Jak bardzo można skrzywdzić psa? Jak okrutny może być człowiek? Ile pies jest w stanie wytrzymać? Jak długiej rehabilitacji potrzebuje psia psychika po latach cierpień? Na te pytania nie ma jednej, dobrej odpowiedzi. Człowiek jest zdolny do tak ogromnego okrucieństwa, że coraz to bardziej jestem tym zaskoczona. Gdy już myślę, że "człowiek" nie jest w stanie zrobić nic gorszego, te bestie pokazują mi jak bardzo się mylę.
Zosię osobiście przywiozła nam jej właścicielka, powodem oddania był planowany wyjazd za granicę. Pani Róża była tak urocza, miła i sympatyczna, że robiło się niedobrze. Oczywiście pies z rodowodem, szczepienia aktualne, nigdy nie rodziła, ulubienica wszystkich domowników, sypia tylko w łóżku i w ogóle jest ciągle noszona na rękach. Rodowód Zosi Pani zgubiła, książeczkę zdrowia zostawiła w domu, a chip zagubił się gdzieś w Zośkowej skórze. No nic, Różyczka pojechała, Zosia została. Sutki wyciągnięte, niedowład języka, deformacja i permanentne wywichnięcie stawów barkowych, robaki i inne przyjemności. Zośka to pies cudowny, kochany, w 100% nastawiony na człowieka, posłuszny i bezkonfliktowy. Zabraliśmy się za leczenie tego, co do leczenia się nadawało, odrobaczyliśmy, odpchliliśmy i dobrze nakarmiliśmy. Zosia wiodła miłe i spokojne życie u nas, czekając na DS. Z psami dogadywała się zazwyczaj dobrze ale ciągle podsikiwała. Doszliśmy wspólnie z lekarzem do wniosku, że jest to wyraz dominacji. Jednak podsikiwanie było coraz częstsze i mocniejsze, co godzinę pojawiała się kałuża. USG i za dwa dni Zośka leżała na stole operacyjnym. W pęcherzu miała kamień 1,5cm/1,5cm/0,3cm. Została wysterylizowana (lekarz stwierdził, że musiała rodzić przynajmniej 2-3 razy). Psychikę miała zniszczoną mocno, na widok uniesionego patyka dostawała spazmów, rozpłaszczała się na ziemi i płakała, patrzyła oczekująco, kiedy zadasz jej cios. Na butelki szczekała i uciekała. Przy podniesionym głosie płaszczyła się i czołgała do bezpiecznego miejsca. Z czasem niektóre zachowania ustąpiły, inne zmniejszyły siłę, jednak cały czas widać, że jest to pies z tragiczną przeszłością. Zośka po ponad pół roku znalazła wymarzony dom i kochającą właścicielkę. Sielanka trwała dokładnie rok, po roku kobieta znalazła pracę na pełny etat i doszła do wniosku, że pies nie może siedzieć sam w domu po 12h. Wróciła do nas, weselsza, mniej przestraszona ale smutna. Po paru dniach odnalazła się w stadzie i kolejne 4 miesiące czekała na dom. Teraz Zosia mieszka w dużym domu z ogrodem, z dwoma starszymi Paniami, które poza Zosią świata nie widzą
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Budkę odkupiliśmy z hodowli, skończyła pięć lat i nie mogła już rodzić kolejnych szczeniąt. Najgłupszy pies jakiego spotkałam, tuman do kwadratu, nic nie potrafiła, już po pysku było to widać
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Zosiaczek:
![Obrazek](http://www.fotoload.pl/123aa15/5b4f4ae42588208a8da17bd4c7a6f8c212826_min.jpg)
![Obrazek](http://www.fotoload.pl/123aa8/9f3cb36a0af316812c8225cd174363f315881_min.jpg)
![Obrazek](http://www.fotoload.pl/123aa7/eabcd3a64fd6826e6ed064d417b204398348_min.jpg)
![Obrazek](http://www.fotoload.pl/123aa39/ff70f0c9eddcdbf433583281116718fd19069_min.jpg)
Buda:
![Obrazek](http://www.fotoload.pl/123aa7/7649008861bc45f1667a3339a57c596113419_min.jpg)
![Obrazek](http://www.fotoload.pl/123aa10/cc5831d8d9d5b2f01bebe3ea559423e27934_min.jpg)
![Obrazek](http://www.fotoload.pl/123aa34/e4a2c6b581c387f46557f672d5f93daa3062_min.jpg)
Wspólne:
![Obrazek](http://www.fotoload.pl/123aa26/778535488069fcbc7df6820bc55e724f16643_min.jpg)
![Obrazek](http://www.fotoload.pl/123aa5/17b48db6626dfa5ff9cf5eb8059a8ce06370_min.jpg)