Do admina: Dopiero sie zarejestrowalam, wiec z gory przepraszam jesli zaczynam ten watek, nie tam gdzie trzeba!
hej!
Dzisiaj ok 3 nad ranem, odszedl jeden z moich szczurkow ( mialam 2 braci). Ja juz spalam, obudzil mnie moj chlopak, ktory serfowal jeszcze w internecie, mowiac ze szczurek wydaje dziwne dzwieki. 2 minut pozniej szczurka juz nie bylo
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Umarl w sputniku obok spiacego brata
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Nie moge pojac co sie stalo. W ciagu dnia na wybiegu zachowywal sie normalnie. Wracajac do dziwnych dzwiekow, cos miedzy kaszlem a dusznoscia, tak jakby cos mu stanelo w gardle i nie mogl oddychac ( przypominam ze byl w tym momencie w sputniku, wiec nie byl w trakcie jedzenia). Wszystko stalo sie w ciagu kilkudziecieciu sekund. umarl z otwartymi oczami ( nie wiem czy to normalne, nigdy wszesniej nie widzialam zdychajacego zwierzaka). Mial 18, 5 miesiaca. Spotkal sie moze ktos z Was z taka sytuacja? Co moglo byc przyczyna smierci?
R.I.P. Jean Philippe
p.s. Martwie sie o jego brata, siedzi smutny w domku
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
sprobuje mu znalesc towarzysza w podobnym wieku, mam nadzieje ze do tego czasu nie zgasnie z tesknoty
p.s.1 przepraszam na brak polskich znakow; mieszkam za granica.