Hej
Wiem, mistrzostwa nie zrobiłam dołączając nową szczurzycę do pozostałych dwóch. O ile mój nerwus Vivi już się uspokoiła, to zaobserwowałam kolejny (wiem, jestem w tym mistrzynią) problem.
Początkowo (jak V i M były we dwie) stała sobie miseczka około taka, może troszkę większa http://animalia.pl/produkt,2919,112,tri ... 90-ml.html (może ze 100 ml). Była wypełniona ok 60% karmą i 40% świeże jedzonko przyrządzone przez Mamusię. Zawsze starczało na całą noc, szczurki zjadały wszystko, rano dostawa.
Postanowiłam trochę odgrubić Morganę, bo nie chcę, żeby miała problemy zdrowotne, a jak ktoś ładnie kiedyś napisał na tym forum "szczur poradzi sobie z deficytem żywności. Nie poradzi sobie natomiast z nadmiarem, bo takie zjawisko nie występuje w przyrodzie". Sypałam troszkę mniej, ale nie zaobserwowałam nic niepokojącego.
Doszedł trzeci szczurek, więc doszła druga miska; pojemności ok. 50 ml, może mniej (1/2 pierwszej).
Wiem, że zrobiłam głupio, głupio, bo obydwa wydarzenia zbiegły się blisko w czasie i teraz oto obserwuję takie zjawisko:
- 7:00 rano przynosze jedzenie
- 7:30 - nie ma już 80% z tego, co przyniosłam
Szczurasy rozbiegają się w kąty, każda je w innym. Nie ma miejsca "chomikowanie", czyli chowanie jedzonka pod ściółkę. Jedzą na miejscu, ile mogą. (Wcześniej we dwie stały przy misce, a nie po kątach)
- 19:00 nie ma już praktycznie nic, a jeszcze 12 godzin przed nimi. Szczurasy wiszą na klatce i tęsknie się we mnie wpatrują.
Już nie chodzi mi nawet o to, że jest mi ich żal, ale - przynajmniej dla człowieka - tak długa przerwa skutkuje późniejszym obżarstwem i zwolnieniem metabolizmu... Rano znów się napchają jak świnie i cały dzień są głodne. To nie może być zdrowe. Wolałabym, żeby było jak wcześniej - jest miska, jest sobie cały dzień i nie ma stresu.
Zgaduję, że jest to obawa, że "Nowa" wyżre im "ich" jedzenie z miski. A jak Amarena widzi, że one przed nią wyjadają, to sama wyjada, bo się boi, że dla niej nie starczy. I tak się kręci...
Na razie radzę sobie tak, że dokładam im jeszcze na noc owocki i warzywa. Ale co z tego, jak cała miska (!) zniknęła zanim zdążyłam napisać ten post.
Obawiam się też walk o jedzenie. No i obawiam się o Morganę, gdyż takie praktyki mogą ją uczynić jeszcze "puszystszą"... Amareny też nie chciałabym utuczyć, bo też zauważyłam, że sporo wyjada z koryta.
Co zrobić?
1. Przeczekać i liczyć, że zaczną sobie w końcu dawkować te 1,5 miski? I bezwzględnie nie dokładać?
2. Karmić je mniejszymi porcjami kilka razy dziennie? (nie ukrywam, że byłby to dla mnie problem i ciężko byłoby z regularnością...)
3. Inny pomysł?
Szczury starają się "najeść" na siłę
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
- radioactive4
- Posty: 81
- Rejestracja: wt cze 17, 2014 7:16 am
Szczury starają się "najeść" na siłę
Morgana & Vivimorte & Amarena
Re: Szczury starają się "najeść" na siłę
Dzielić na mniejsze porcje - innej opcji nie ma. Nawet 3 razy dziennie - rano, w środku dnia i na noc. Gdy nie możesz sobie pozwolić na więcej, to nawet 2 razy - rano i wieczorem. Może i zjedzą wszystko na raz, ale nic im się nie stanie przez te parę godzin bez jedzenia, w końcu najadły się na zaś, a może nauczą się, że wszystkiego na raz nie trzeba. Nie przesadzaj też z ilością, moim zdaniem dajesz im dość dużo pokarmu, co jest raczej dla nich złe, niż dobre. Ja osobiście daje swoim łyżkę stołową suchego na łepka i dosypuje tylko raz dziennie - spokojnie im to starczy, do następnego karmienia wszystko ładnie wyjedzone i nie ma wybrzydzania.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
- radioactive4
- Posty: 81
- Rejestracja: wt cze 17, 2014 7:16 am
Re: Szczury starają się "najeść" na siłę
A dajesz im samą karmę, czy karmę + warzywa/owoce? Bo mnie wyszło, że akurat karmy daję za mało (wychodzi tak dwie)
A jak z owockami, warzywkami i innymi? Jeśli zacznę je karmić co 12h, to ile / ile? Przeczytałam, że na noc lepiej dawać im mniej, żeby miały mniej energii na hasanie Chciałabym zachować proporcje warzywa:karma 2:3.
Zazwyczaj daję im jakieś ogóreczki/rzodkiewki/pomidory + owocek Dzisiejszy przykład: Pół rzodkiewki, dwie wiśnie (ofc bez pestek), gruby pokrojony plaster ogórka, 3-4 plastry marchwii i "plaster" (jakby kroić jajko) białka (żeby nie nażarły się zbyt wiele białka z żółtka). Z założeniem, że na cały dzień, dzień + noc.
A jak z owockami, warzywkami i innymi? Jeśli zacznę je karmić co 12h, to ile / ile? Przeczytałam, że na noc lepiej dawać im mniej, żeby miały mniej energii na hasanie Chciałabym zachować proporcje warzywa:karma 2:3.
Zazwyczaj daję im jakieś ogóreczki/rzodkiewki/pomidory + owocek Dzisiejszy przykład: Pół rzodkiewki, dwie wiśnie (ofc bez pestek), gruby pokrojony plaster ogórka, 3-4 plastry marchwii i "plaster" (jakby kroić jajko) białka (żeby nie nażarły się zbyt wiele białka z żółtka). Z założeniem, że na cały dzień, dzień + noc.
Morgana & Vivimorte & Amarena
-
- Posty: 37
- Rejestracja: czw kwie 03, 2014 2:19 pm
Re: Szczury starają się "najeść" na siłę
Tak, jak napisała poprzedniczka- częściej, a mniej.
Ja owoce i warzywa daję rano, po nocy, bo moje prócz koniczyny i natki pietruszki za świeżyzną nie przepadają, więc
jest większe prawdopodobieństwo, że po nocy ją zjedzą, a po drugie, jeśli do południa nie wyjadły, to zbieram i wyrzucam, bo przy takich temperaturach szybko pleśnieje.
W okolicach południa dostają mieszankę (miseczka metalowa wieszana 0,2L) wypełniona w 70%.
W ciągu dnia jakieś małe "coś"- ciasteczko, orzeszek, psia chrupka.
Na noc ok 30% miseczki mieszanki ziarnowej.
Dziewczyny są 4 +/- półroczne.
Wyglądają normalnie. Jedzenie jest konsumowane na miejscu lub w kątach w zależności od aktualnego rozbrykania panien.
Ja owoce i warzywa daję rano, po nocy, bo moje prócz koniczyny i natki pietruszki za świeżyzną nie przepadają, więc
jest większe prawdopodobieństwo, że po nocy ją zjedzą, a po drugie, jeśli do południa nie wyjadły, to zbieram i wyrzucam, bo przy takich temperaturach szybko pleśnieje.
W okolicach południa dostają mieszankę (miseczka metalowa wieszana 0,2L) wypełniona w 70%.
W ciągu dnia jakieś małe "coś"- ciasteczko, orzeszek, psia chrupka.
Na noc ok 30% miseczki mieszanki ziarnowej.
Dziewczyny są 4 +/- półroczne.
Wyglądają normalnie. Jedzenie jest konsumowane na miejscu lub w kątach w zależności od aktualnego rozbrykania panien.
- radioactive4
- Posty: 81
- Rejestracja: wt cze 17, 2014 7:16 am
Re: Szczury starają się "najeść" na siłę
Okej. A chciałabym jeszcze zapytać - nie wiecie, co stoi za taką nagłą "zmianą" u moich dziewczyn? Czy faktycznie nowy szczur? Martwię się, bo mam wrażenie, że nie czują się "bezpiecznie", mają wrażenie, że zaraz im jedzenie zniknie/ktoś im wyje. Niezależnie od częstotliwości karmienia, wolałabym, żeby same sobie "dawkowały" jedzenie, a nie zjadały co zobaczą i ile mogą. Czy z czasem to minie? Czy mogę coś zrobić, by je "uspokoić"? Zarówno stare szczurzynki jak i Nową, która - boję się, że przywyknie do życia w takiej sytuacji, pomyśli, że to u nas normalne napychać się na zapas.
Morgana & Vivimorte & Amarena
Re: Szczury starają się "najeść" na siłę
To zapewne zmiana spowodowana nowym członkiem grupy. Nowa szczurzyca jest nieznana i jeszcze pewnie jej nie ufają, z czasem to powinno się zmienić. To normalne, że jak czują się niepewnie, to jedzą na zapas, bo nie wiadomo, czy nagle jedzenie nie zniknie
Z dodatkami świeżymi chyba starczy, ja swoim daje trochę mniej i też nie codziennie, zazwyczaj jest to też jeden rodzaj pokarmu. Tutaj widzę mieszankę ekstremalną Ale jeżeli dajesz im tyle świeżego, to karmy suchej jest ok. Starałabym się im to dawać tylko rano (+ mniejsza część suchego), żeby na noc wyjąć ewentualne resztki, które przy takiej pogodzie szybko gniją i mogą się zepsuć. Na noc zaś dawać tylko większą część suchego.
Z dodatkami świeżymi chyba starczy, ja swoim daje trochę mniej i też nie codziennie, zazwyczaj jest to też jeden rodzaj pokarmu. Tutaj widzę mieszankę ekstremalną Ale jeżeli dajesz im tyle świeżego, to karmy suchej jest ok. Starałabym się im to dawać tylko rano (+ mniejsza część suchego), żeby na noc wyjąć ewentualne resztki, które przy takiej pogodzie szybko gniją i mogą się zepsuć. Na noc zaś dawać tylko większą część suchego.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
- radioactive4
- Posty: 81
- Rejestracja: wt cze 17, 2014 7:16 am
Re: Szczury starają się "najeść" na siłę
U mnie nie pozostawają żadne resztki! Parę godzin temu szukały jeszcze po ściółce jakichś resztek. Teraz jest 20:30, klatka wyczyszczona z jedzenia i 12 h do kolejnej dostawySky pisze:Starałabym się im to dawać tylko rano (+ mniejsza część suchego), żeby na noc wyjąć ewentualne resztki, które przy takiej pogodzie szybko gniją i mogą się zepsuć. Na noc zaś dawać tylko większą część suchego.
Mam nadzieję, że sytuacja się szybko unormuje...
Morgana & Vivimorte & Amarena