi też się przez to płakać chciało
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
.... ale cóż zrobić, jak im ewidentnie u mnie nie było zbyt dobrze, a tam gdzie są teraz mają szansę zacząć na nowo i być może już w pełnej zgodzie.