Strona 8 z 41
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: ndz kwie 04, 2010 8:52 pm
autor: Astry
Jakie cuda! Moje się chowały za biurko, teraz tata coś mi tam zabezpieczył, i szczurkom przykro się zrobiło

.
A te Twoje to taaaakie cudaśne, świetne!

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pn kwie 05, 2010 9:51 am
autor: Maszka
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pn kwie 05, 2010 10:12 am
autor: frommicrowave
zdjątka z wystawionym nochalem są najpiękniejsze <3
i te przy poidle ^^
waniliowe mówisz?
u mnie cytrynowe nie miało wzięcia, może spróbuje z wanilią..
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pn kwie 05, 2010 10:18 am
autor: Maszka
Zważyłam pierdoły więc:
*Szajba - 364
*Lamiśka - 207
*I Bonisia - 204
Przez vibowit-wanilię się wszyscy odpychają, przepychają, popiskują na siebie, zabijają

Miałam otwartą saszetkę z resztką gdy podawałam Szabrze więc wsypałam, dla urozmaicenia.
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pn kwie 05, 2010 10:52 am
autor: frommicrowave
ile sypiesz na ile ml wody?
ja sypałam cytrynowego saszetke na 250ml ale wylewałam większość bo im nie pasiło

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pn kwie 05, 2010 11:19 am
autor: Maszka
Do wody teraz dodałam - dla smaku, resztkę. Jak dawałam w celach poprawienia odporności, w czasie choroby, to dawałam taką małą kupeczkę proszku na palcu - na szczura. Miałam pewność, że każdy szczur dostał tą samą ilość i zjadł do końca.
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pn kwie 05, 2010 11:56 am
autor: Maszka
Kuuuurde... I nie będę miała możliwości zbudowania tej klatki (160/60/100)

Bo miałam z mamą się zamienić pokojami, miałabym mniejszy, niewiele, ale bardziej w prostokąt i wtedy by mi się zmieściła (po wywaleniu jednej szafy

). Nie przeprowadzam się, a już na pewno nie w najbliższym czasie, a z tego pokoju żadnej szafy nie wywalę... biurka i łóżka raczej też nie

No i zmieści mi się (jeżeli przyjmę, że podstawą klatki jest stelaż regałów) długość góra 100. No i wtedy mogłabym zrobić 100/60/100 ewentualnie pójść w górę ale to zbyt wygodne nie będzie ani dla mnie, ani dla starszych szczurów w przyszłości bo musiałoby być od razu 200 w górę;/ No ale w sumie mogłoby mi być jednak trudno zagospodarować taką dużą przestrzeń i też fajnie by nie było. A ta 100/60/100 to 10 ogonów mieści, a z rodzicami nad głową mam baaardzo marne szanse by do 5 chociaż dobić (chociaż o trójce też nie mogłam myśleć, a mam teraz pikne 3-ogonowe stadko

) więc o 10 mogę tylko pomarzyć

Jeszcze tylko zostało znów zaplanowanie jak ma to wszystko wyglądać (m.in. główne półki), męczyć tatę i do roboty

zobaczymy, mam nadzieję że się wyrobię chociaż do końca maja...
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pn kwie 05, 2010 12:31 pm
autor: Arve
To powodzenia w męczeniu taty! i świąteczne mizianeczko dla siostrzyczek!
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pn kwie 05, 2010 3:47 pm
autor: Maszka
To "powodzenia" to mi się bardzo przyda

Najpierw "nie" bo szkoła, zaraz ferie - wtedy... W ferie "nie" bo zimno w garażu a w domu nie będziemy tego szlifować, docinać, obcinać, wiercić, przykręcać, malować... Teraz ciepło - to nie znalazł wymówki i tylko "później o tym pogadamy"

Jutro może jeszcze nie będę męczyć, w weekend wyjeżdżam, może w przyszły zaczniemy? Zwłaszcza że stelaż gotowy tylko odkurzyć i połączyć, półki gotowe tylko porobić otwory na wejścia, oszlifować, pomalować pokostem, który mamy w domu, zrobić drabinki z płyty którą też mamy, jakieś listewki na drzwiczki pewnie też są, musimy tylko po siatkę jechać, śrubki, zawiasy, zasuwkę, jakieś haczyki by mieć na czym wszystko podwieszać i nic tylko budować

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pn kwie 05, 2010 4:20 pm
autor: Arve
To brzmi całkiem realnie

jak materiały są, to tylko inwencji i sprawnych rąk brak! powodzenia zatem
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pn kwie 05, 2010 4:41 pm
autor: Maszka
No materiały są, ręce mam - ale one nie są jeszcze w tym aspekcie samowystarczalne

Więc potrzebuje tatowych rąk i narzędzi, a to już nie jest takie realne i oczywiste

Może "wykradnę" płyty i ręcznie papierem to przeczyszczę? Będzie to jakiś początek.
Ale na razie pomyślę o rzeczach jeszcze bardziej realnych i posprzątam klatkę, oraz może przytachtam gałąź jabłonkową z ogrodu do wspinaczki? Zaraz to w pokoju się ja nie zmieszczę ;p
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pn kwie 05, 2010 8:22 pm
autor: Maszka
Tata zgodził się jechać do jednego sklepu niedaleko domu zobaczyć jakie i po ile moją siatki!

Nie wytrzymałam - musiałam pomęczyć

Więc wszystko staje się coraz bardziej realne!
Przytachtałam z ogrodu "gałązkę", ustawiłam w kącie między szafami, dodałam jeszcze kilka mniejszych gałązek, z braku lin pocięłam materiał w pasy i przywiązałam w różne sieci, wycięłam prostokąty (2) i zrobiłam hamaki, dodałam jedną drabinkę oraz jedną "kładkę", na podłogę dałam kocyk, szmatki i szmateczki i dziewuchy mają raj! Cała konstrukcja ma koło 170cm na razie maluchy doszły do połowy, Szajba nie doszła bo znalazła sobie z tamtąd idealną skocznię na szafki

Będę starała się to wszystko jeszcze ulepszyć, zobaczymy co z tego wyjdzie. Ale dziewuchy były baaardzo zainteresowane

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pn kwie 05, 2010 8:30 pm
autor: merch
wrzuc fotke
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pn kwie 05, 2010 8:38 pm
autor: Maszka
Akumulatorki padły;/ Ale przez noc naładuję i jutro postaram się wrzucić

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: wt kwie 06, 2010 12:14 pm
autor: Maszka
Maaaaaam!
Z przodu:


Dół:

Środek(dwa hamaki - duży z dziurą i przejściem do małego bardziej zasłoniętego):

I z góry:
Gałęzie połączone są ze sobą paskami zaciskowymi coby się to wszystko nie rozpadło;) Chciałam gwoździki w ścianie porobić by było łatwiej wszystko pozawieszać i tu byłby potrzebny tata a on będzie marudził o "dziury" w ścianach
