Strona 8 z 22

Re: moja kupka szczęścia

: pn paź 05, 2009 10:19 am
autor: Akka
Nie wiem gdzie zniknął temat o gryzolandzie bo nie mogę go odkopać :P ale chciałam jeszcze raz podziękować serdecznie Oleczce za podarowanie paczki pełnej szczurzych smakołyków, które moje szczury rekomendują swoim apetytem :D

Re: moja kupka szczęścia

: pn paź 05, 2009 4:29 pm
autor: ol.
Słodkiego miłego życia w nowym domu !
Prosimy o więcej zdjęć jak tylko Indali się zaaklimatyzuje, no i relacje z łączenia :)

Re: moja kupka szczęścia

: czw paź 08, 2009 6:59 am
autor: Akka
łączenie jak na razie przeprowadzałam z Karbonką, bo stwierdziłam że ona zawsze miała największe "dymy" do młodziaków :) I mogę powiedzieć że przebiegło niezwykle bezproblemowo. Zdziwiło mnie tylko to że Karbo wręcz kładła się na brzuszku przed Indali, później nawzajem się iskały. Na razie próbnie usadowiłam je w jednej klatce. Powiem wam że Indali to nie szczur a istny żywioł :D odbija się od mebli niczym mała piłeczką, i mknie z prędkością światła. Jest nawet zwinniejsza niż Harpi :) Ostatnio moje stado w ogóle zdziwaczało, Harpi zrobiła się nie swoja, Karbonka czasami zachowuję się jak naleśnik... Martwię się o Dżumana - bo ten osobnik ostatnio w ogóle stał się jakiś osowiały, wygląda jak dziadek. Porusza się niezwykle powoli, na półki musi się wręcz spinać bo skoki mu zupełnie nie wychodzą. Czy możliwe że to już starość?? Chory raczej nie jest - nie widzę żadnych guzków (kurcze wypadało by porządnie pomacać, ale z nim nie da tak się rady), nie ma porfiryny, nie kicha, płucka raczej też ok - żadnych dźwięków nie wydaje. Mimo to ciężko nazwać jego stan dobrym :/ nie wiem jak przeprowadzić dietę - jeżeli wszystkie będą w jednej klatce to musi być bogatej karmy pod dostatkiem bo mała rośnie.

Re: moja kupka szczęścia

: czw paź 08, 2009 6:10 pm
autor: unipaks
Akka , a Dżumanowej się nie spadło z czegoś nie daj Boże? Obmacaj jeszcze dokładnie, może szczurasek jest potłuczony i obolały? Albo , oby tak było , ma jesienną chandrę i melodię do spania.
Całuski dla wszystkich twoich ogonków :-*

Re: moja kupka szczęścia

: czw paź 08, 2009 6:12 pm
autor: unipaks
"Dżumanowi" oczywiście , absolutnie nie chciałam kastratka obrazić :)
Naprawdę brakuje edytowania...

Re: moja kupka szczęścia

: pt paź 09, 2009 5:48 pm
autor: Akka
Całkiem możliwe że spadł z jakiejś półeczki albo klatki, bo strasznie niezgrabny jest... W takim wypadku iść do weta czy podać mu coś?

Re: moja kupka szczęścia

: pt paź 09, 2009 5:55 pm
autor: *Delilah*
Witamy Indali na pokladzie, piekne imię i posiadaczka jeszcze piekniejsza:)
Co do Dzumana, to lepiej na zimne dmuchac i zawitac u weta...
A moze to tak na jesien sflaczał?
Mam nadzieje, ze wszystko ok będzie :)

Re: moja kupka szczęścia

: pt paź 09, 2009 5:58 pm
autor: Akka
Ciężko go obmacać bo wiecie jaki on jest, chyba rzeczywiście zawitamy u weta. Trzymajcie kciuki za sflaczenie jesienne :)

Re: moja kupka szczęścia

: pt paź 16, 2009 9:59 pm
autor: Akka
Babli sprowadziłaś fatum na stado :D Indali okazało się imieniem idealnie wpasowanym w charakterek tego małego diabła :P Nie uwierzycie ale ustawiła sobie wszystkich w stadzie, oprócz Dżumana... No ale on nadrabia samą posturą :P Czasami mi tylko żal Karbo bo mała gryzie ją po pleckach i skacze po niej jak szalona. Harpi znalazła w niej dobrego kompana do zabawy, chociaż i tak nie jest w stanie jej dogonić. Karbonka dzisiaj rano jak zwykle siknęła na mnie żeby mnie zaznaczyć i zauważyłam że te siuski były brunatne. Od razu zadzwoniłam do weta ale zgodzili się dopiero jutro przyjąć :-\ Co dziwne teraz jak wzięłam ją wieczorem znowu poobserwować to już wszystko w porządku... Sama nie wiem co o tym myśleć ???

Re: moja kupka szczęścia

: sob paź 17, 2009 9:38 am
autor: ol.
Może coś zjadła czerwonego (papryka, buraczki, chrupki o tych smakach) ?
A jak się miewa Dżuman ?

Indali, czyli siłaczka tak ? Małe bywają upierdliwe dla innych aż do granic wytrzymałości, ale jest jeden plus tego - nieźle rozruszają stado :) .

Re: moja kupka szczęścia

: sob paź 17, 2009 10:16 am
autor: Babli
Babli sprowadziłaś fatum na stado :D
ups... :-[ Ja chętnie kiedyś zobaczę to fatum :D

Re: moja kupka szczęścia

: sob paź 17, 2009 3:14 pm
autor: Akka
Byłam u weta i diagnoza to zapalenie pęcherza moczowego. Karbonka dostała enrobioflox 5% dwa razy dziennie. Dobrze że poszłam szybko bo to rzeczywiście był krwiomocz, a teraz czekam tylko na poprawę. Przy okazji badania upewniłam się że na razie nie dotyczą jej żadne guzy :) Może Babli na któreś spotkanie krakowskie przy prowadzę tego małego tajfuna :D

Re: moja kupka szczęścia

: sob paź 17, 2009 3:35 pm
autor: Cyklotymia
Wytul mocno biedactwo krwiosikające, niech zacznie z powrotem podlewać na normalny kolor... Trzymam kciuki, by jak najszybciej się poprawiło!

Re: moja kupka szczęścia

: sob paź 17, 2009 3:39 pm
autor: igig
Powiedz Karbonce, żeby zdrowiała szybko i ucałuj od braciszków. Bidula...

Re: moja kupka szczęścia

: sob paź 17, 2009 4:37 pm
autor: Babli
Przyszywana ciotka trzyma kciuki za Karbonkę.. ;)

A Indali koniecznie zabierz kiedyś :D Zróbmy majowy piknik szczurowy :P