Ogonkowe historie

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: gosja1 »

Próbowałam podawać w chlebku, to Boguś wypluwał te kawałki, które były nasączone lekiem (widać to przy Metacamie, bo jest żółty :D). W końcu przestałam być humanitarna i wstrzykuję do mordki. Wszystko na szczęście jest płynne.
Problem zaczynam mieć z dawaniem zastrzyków... Nie wiem, czy coś zrobiłam Bogusławowi (to moje pierwsze samodzielne zastrzyki), czy on jest już po prostu obrażony tym ciągłym kłuciem. Rano mogę go głaskać, a wieczorem, jak tylko dotknę go w kark, to zaczyna się strasznie rzucać, a że jest ogólnie w kiepskim stanie, to nie za dobrze, żeby się tak denerwował. Na szczęście jeszcze tylko trzy zostały.
Z Marcelkiem nie ma tylu problemów. Wystarczy dać mu coś pysznego (choćby rybę wędzoną, czy gerberka ;)), a kiedy leży i je, to muszę szybko zrobić zastrzyk ;) Ale zaczyna być widać, że też tego nie lubi. Chyba też się stresuje, bo ma strasznie dużo porfiryny, o znacznie mocniejszym zabarwieniu niż zazwyczaj. Na szczęście na wszystkie smakołyki jest przekupny.
Z Bogusiem jest też inny problem. Myślałam, że kiedy dostanie leki i będzie się lepiej czuł to to minie, ale okazuje się, że nie. Cały czas utyka, "ucieka" mu jedna łapka, a może niejedna... Odkąd bierze leki jest odrobinę lepiej, ale ciągle ma problemy z koordynacją. Będąc tydzień temu u weterynarza wspominałam o tym, ale na początek lepiej było zająć się najważniejszymi sprawami, czyli płucami i sercem.
Mało je, daję mu serki, jogurty, Gerberka, ale strasznie kręci nosem. Chociaż na szczęście wychodzi z domku, żeby np. się napić, albo załatwić, więc chyba nie jest najgorzej. Jak go wypuszczę, to też chętnie chodzi (a właściwie człapie), ale w końcu lokuje się przy jakiejś ścianie i zaczyna ją ogryzać. TO JEST NAGMINNE. W klatce mają wapienko i suchy chleb, ciągle na nich wisi.

Poniżej historyjka obrazkowa.
Zdjęcia są dość stare, sprzed 2-3 m-cy (nie pamiętam dobrze), ale jakoś poprawiają mi humor. Boguś wtedy był w pełnym zdrowiu :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Niestety trawa już nie wstała ::)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: gosja1 »

Naczytałam się, że gryzienie wapna może być symptomem problemów neurologicznych. Nie wiem, co robić. Miałam napisać w jakimś temacie, ale nie mam pojęcia do jakich objawów przypisać Bogusława. Chyba poczekam do piątkowej wizyty, ale nie wiem, czy to nie jest zbyt ryzykowne. Nie mogę dzisiaj pojawić się u weterynarza ze szczurami. Ale jeśli dzisiaj nie znajdę jakiejś odpowiedzi i nadal będzie się tak dziwnie zachowywał, to jutro rano zadzwonię do Medicavetu i zapytam, czy można przesunąć wizytę. Dzisiaj zjadł spory kawałek jajka, które generalnie jest zdrowe, ale jedzenie ogólnie sprawia mu problem, choć widać, że by chciał. Po mokrym muszę wycierać mu pyszczek, bo szkoda mi patrzeć, jak sam próbuje. Jak go puszczam, to sobie trochę człapie, na początku trochę skręca, ale nie wiem, czy to nie jest po prostu wynik obranego kierunku, bo jak już gdzieś idzie, to prosto, tylko czasem nóżka mu "ucieka". :/ Ale nadal wygryza ściany, jak mu się jakiś nadgryziony czy nadtłuczony narożnik trafi, co chyba ewidentnie wskazuje na niedobór jakichś składników. Tylko jakich??
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: gosja1 »

Piszę do ściany, ale jest mi niesamowicie smutno. Boguś ma prawdopodobnie guza przysadki. Pogarszało mu się od paru dni, to polepszało, przedwczoraj wszystko jeszcze robił sam, ale dzisiaj już widziałam, że z niczym sobie nie radzi. Przewracał się i pobiegłam jednak do Medicavetu, nie czekając piątku. Na tydzień dostaliśmy Galastop. Nie wiem czy to ma sens, bo Boguś nie lubi innych ludzi, nie lubi zastrzyków, nie lubi leków, broni się jak tylko może przed wszelką ingerencją, strasznie mi go żal :( Za tydzień będzie miał robione zdjęcie.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
ammy88
Posty: 396
Rejestracja: pn lis 29, 2010 4:07 pm
Lokalizacja: Warszawa / ZST

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: ammy88 »

Nie piszesz do ściany! Większość jednak zapewne nie zostawia śladów. Trzymam kciuki za Bogusia, może to tylko zapalenie mózgu które da się wyleczyć? Nie jestem wetem, ale z tego co gdzieś czytałam dają podobne objawy. Koleżance maluch zaczął się świderkować, przewracać się ale u niego pomogło po sterydach z antybiotykiem. Miejmy nadzieję że podane leki zadziałają prawidłowo.
moje małe faceciki: Rico&Mieciu&Toffie&Heniutek
W szczurzym niebie Rayo&Alvaro&Koksik-Gacuś&Felix
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=29187
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: gosja1 »

No cóż, nie wiem, rzeczywiście po sterydzie było lepiej tydzień temu. Dzisiaj też chyba dostał. Zapomniałam zapytać, czym jest to drugie, które mu pani weterynarz wbijała w zadek... Ale pewnie nic innego. Bo pierwszym był Oxyvet, który ciągle dostają. Jeszcze do jutra.
Jest mi przykro, bo do małego niebieskiego futrzaka wszystko się ostatnio przykleiło. I chyba wszystko co najgorsze. Oby było tak jak piszesz, chociaż podawanie Galastopu raczej nie wskazuje na zapalenie mózgu? ja się na tym nie bardzo znam. Coś tam czytam na forum, ale jednak nie mając doświadczenia ze szczurami tak trudno cokolwiek samemu domniemywać :(
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: IHime »

Przykro mi, że Boguś niedomaga. Osłabienie, gorsza koordynacja, uciekające łapki - to rzeczywiście może wskazywać na problemy neurologiczne, zarówno zapalenia, jak i guza. Gryzienie wapienka może być oznaką bardzo wielu rzeczy, najczęściej ogólnie osłabionego zdrówka, a czasem po prostu humoru na gryzienie. Reakcją na steryd się nie sugeruj, to jest taki farmakologiczny "kopniak", po tym polepsza się niemal każdemu szczurowi, ale to takie sztuczne polepszenie. Steryd w chorobach neurologicznych jest ważny z innego powodu: hamuje stan zapalny i zmniejsza obrzęk, co pozwala chronić układ nerwowy do czasu, kiedy antybiotyki zaczną działać.
Dobrze, że macie dobrego weta. Trzymajcie się dzielnie! Trzymam kciuki za obu chłopaków!
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: gosja1 »

No tak, wiem, że steryd podaje się na wzmocnienie i to w różnych przypadkach. Nie znam jednak konkretnych innych działań :) Dziękuję za wyjaśnienie.
Teraz chyba bałabym się nawet zmienić weta. Poprzednim razem jak się coś z nimi działo, jechałam do Animy na Żoliborz, ale to dla mnie daleko. Świetną wiadomością było, że Medicavet jest dość blisko. 5 min autobusem i parę kroków :) Jakoś wcześniej umknęło to mojej uwadze, źle spojrzałam na mapę.
Dopóki dość dużo czasu spędzam w mieszkaniu, to mogę mu podać coś do jedzenia, czy picia i jeszcze nie panikuję. Chociaż żal patrzeć. Np. wczoraj kupiłam nową karmę, aby trochę odchudzić Marcela i on wziął chrupka w mordkę, widać było, że bardzo by chciał, ale mu wypadł. Pluje Gerberkami, już nie wiem, jaki smak wymyślić :P Trzy na zmianę mu wpycham i raz raczy spojrzeć, a raz nie. Dzisiaj nawet skusił się na Crocka VL z kurczakiem! :) Skubał go chyba z 10 minut, ale sukces jest. No ale to są dość miękkie chrupki.
Dzisiaj podałam mu Galastop, bo rano będzie mi się łatwiej trzymać tej stałej pory. Ogólnie zazwyczaj rano jest z nim lepiej. Może dlatego, że się wyśpi porządnie, nikt mu nie przeszkadza. Ma taki charakter, że zawsze czuwał i obserwował. A w nocy jest cicho.
Wziął się nawet za podgryzanie suchego chleba leżącego w klatce, więc chciałabym wierzyć, że to poprawa po Galastopie...
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: IHime »

Jak marnie je, to można mu wtykać, oprócz gerberów, kaszkę ryżową albo Nutridrink - kaloryczne i pomaga w przypadku szczurków, które potrzebują dużo energii, żeby walczyć z chorobą.
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: gosja1 »

Nie jest tak źle z jedzeniem :) Wydaje mi się, że on wybrzydza, bo zawsze to robił... Tyle, że teraz sam nie może grzebać, więc po prostu pluje, kiedy mu coś się nie podoba, a ja muszę ciągle podtykać mu pod nos coś nowego.
Przez niego wielokrotnie zmieniałam karmy, nie lubi wielu rzeczy, a na dodatek jest rozpieszczony (nie przeze mnie)...
Pasuje mu najbardziej Gerberek - budyń bananowy z sokiem wiśniowym, co wg mnie jest mało odżywcze. Dzisiaj chętnie jadł pomidora i jajko. Staram mu się podtykać wszystko, co mi przyjdzie do głowy. Nutridrink miałam zamiar kupić, bo pani weterynarz sugerowała go do podawania Galastopu, ale nie mam z tym większych problemów. A dzisiaj byłam zabiegana :).
Pewnie gdyby mu się dzisiaj nie poprawiło i nie mogłabym mu nadal podawać niepłynnych pokarmów to na pewno poszłabym po Nutridrink.
Nie chcę się przedwcześnie cieszyć jakoś bardzo, bo wiem, że zaraz może się pogorszyć, ale akurat dzisiaj jest ta "poprawa". Mogłam położyć przed nim pomidora i sam sobie radził. Nadal nie bierze w łapki, ale widać, że ma więcej siły i chęci, żeby ruszać mordką Wcześniej rzucał się na strzykawkę, a dzisiaj rzucił się właśnie na te większe rzeczy, które musi gryźć. Wczoraj nawet nie było mowy o tym, żeby coś np. zlizał ze spodka czy z palca, tylko strzykawka prosto do mordki wchodziła w rachubę.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: gosja1 »

Mysz wygląda lepiej i zaczyna wydziwiać :P Nie chce mu się schylać, więc oczekuje, że będę mu wszystko podawać pod sam nos. Oczywiście początkowo wiązałam to z osłabieniem, ale kiedy zaczął bezczelnie ogryzać wapno leżące na podłodze kuwety, stwierdziłam, że ogon wrócił do dobrego samopoczucia. Mimo tego nie potrafię mu odmówić i wszystko podstawiam pod pyszczek. Wydaje mi się, że bardzo schudł przez to chorowanie. Wszystkie kostki mu czuć, więc podrzucam mu smakołyki, albo na kolanach go dokarmiam. Muszę uważać, bo Marcel od jakiegoś czasu ma w życiu dwa cele: jeść, lizać wszystkich. ::)
Boguś wiele smakołyków sobie kolekcjonuje i byłoby to w porządku, gdyby nie to, że przyjaciel-torpeda wpada po jakimś czasie i wszystko mu zżera. Ostatnio mnie już wkurza i postanowiłam stanowczo wymuszać na nim aktywność fizyczną, a także odwracać jego uwagę od jedzenia. Czasem jako smakołyk podrzucam mu jakąś zieleninę, żeby się nie smucił ;) Jestem ciekawa, co wyjdzie z tego odchudzania. W środę wizyta u weta - poproszę o zważenie mojego pulpecika :P
W każdym razie jestem zadowolona, bo dzisiaj był 5 dzień podawania Galaktostopu Bogusiowi. Poprawę widać i to dużą. Trochę mnie przeraża cena tego leku. Jestem ciekawa, czy tabletki mogłyby przynieść taki sam efekt... Zobaczymy zresztą po wizycie u weta, co zrobimy. Obmyślam już, czego produkcją mogłabym się zająć, aby jednak mieć na ten lek :P
Swoją drogą Boguś jest chyba dziwny, ponieważ NIE MA najmniejszych problemów z tym, aby podawać mu do pyszczka ze strzykawki lek, który podobno jest obrzydliwy w smaku. Jemu pasuje... Robi dziwne miny, ale wypija. A zawsze mam problem z podawaniem mu leków, więc nie wiem, co mu jest ::)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: gosja1 »

Galastopu oczywiście. Nie wiem, skąd mi się Galaktostop wziął ;)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: IHime »

Jak tam dzisiaj u Was?
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: gosja1 »

Dziękuję za zainteresowanie :)
Z małym Myszem jest ok. Hasa, biega, skacze, co prawda trochę nieporadnie, ale widać naprawdę dużą poprawę.
Jednak jak pech to pech...
Marcel sobie dzisiaj biegał, był wyjątkowo żwawy i zainteresowany wszystkim. Kucałam i dokarmiałam jogurtem Bogusława, który był na fotelu, ale w końcu chciałam usiąść na dywanie i dobrze, że nie klapnęłam z całej siły, tylko się przechylałam do tyłu. Przygniotłam trochę Marcelka, który przybiegł, czując jogurt. Z piskiem szybko uciekł :( Już dawno nie widziałam, aby tak szybko się przemieszczał. Nie wiem, czy mu coś zrobiłam :( Strasznie szybko oddychał i był zdenerwowany, gdy go wzięłam na ręce. Próbowałam go uspokoić, ale to nic nie dawało, więc go tylko wymacałam, ale nie dawał oznak, by go coś bolało. Wyglądało na to, że jest tylko przestraszony. To było między 9 a 10. Wydaje mi się, że od tamtej pory jest trochę osowiały, szybko oddycha, ruszają mu się boczki, i ten oddech mocno słychać (mniej niż na początku, bo dyszał z przerażenia, ale wydaje mi się, że głośniej, niż standardowo... albo się za bardzo przejęłam :-\).
Po jakimś czasie wzięłam go i położyłam obok siebie na łóżku to nie uciekał, przytulał się do mnie i raczej szukał kontaktu, a zazwyczaj po krótkim czasie zaczyna taranować i drapać, choć lubi pieszczoty, ale nie lubi leżeć bez ruchu. Nawet mnie lizał odrobinę, ale ten szybki oddech mnie niepokoi... Jeszcze ruszał się trochę niemrawo, ale z drugiej strony wygląda jakby go nic nie bolało, nawet usiadł i umył pyszczek. Po całym wypadku nie chciał jeść smakołyków, więc bałam się, że mocno go uszkodziłam, bo zazwyczaj jest żarłoczny i szybko wybacza. Na szczęście po jakichś 15 min jednak się skusił, co mnie nieco uspokoiło.
Nie wiem, czy to ciągłe zdenerwowanie może być? Wydaje mi się, że to za długo trwa.
Włożyłam go do klatki i śpi z Bogusiem w domku. Nie ruszam go na razie, a jak się wyśpi (i mam nadzieję, że uspokoi) to go znowu obejrzę i posłucham.
Strasznie jestem zła na siebie, tym bardziej, że naprawdę był dzisiaj wyjątkowo towarzyski i radosny, a w zamian go przygniotłam :(
(Właśnie wyszedł pogryźć wapno, które leży w kuwecie i coś tam sobie robi, ale na razie go nie ruszam, żeby się nie denerwował... Może po prostu mnie się boi :-\ )
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
xiao-he
Posty: 3307
Rejestracja: śr gru 15, 2010 4:08 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: xiao-he »

Biedny boguś... :(
Kciukam jak najmocniej i przesyłam mizianko! :-*
Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając
[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Awatar użytkownika
ssylvusia
Posty: 983
Rejestracja: wt lis 14, 2006 10:02 am
Numer GG: 1989601
Lokalizacja: Warszawa

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

Post autor: ssylvusia »

Gosiu, ślicznych masz chłopaczków. Dużo zdrówka dla Bogusia, niech się nie wygłupia tylko zdrowieje. A Marcelek pewnie się zestresował, na pewno nic mu nie będzie. Nie obwiniaj się, przecież nie możesz mieć ciągle oczu dookoła głowy. Czasem po prostu nie idzie upilnować tych małych odrzutowców ::)
Jeśli jednak bardzo się o niego boisz, może warto pójść do weta, żeby go obejrzał? Tak dla świętego spokoju i dla pewności, że nic się nie stało.
Ślę całuski ode mnie i iskanko od moich naleśniorków. A złe choróbska niech się trzymają od Was z daleka, a sio, a sio!
ObrazekObrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”