pruszkowskie gangsterki

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: pruszkowskie gangsterki - Zbójka + 4 nowe panny

Post autor: RattaAna »

akurat wtedy Ziuta, moja etatowa modelka, nie specjalnie miała ochotę pozować :) wolała wygrzewać swe - bądź co bądź, już nieco leciwe - kosteczki przy grzejniku; no i chciała zwiać za łóżko, ale... cóż to?! chyba kuperek nieco urósł, bo się tam zmieścić nie mogła ;D ;D ;D

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek


ps. proszę o zmianę tematu na: "9 pruszkowskich gangsterek"
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: 9 pruszkowskich gangsterek

Post autor: Nakasha »

Wcale nie wygląda tak staro :D ile ma miesięcy?
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: 9 pruszkowskich gangsterek

Post autor: RattaAna »

Nakasha, obie z Ritą (siostry) mają 1 rok i 10 m-cy; faktycznie, trzymają sie nieźle, są całkowicie sprawne, skaczą itp. (tfu tfu). Ziucie oprócz skłonności do świerzbu (którego jednak ani śladu już kilka miesięcy) nic nie dolegało, na szczęście. Faktycznie, moje starsze babeczki trzymają się całkiem nieźle. Oby jak najdłużej!
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: 9 pruszkowskich gangsterek

Post autor: Nakasha »

No to super :D oby się trzymały w takiej formie jak najdłużej :)
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: 9 pruszkowskich gangsterek

Post autor: odmienna »

Ależ one wszystkie... gratuluję :D i ta młodzież i te dojrzalsze :-*

(A rubiny miewają odcienie od różu po purpurę, ten na przykład : http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:Cut_Ruby.jpg gdy popatrzyć pod odpowiednim kątem, jest prawie równie ładny jak oczy Blessa :P )
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

problem z łączeniem Dot

Post autor: RattaAna »

żeby słodycz tych futrzastych gadzin szła w parze z życzliwością czy choćby zwykła tolerancją względem nowych ogonów, byłoby fantastycznie... zwłaszcza dla opiekunów...
ale niestety >:(
otóż, usiłowałam połączyć moje panny; obecnie mam 3 klaty w pokoju, w 1 mieszkają siostry Rita z Ziutą + Emma, w drugiej Dot i maluchy, a w 3 Zbójka z Fridą; no i postanowiłam zabrać się wreszcie porządnie za połączenie klatki nr 1 z nr 2, tak jak było zakładane na początku;
i... straciłam już chęci i chyba nadzieję, szczerze mówiąc;
oczywiście najpierw wyszorowanie docelowej klatki, zmiana "umeblowania", pozbycie się rur, kolb itp., potem wpakowałam w nią Dot z maluchami, żeby ją nieco oznaczyły po swojemu, zapoznały się z nowym domem itp.; moje seniorki zostały na ten czas wpakowane do niewysprzątanej klatki po Dot, żeby nasiąknęły nieco i oswoiły się z zapachem;
po jakiejś godzinie, gdy emocje wszystkich opadły, postanowiłam zaprosić Ritę, najłagodniejszą z moich bab, do klatki docelowej; na dzień dobry zaczęła ustawiać maluchy, co oczywiście jest normalne, ale jak tylko zwietrzyła Dot, dosłownie rzuciła się na nią jak dzikus; na dodatek Dotka bardzo słabo widzi (zastanawiam się czy w ogóle), więc zanim się zorientowała, miała juz na sobie Ritę; kotłowały sie chwilę i jak zobaczyłam, że Rita nie odpuszcza, ale nadyma sie jeszcze mocniej, a Dot jest w totalnym szoku, rozłączyłam je; Dot pozostała nieruchoma przez prawie kwadrans, zrobiła pod siebie stertę kup (!), nie ruszała się i nie reagowała na otoczenie; pierwszy raz widziałam szczura, który ze strachu załatwił się pod siebie w takiej sytuacji; mam w związku z tym obawy, że skoro Rita, ta "dobra", tak ostro zareagowała na Dot, z resztą będzie tylko gorzej; i padła koncepcja połączenia tych 2 stad;
zastanawiam się co takiego jest w Dot, że wywołuje taką reakcję u innych szczurów? adoptując ją słyszałam, że są pewne problemy z połączeniem jej z innymi (że te inne jej nie akceptują), ale miałam nadzieję, że jednak się uda; teraz sama juz nie wiem co robić, zwłaszcza że Dot tak reaguje; nie chcę jej narażać na taki stres; a z drugiej strony nie chce mieć 3 klatek w pokoju, bo juz i tak jest ciasno, że nie wspomnę o wybiegu na 3 tury, co jest nieco męczące...
podkreślę, że tak gwałtowną reakcję u innych wywołuje tylko Dotka, maluchy są tak "normanie" ustawiane; z resztą od razu pac na plecki i po sprawie; jedynie Emma ma problem z akceptacją nowych ogonów (przy pierwszym podejściu, kilka tygodni temu, rzuciła się na którąś z małych i mocno pogryzła jej łapkę, do krwi, nie odpuszczała mimo mojej interwencji i jeszcze na mnie zębiska wyszczerzyła);

może ktoś coś mi podpowie......? sądzicie, że wanilia czy wanna coś tu pomoże? i z jakiego powodu Dotka nie jest akceptowana?
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Awatar użytkownika
Ausaya
Posty: 1183
Rejestracja: czw cze 28, 2007 4:47 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: 9 pruszkowskich gangsterek

Post autor: Ausaya »

a probowalas je puszczac na "neutralnym" terenie? ja zawsze zapoznaje maluchy ze stadem w wannie, dla mnie to jest idealne miejsce: nie moga wyjsc, maja w miare sporo miejsca zeby na sobie nie siedziec ale jednoczesnie tak malo zeby nie omijac sie...
jezeli sama wanna nie dziala to do akcji wkracza wanilia (taki olejek zapachowy do ciast...), smaruje im dupki i wtedy nie drazni ich nawzajem swoj zapach...
jezeli wanna i wanilia nie dzialaja to biore je po kolei na kolana, na ramie czy na lozko na ktorym siedze itp... jak mnie czuja to jakies takie spokojniejsze sa wszystkie...
Ostatnio jak laczylam stadko z Coco to mialam straszne problemy z Furia, bo wrecz sie rzucala na mala :/ biegaly z soba jakies 2 tygodnie prawie codziennie zanim zaczelam wlasciwe laczenie (znaczy wpuszczenie do wyszorowanej klatki), reszta nie reagowala jakos strasznie podczas wedrowek w wannie wiec wszystkie wyladaowaly w duzej klatce... teraz jedna z najlagodniejszych czasem ja zaczepia, reszta w pelni toleruje, takze to wcale nie jest regula ze jezeli szczurek wydaje ci sie super lagodny po kontaktach z poprzednimi szczurami, to moze byc tak samo lagodny dla nowych...
Wedlug mnie cale laczenie trzeba kontrolowac i obserwowac i w miare koniecznosci te ktore sa bardziej agresywne wobec "nowych" czesciej je razem wypuszczac, im wiecej czasu tym lepiej...

Mam nadzieje ze sie uda, trzymam kciuki :D fajnie sie patrzy na takie duze stadko, ktore razem sobie biega w zgodzie :D
ze mną: Tequila i Lima :* :*

za TM: Helenka [*] Kama [*] Sutra [*] Mała [*] Ebolcia [*] Furia [*] Coco [*] Koleś [*]
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: 9 pruszkowskich gangsterek

Post autor: RattaAna »

na neutralu próbowałam wcześniej (ale jeszcze bez Dot), efekt był taki, że seniorki zwiały jak najdalej od nowych (unikały konfrontacji cwaniary), nawet jak je "siłą" pakowałam na łóżko, zwiewały; a potem we wspólnej klatce było już dobrze, tzn. ziuta i rita dały sobie pokój, za to jak dołączyłam emi, od razu zaatakowała małe (i jedna z nich skończyła z pogryzioną łapką). Musiałam więc rozdzielić.

Straciłam chęci na łączenie po reakcji Dot - ona się tak bardzo wystraszyła! łaczylam szczury już kilka razy, bywało lepiej czy gorzej, szybciej czy dlużej, ale nigdy żaden szczur nie robił pod siebie i nie był tak przerażony jak Dot. Nie chcę jej tego robić po prostu.

Co do wanny - szczerze mówiąc u mnie nigdy nie przynosila dobrego efektu, tzn. wszystkie szczury byly poddenerwowane, od razu małpy nauczyły sie wyskakiwać (a mam wysoką wannę), więc zamiast interesowac się sobą nawzajem, szykowały sie do skoku i tyle. A ja stalam nad nimi i pilnowalam żeby nie uciekly.
Nie próbowałam jeszcze z wanilią.

Czy słaby wzrok Dot może być głównym problemem w łączeniu jej z resztą? czy to, że prawie nie widzi, powoduje u niej taką panikę? atak następuje nagle, nie ma jak się przygotować, sama nie wiem.

Oczywiście spróbuję jeszcze w kolejną sobotę.

Myślalam, że skoro stadko zostało bez "szefa", wykorzystam chwilę dezorientacji i latwo wprowadze nowe. Ale jednak to jest chyba tak, że dobry wódz może wlaśnie ułatwić takie akcje, bo właściwie jeśli on przyjmie nowe, reszta musi sie po prostu z tym pogodzić. A tak, każda ma swoje do powiedzenia... ech...

ps. Ausaya, dzięki za cierpliwość i doczytanie do końca mojego maila ;)
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: 9 pruszkowskich gangsterek

Post autor: odmienna »

niezły zgryz... masz możliwość dowiedzieć się coś więcej od poprzedniego opiekuna o tych „problemach z łączeniem”? Czy taka reakcja Dot wcześniej miała miejsce? Czy dopiero teraz aż tak, bo w ogóle czuje się niepewnie w nowym miejscu? czy spotkało ją jakieś szczególnie traumatyczne doświadczenie?
W tym jest coś dziwnego... w każdym razie, szkoda szczurki narażać, to może być nawet niebezpieczne. Ciekawe, jakby to było w kontakcie z zupełnie małym szczurkiem...

moim zdaniem, wanna nie byłaby tu dobrym wyjściem: wanna sama w sobie stresuje, a Dot trzebaby raczej jakoś uspokoić; meliska? neospasmina?
Awatar użytkownika
Ausaya
Posty: 1183
Rejestracja: czw cze 28, 2007 4:47 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: 9 pruszkowskich gangsterek

Post autor: Ausaya »

A probowalas usiasc na lozku i wziac je na kolana? Wtedy Dot bedzie czula twoja obecnosc i mniej sie bedzie stresowac...No i bedziesz mogla w pelni wszystko kontrolowac
ze mną: Tequila i Lima :* :*

za TM: Helenka [*] Kama [*] Sutra [*] Mała [*] Ebolcia [*] Furia [*] Coco [*] Koleś [*]
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: 9 pruszkowskich gangsterek

Post autor: Nakasha »

Wiesz, jeśli negatywnym objawem łączenia jest tylko stres, to nie powinnaś rezygnować...

Poza tym wydaje mi się, ze powinnaś przez kilka dni, a może nawet tygodni, puszczać je razem na neutralu. Nawet jak będą od siebie uciekać, czy się stresować - dopóki się nie gryzą do krwi, takie reakcje nie powinny być niepokojące... To jest normalne, że mogą się stresować, nieruchomieć, robić pod siebie (chociaż to jest trochę ekstremalne: możesz podać herbatę z melisy na uspokojenie).

A potem możesz zawężać pole biegania, np. wypuszczać je codziennie razem w łazience. I np. w łazience wpuścić je razem do klatki.

I nie rozdzielać! Nawet jeśli szczurki stresują się swoją obecnością, to przejdzie. Poza tym jeśli będą już znały się z neutralu takie reakcje nie powinny się powtarzać ;).
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: 9 pruszkowskich gangsterek

Post autor: RattaAna »

Ausaya - zawsze jestem obecna przy łączeniu, nie wychodzę nawet na chwilę; staram sie nie zwracac na siebie uwagi, żeby szczury zajęły sie sobą, ale nie zostawiam ich bez kontroli. I jak któraś zechce, podejdzie.
odmienna pisze:masz możliwość dowiedzieć się coś więcej od poprzedniego opiekuna o tych „problemach z łączeniem”? Czy taka reakcja Dot wcześniej miała miejsce?
sprobuję się czegoś więcej dowiedzieć, faktycznie nie pytałam czym się konkretnie przejawiały te problemy
odmienna pisze: Ciekawe, jakby to było w kontakcie z zupełnie małym szczurkiem...
w relacji: Dot a młody szczur czy moje starsze baby a młody szczur? pierwsza opcja przerobiona, Dot od razu zamieszkała z 3 maluchami i świetnie się dogadały (Dot nie wykazuje agresji względem nowych szczurów, na moje też - a w ataku Rity nie padła co prawda na plecki, ale nie atakowała, jedynie odpierała atak)
Nakasha pisze:powinnaś przez kilka dni, a może nawet tygodni, puszczać je razem na neutralu.
może faktycznie pospieszyłam się z tą klatką (choć zazwyczaj udawało mi sie ominąć tygodniowe łączenie, zazwyczaj szło krótko i w miarę bezboleśnie, zarówno z młodymi, jak i starszymi ogonkami, a już na pewno nie było robienia pod siebie i krwi)

dziękuję wszystkim za rady, podejmę dalsze próby łączenia;
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: 9 pruszkowskich gangsterek

Post autor: RattaAna »

jesteśmy z Ritą po konsultacji kardiologicznej, faktycznie serduszko nie pracuje prawidłowo; ekg wykazało migotanie przedsionków; zalecono digoxin (i dalej furosemid); muszę przyznać, że dzielna była dziś moja Rita, wszystko znosiła po cichu i z godnością! jestem z niej dumna;

małe szkraby, idąc za przykladem starszych i bardziej doświadczonych, nauczyły się fukać na wszystko co znajduje sie poza ich klatką- cz. na inne moje szczury na wybiegach; jestem z tego średnio zadowolona, ale przynajmnie załapały, że łapki trzeba szybko zabrać gdy podchodzi wieeeeelka czarna baba zwana Fridą;

Emma dostaje szału na widok małych z Dot; wije ogonem, fuczy, do tego strasznie głośno syczy (jako jedyny mój szczur); nie można jej wtedy dotknąć, bo rzuca się z zębami... maskara jednym słowem; każdy wybieg okraszony jest piskami, fukami, wrzaskami (małe gardziolka głośno wrzeszczą, właściwie bez wyraźnego powodu); kiedy to sie skończy, nadal marzy mi się wspólny zgodny wybieg i 2 klatki.....

tak naprawdę, najładniej zachowuje się Zbójka; co prawda nie jest skłonna poddać się moim głaskaniom (pozwala na parę głaśnięć i to wszystko), ale do innych szczurów jest otwarta, pozytywnie nastawiona i nie widać u niej agresji, jedynie zaciekawienie;

na naganę zasługuje Emma, jako szczur-niewdzięcznik, co ma zęby i nie zawaha się ich użyć; szczur syczący na swoją pancię:/ zasługuje na ksywę "snake" prawdę mówiąc

a myślałam, że mam takie ułożone szczurasy :/
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: 9 pruszkowskich gangsterek

Post autor: RattaAna »

Ritka dzielnie sobie radzi; od kardiologa dostałam zalecenie rozcieńczenia digoxinu w stosunku 1:1 z NaCl, jednak zaobserwowalam niepokojące objawy w parę minut po podaniu leku - nerwowość, szukanie miejsca, zachowanie inne niż zwykle; pan dr kazał w takim razie rozcieńczyć lek w stos. 1:2, teraz jest już ok; no i nie wolno podawać jednocześnie z furosemidem (o czym wcześniej nie wiedziałam); dawka pierwotna powinna być odpowiednia, ale najwidoczniej Ritka jest jednak osłabiona i stąd konieczność większego rozcieńczenia.
Tak ogólnie trzyma się dobrze, ma apetyt, zwiedza, śmiga po domu. Tak się boję o jej serduszko. Wiem, że nadejdzie w końcu dzień, kiedy zaczną się duszności, a wtedy droga jest już coraz krótsza, ale...chciałabym, żeby ta chwila jeszcze dlugo nie nadeszła. Rita jest takim kochanym szczurem!

Reszta bez zmian, w łączeniu maly zastój ponieważ nie miałam czasu zająć się tym w weekend, niestety. Tak więc spacerujemy w 3 turach nadal, piszczemy i wrzeszczymy na siebie, ewentualnie boksujemy się przez pręty.

No to jeszcze parę fotek. Jakiś czas temu przyszła nowa klateczka, karton po niej stał się atrakcją wieczornego wybiegu - tutaj Frida:
ObrazekObrazekObrazek

Zbójka szybko znudziła się pudłem i wolała udać się do łózia na spoczynek:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

a parę dni temu odkryłam powód, dla ktorego Zbójka biegnie pospiesznie zaraz po wyjścu z klatki - otóż w kuchni stoi duża torba na śmieci plastikowo-kartonowe, cóż to za frajda dla ciura! sami zobaczcie:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: 9 pruszkowskich gangsterek

Post autor: RattaAna »

dawno już nie pisałam, czas to nadrobić:)

Rita nadal dzielnie walczy, właściwie oprócz ruchliwych boczków szczura jak nowa! apetyt seniorkom dopisuje, biegają, skaczą, węszą:) jedynie już nie wspinają się po rurze od grzejnika pod sam sufit:) Rita wciąż dostaje furosemid i digoxin, najwyraźniej leki działają właściwie.

Wczoraj zabrałam moje 3 panny do weta: Ziutę i Emmę ze strupkami na skórze (o ile u Ziuty to normalka, wciąż ma nawroty świerzbowca, o tyle u Emi pojawiło się nagle i po raz pierwszy) oraz Zbójkę (chrapanie przy oddychaniu). Niestety: pasożyty! tak więc całą 9 czeka kuracja (kuj kuj było i będzie). Zastanawiam się skąd to świństwo się wzięło i naprawdę poważnie podejrzewam ściółkę. Jeszcze przed świętami kupiłam na próbę Chipsi (więcej nie kupię - jest drobna, sypie się na boki, jakoś mi nie podeszła, zdecydowanie wolę Pinio). W każdym razie ściółka nie przyszła w oryginalnym opakowaniu, tylko w kilku przezroczystych woreczkach foliowych, do których wsadzono kartkę z nazwą. Naprawdę zaczynam teraz przypuszczać, że to się gdzieś rozsypało, zostało potem zebrane i zapakowane w folię.
Tak więc 3 panny dostały kuja wczoraj, resztę mam dowieźć w sobotę. A po tygodniu powtórka.

Co do Zbójki, osłuchowo niestety zmiany w płuckach :( i kuracja 2 antybiotykami - enroxilem i ronaxanem. W tym miejscu muszę napisać jaka dumna byłam ze Zbójki u wetki - dała się wziąć na ręce (bez rękawic!), nie gryzła, wyrywała się tak umiarkowanie, generalnie byłam zaskoczona. Bardzo dzielna panna:)

Zaraz wyszoruję klatki, wymienię znów hamaki, wyrzucę drewnianą drabinkę. Będzie co robić przez najbliższe 2 godziny:)

Później wstawię może jakieś nowe fotki, maluchy tak już urosły, zaczynają wszczynać awantury z Dot, wyraźnie przechodzą coś na kształt młodzieńczego buntu. Laguna jest największa i najodważniejsza, a z Andariel taki mały strachulec jest:) Dot ostatnio w dzikiej zabawie ze mną tak się rozbrykała, że... użarła mnie w ucho zołza jedna. Ale jej wybaczam, to ewidentnie było w zabawie, z podekscytowania, szaleństwa:)
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”