Raczej o to się nie obawiam, on znowu też taki nie jest, żeby zwierzątko wyrzucić. W życiu miał już wiele pupili i nigdy nie było takiej historii, żeby któres porzucił. Jedynie psa wzięła teściowa jak się wyprowadzała, bo na psa w wieku 13 lat to już trzeba łożyć pieniądze, znosić go ze schodów (u nas z 4 piętra), co dla niego jest fanaberią, rozdrabniac jedzenie, żeby to trzema zębami pogryzł.smeg pisze:I tak byłam w szoku, że wzięłaś trzeciego szczura, czytając temat o podejściu Twojego chłopaka do nich... Uważaj, żebyś za chwilę nie musiała im wszystkim na gwałt szukać domów, bo coś mu się nie spodoba
I należy mu się zwrot honoru, bo w tym miesiącu rozliczył się ze mną za ściółki i weterynarza po tym jak zobaczył tamten temat. Postęp
Z trzema maluszkami myślę, że wyrobię nawet sama, ale cztery...
Rozmawiałam wczoraj z Moim, on chce jeszcze czwartego, "Może nawet samca". "Kastracika?" "Niekoniecznie..." "Tyś jest głupi?"
Na razie nie szukam czwartego szczura po ogłoszeniach, gorzej jak on mi przyniesie jakiegoś ogona z jajcami ze sklepu zoologicznego...
Nie wyobrażam sobie tego...smeg pisze:Najwięcej miałam 14 szczurów na raz (+zdarzały się tymczasy), tylko w 2013 roku pochowałam ich 10, z czego większość w wakacje - na raz umierały mi 1,5-roczne, 2-letnie, 2,5-letnie i 3-letnie szczury. Niby zachowałam odstępy w doszczurzaniu i różnicę wieku między nimi, a nie za wiele to pomogło. Więc wiem, co mówię, to była dla mnie masakra psychiczna i nie chcę już wracać do tak dużego stada.
Przemówiłaś mi chyba najbardziej dosadnie.