chodze po mieszkaniu i rycze, nie pamiętam kiedy ost. tak ryczałam
bo rycze ze szczęścia...
boje się to napisać by nie zapeszyć, bo to jest takie kruche i nadal trudno mi uwierzyć ale...
wczoraj zaczęła "budzić się" kontaktować na głos i łapki stały się silniejsze, ale za żadne przysmaki świata- nie chciała jeść...
dziś obdzwoniłam kliniki w Bydgoszczy, w poszukiwaniu duphalyte( takie super cudo do iniekcji,aminokwasy,witaminy ) przed wyjazdem chciałam podać jej reni, hepatil i lakcid(podaje od wczoraj "extra") odsłoniłam jej polarki pod biurkiem, obudziła się i zareagowała żywo
![Shocked :o](./images/smilies/shocked.gif)
myślę sobie " och boże, lepiej Ci, a jeść nie chcesz, co będzie dalej z takim fantem
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
" "uparciuchu Ty !... nie, no przecież musisz mieć poważny powód by nie jeść
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
" "pojade Ci zaraz po duphalyte i będziemy kłuć, no niestety"... wzięłam ją na ręce i czuję, że wyrywa się jakby silniej niż wczoraj, siedzi
![Shocked :o](./images/smilies/shocked.gif)
kopie
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
po 5 minutach siłowań podałam jej miksture...odkładam, myślę " dobra, 3 tys. raz, ale musze spróbować, może zacznie jeść" Guciowi pazury się podwijają więc dostaje sepie z jajkiem, został kawałek jajka... dałam jej...rzuciła się
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
om niom mniom i nie ma, minka " no jeszcze, jeszcze, gdzie masz??? "
Tak się boję, że będzie nawrót...ale samo to ,że "wróciła" to dla mnie cud... przelewała się, zero kontaktu, bezwład...
Śpi sobie teraz, a ja co rusz zaglądam jak w jakiejś mani i spr. czy aby się znów nie pogarsza ... muszę poczekać na dalesze jej karmienie, bo ma pewnie żołądek jak ziarenko kawy ;/ za 40 minut siłowanie się z antybiotykami etc.
Podam co dostaje, może komuś kiedyś się to przyda: biseptol 30 mg/kg(konieczny w problemach neurologicznych) doksycyklina( silny antybiotyk na infekcje płuc, może pomóc też na sprawy neurologiczne) 2mg/500 g, memotropil( pomaga dotrzeć antybiotykowm etc w obręb głowy), hepatil( na wątrobe),reni ( doksy może podrażniać śluzówkę żołądka) lakcid, flegamina ( miała sporo flegmy w płucach) teospirex ( ma duszność) vetmedin (ma chore serce) l-karnityna (wspomaga serce, D.D zaleca w dawce 25 mg na dobę)
Jako że antybiotyki i resztę muszę podawać jej na siłę insulinówką (moja nie ma tłoka wchodzącego w dziubek, więc dziubek obcięłam) a ona pluje i się wyrywa, podaje 1,5 dawki każdego leku, a nie 1, to co wypluje zbieram wacikiem z jej brody.
Trzymajcie proszę kciuki, by nie wróciło...aż się boję tym cieszyć i ogłaszać
![Lips Sealed :-X](./images/smilies/lipsrsealed.gif)