szczury.org

Jesli chodzi o moje poglady na szczury to ja uwazam ze klatka minimalna na 2 szczury jst tez klatka PK na 4 samce i 6-7 samic
ja tak to widze, mysle tez , ze Brytyjczycy mniej puszczaja szczurki, zwlaszcza hodowcy

U mnie panny klatke maja otwarta przez caly dzien, zamykam je na noc.

Cala ta sytuacja troche mnie zdenerwowala, ale damy rade. Luna tez nie byla wzieta z Fancy Rats, ogloszenie znalazlam na lokalnym forum. Wiec teraz bede czesciej tam zagladac. Moze znowu beda jakies szkraby do oddania.

A teraz troche zdjec.

Pixie:


Niunia:


Luna:


Razem:


Talerzyki po galaretce z owocami i jogurtem, nie zostaly niezauwazone.

sliczne szczurki , to masz podstawowe znaczenia i wszystkie in black

merch pisze:sliczne szczurki

Dzieki.

Znalazlam ostatnio jedzonko dla dzikich ptakow, naturalne bez zadnych chrupek, granulatow. Same ziarna, kukurydza, slonecznik i rodzynki. Zaryzykowalam i kupilam. Dziewczyny wyjadaja do ostatniego ziarenka. A wyglada tak:


Kolejna porcja zdjec.

Rozne:


Ryzowa uczta. Ryz z ziolami i oliwa z oliwek. Marne o malo lapek nie polamaly kiedy do miski biegly.

http://img708.imageshack.us/i/p4050008resize.jpg/ ale śliczności z tej Luny, bardzo mi się podoba .

Buziaki dla panienek...

http://img696.imageshack.us/i/p4050004resize.jpg/

Rhenata pisze:http://img696.imageshack.us/i/p4050004resize.jpg/

Maly alkoholik z niej rosnie.

Wlasnie sie usmialam. Znalazlam ranking najbrzydszych miast Polski. I sie okazalo ze moj ukochany Wloclawek jest zaraz za podium, na 4 miejscu.

We Włocławku rozpada się prawie wszystko, łącznie z tamą na Wiśle, która może runąć w każdej chwili.

Idealne podsumowanie mojego rodzinnego miasta. Z badan, ktore robila moja mama wynika, ze jezeli tama runie to skazenie ekologiczne siegnie do polowy Baltyku. Osobiscie uwazam, ze Wloclawek powinien byc na miejscu 1.

A tutaj ranking.
http://turystyka.wp.pl/gid,11236124,tit ... jecie.html

Jak mnie Niuniek przed chwila nastraszyl. Wchodze do pokoju a moja najstarsza mordeczka wychyla sie z koszyczka. Spogladam na nia i widze lekko opuchniety pyszczek, podchodze blizej a tu przy pyszczku jakis brunatnoczerwony strup!! Pierwsza mysl, ze jej zabki przerosly, ale jak i kiedy? Przez jedna noc? Lapie ja na rece a jasnie pani wypluwa na rece panci jakas lupinke i patrzy wzrokiem "czego Ty ode mnie chcesz?" Moje kochane malenstwo ma poczucie humoru.

Znalazlam ogonki do adopcji. Ogloszenie zauwazyl Patryk w gazecie. Jestesmy umowieni na sobote na spotkanie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Wiem tylko, ze to samiczki i ze jest ich sporo. Dziewczyna, z ktora rozmawialam nie miala czasu na dluzsza rozmowe, dlatego nie wiem jakie umaszczenie maja. Ale jak dla mnie nie ma to znaczenia. Najwazniejsze, ze dla tej dziewczyny klatka jest odpowiednia na 5 samiczek i jej rozmiar nie jest problemem.

nawet nie wiesz jak ja się cieszę, że wam się udało
a ile panienek zamierzacie przygarnąć..?

wszyscy wiemy, że umaszczenie nie jest najważniejsze, tylko charakterek

czyli co...już niedługo łączenie i sesyjki?
całusy ślemy

sssouzie pisze:a ile panienek zamierzacie przygarnąć..?

Patryk chce jedna, a ja dwie. Czyli adoptujemy dwie.

sssouzie pisze:czyli co...już niedługo łączenie i sesyjki?

Jezeli w sobote wrocimy z panienkami, to Patryk wezmie klatke na podworko na porzadne mycie, a ja sie zajme laczeniem. A sesyjki beda na pewno.

Zeby juz byla sobota.

Wywalilam dracene na korytarz, dosyc juz mialam pilnowania czy te moje szkraby jej nie podgryzaja. Drugi kwiatek wyladowal na najwyzszej polce gdzie panny nie maja dostepu.

Tutaj w UK kontakty sa fajnie pomyslane. Obok gniazdka jest taki maly pstryczek, ktory odcina prad. Wiec jak wychodze z pokoju tylko pstrykne i nie musze panien szukac, lapac i zamykac w klatce. Na szczescie kabli nie gryza, jedynie uzywaja do wspinaczki, ale gdyby ktoras zabkami zahaczyla to nic sie nie stanie.

W ten oto sposob moge spokojnie opuscic pokoj nawet na dluzszy czas bez obawy, ze cos sie moim panienkom stanie.

Moj slonecznik ...


... i moje jablko.


"Nie ma wiecej?"


"A co tam jest?"


KABELKI!!!

Ktos ma pomysl jak TO zabezpieczyc?

A kuku.


"Zakopianskie skarpety! Takich jeszcze nie probowalysmy."





Jeszcze tylko jutro i w sobote od rana po nowe panienki!

Lalalalalala.... malenstwa juz z nami.

Historia troche dla mnie dziwna. Dziewczyna dwadziescia pare lat. Ma parke samiczek. Jakis czas temu jej kolezanka wyjezdzala i porposila o opieke nad trzema samcami. Niestety w nocy i samce i samiczki z klatek uciekly czego efektem bylo zaciazenie samiczek. I tu dziwny fakt, pierwszy miot ma siedem tygodni, drugi tylko piec. Okazalo sie, ze z dwoch miotow zostala pieciotygodniowa samiczka i siedmiotygodniowa parka (parka byla trzymana razem, czyli ze moje nowe malenstwo moze zostac mama, oby nie). Dziewczyna chciala kase, po dlugich rozmowach, straszeniu itp. zabralam towarzystwo bez zadnej zaplaty. Nie mialam mozliwosci trzymania chlopaczka w domu wiec znalazlam mu dom tymczasowy, mozliwe ze nawet zostanie tam na stale.

Moje malenstwa to pieciotygodniowa Freya - husky, kolor czarny lub grafitowy. Przy czarnej Lunie wyglada jak wyplowiala, ale moze to przez mlodzienczy puszek. Oraz siedmiotygodniowa Dixie - dark ruby eye champagne lub beige self.

Laczenie bylo szybkie i przyjemne. Najpierw zapoznanie na lozku, potem na czas sprzatania zostaly wszystkie umieszczone w malutkiej klatce, a teraz juz wszystkie spia w duzej. Jeszcze sie zdarzaja piski i skrzeki, ale nie przewiduje niczego groznego w nocy. Przed snem zostaly nakarmione wiec na noc juz im jedzenie do klatki nie daje.

Zdjecia jutro.

Freya:


Dixie: